Czy to jest ten warsztat na ul. Olimpijskiej ????
Jeśli tak to powiem Ci... uciekaj od niego gdzie pieprz rośnie !!! Ja swego czasu robilem tam skuter i DOSLOWNIE stal 8 miesiecy bo mu sie nie chcialo plastikow spawac!!!
Potem ojciec oddal Focusa do niego wymienil cos w zawieszeniu (nie komplet) 3000zł :] a po tygodniu zawieszenie zaczelo stukac... podjechalismy i na drugi dzien wszystko ok...
Wszystko byloby ok gdyby tam nie pracowali moi koledzy ... potem sie dowiedzialem ze tam gdzie to strzelalo zostalo to zawalone smarem !!!
A gosc jest taki :
Co zrobil kiedys... on jezdzi niebieska Sierra kombi
z tego co mi mowili kumple ktorzy u niego pracowali to...
agent robil komus auto i spodobalo mu sie radio... dorobil kluczyk... sprawdzil gdzie gosc mieszka i dziekuje bardzo...
nastepna sytuacja... znajomy Daewoo Nexia sie rozwalil na slupie i nie dosc ze go P. Leszek wyrolował ... na poczatku 2 tys naprawa, skonczylo sie na 4!!! pozatym samochod prostowany przez 1 czlowieka stal tam 4 miesiace :] tylko pozazdroscic...
Moj kumpel ktory u niego pracowal... zemdlał w lakierni ... nie ma odpowiedniej wentylacji wogole ten caly warsztat to czysta kicha...
Gosc udaje ze sie zna, jakby sie znal to by nie jezdzil zdezelowana sierra 1,6 i miał paru klientow...
Podjedzcie gdzies na warsztat to kolejki po 2 tygodnie a u niego... "od reki" tylko czekac bedziecie 2 miesiace na naprawe ;/
Wiem ze raz sie spisal
bo gosc przyjechal mercedesem i stwierdzil ze pieniadze nie sa wazne tylko ma byc zrobione szybko to sie P. Leszek uwinal ...
To byla jedyna pochwala na jego temat...
Mam znajomych na tej ulicy gdzie on ma warsztat... i powiem tyle... ODRADZAM TEGO PANA SAFAR nie mow mu nic bo to jest naprawde czlowiek ktorego nalezy omijac szerokim łukiem... poprostu sprawdz sobie inny warsztat naprawde w ledzinach jest sporo lepszych...
np. malutki warsztat "na blychu" tam robi moj kolega Marek... jest naprawde dobry, szczerze moge go polecic... ale czesto jest zajety. Robi z ojcem i kolega ale to on trzesie warsztatem i jest naprawde dobry...
Koniec mojego TASIEMCA