[MKVII] 1.8 TD - Coś stuknęło podczas ruszania, brak napędu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Siema Panowie. Potrzebuje pomocy. Dziś mianowicie podczas ruszania na 1 w moim aucie coś głucho stuknęło i napęd przestał być przenoszony na koła. Nie było słychać żadnych zgrzytów itd. Lewarek skrzyni biegów i pedał sprzęgła wydają się pracować normalnie. Niestety na żadnym z biegów napęd nie jest przenoszony na koła. Auto musiałem zholować. Czy jest możliwe że przegub strzelił całkiem? Wcześniej już stukał trochę bo była rozwalona osłona i powoli myślałem o wymianie... Proszę o Wasze opinie na ten temat, z góry dzięki.

[ wiadomość edytowana przez: jaco80 dnia 2010-03-12 12:56:35 ]

[ wiadomość edytowana przez: jaco80 dnia 2010-03-12 12:57:12 ]

[ wiadomość edytowana przez: Kalor dnia 2010-03-15 12:42:17 ]
[ powód edycji: Poprawienie prefiksu - numer MK piszemy cyframi rzymskimi ]
  
 
Cytat:
2010-03-12 12:55:17, jaco80 pisze:
Siema Panowie. Potrzebuje pomocy. Dziś mianowicie podczas ruszania na 1 w moim aucie coś głucho stuknęło i napęd przestał być przenoszony na koła. Nie było słychać żadnych zgrzytów itd. Lewarek skrzyni biegów i pedał sprzęgła wydają się pracować normalnie. Niestety na żadnym z biegów napęd nie jest przenoszony na koła. Auto musiałem zholować. Czy jest możliwe że przegub strzelił całkiem? Wcześniej już stukał trochę bo była rozwalona osłona i powoli myślałem o wymianie... Proszę o Wasze opinie na ten temat, z góry dzięki. [ wiadomość edytowana przez: jaco80 dnia 2010-03-12 12:56:35 ] [ wiadomość edytowana przez: jaco80 dnia 2010-03-12 12:57:12 ]



Na bank padł Przegub i nie będzie ciągnąć choć jeden niby sprawny
  
 
Myślenie o wymianie przegubu zawsze prowadzi do jednego...
U mnie było tak samo.
  
 
A w/g mnie padł docisk (obcięło słoneczko).Jak się rozlatuje przegub,to auto nie ciągnie i tyle.Przynajmniej u mnie tak było.Nic nie chrupnęło nie zgrzytnęło itp.Ale może się myle.Kolego Jaco80,zrob tak.Odpal silnik,daj pierwszy bieg,zaciągnij ręczny,puść sprzęgło jak byś chciał ruszać.Wyjdz z samochodu i zerknij na połosie czy się kręci jedna z nich (na postoju).Jeśli tak to przegob dał ciała.Jeśli natomiast stoją one w miejscu i ani drgną,to sprzęgło.Daj znać co ustaliłeś.
 
 
Niestety... Przemo zrobiłem tak jak mówiłeś, i faktycznie obie półośki stoją w miejscu przy wrzuconym biegu. Czyli nie przegub. Słychać też ciche grzechotanie. Ze sprzęgłem też miałem problemy często szarpało przy ruszaniu. Co ciekawe sprzęgło jest nowe (cały komplet LUK-a) ma przejechane max 10000 km. Wygląda na to że zostałem nieźle zrobiony w konia przez mechanika. Szlag mnie trafi chyba

ps. Ale pedał sprzęgła pracuje ok. Nie powinien być miękki albo coś przy padniętym docisku?

[ wiadomość edytowana przez: jaco80 dnia 2010-03-12 13:33:41 ]
  
 
Tak czy tak,trza wyjąć skrzynie i wtedy się okaże co padło.Czy widziałeś jak mechanior zakładał Ci nowe sprzęgło ? Czy tylko tak powiedział ? Jest jeszcze jedna możliwość,mianowicie taka,że ukręcił się wałek sprzęgłowy.To jest ten co wychodzi ze skrzyni i wchodzi do silnika.Ale nie wydaje mi się co by się tak stało.Nie mniej skrzynię wyjąć trzeba.

Cytat:
Ale pedał sprzęgła pracuje ok. Nie powinien być miękki albo coś przy padniętym docisku?


On ma swoją sprężynę,ktora i tak go odciąga.Zapomniałem dopisać,że nowe nie znaczy dobre,poza tym nie odpowiednio zamontowane (żle przykręcone,nie rowno osadzone) też padnie wcześniej czy pożniej.




Cytat:
często szarpało przy ruszaniu.


To jest obiaw zużytej tarczy,lub złego osadzenia,nie rownego dokręcenia docisku.Daj znać co i jak.Powodzonka.

[ wiadomość edytowana przez: przemo2 dnia 2010-03-12 14:52:53 ]
 
 
Zapłaciłem za nowe, widziałem ściągniętą skrzynię i nowe sprzęgło leżące obok. Samego momentu zakładania nie widziałem niestety. Były też hocki klocki z kołem zamachowym bo na starym nawet nowe sprzęgło ślizgało. Musiałem kupić inne. No chyba że te partacze coś namieszały. Cóż tak jak mówisz wszystko wyjdzie po ściągnięciu skrzyni. Ale szlag mnie trafia na samą myśl o wizycie w warsztacie, mam generalnie nieciekawe doświadczenia z nimi. Do tego cena za robotę z tego co widzę też spora. Nie wiem może spróbuję samemu ją zrzucić, ale z tego co wiem to dość ciężka sprawa. Szkoda bo auto miało iść na sprzedaż a tu taki klops...
  
 
Jeśli nie masz doświadczenia,to sam tego nie rob,bo można zostać kaleką.Lepiej krzyknij na kogoś z Twojej okolicy kup czteropak albo dwa i daj sobie spokoj z mechanikami.A co do ślizgającoj tarczy na kole zamachowym,to przykro mi to mowić,ale dałeś się wrobić.Myślę,że mieli zamowienie na kpl.sprzęgło i tyle,a Tobie wsadzili jakiś chłam po uprzednim przetarciu benzyną extrakcyjną,co by się nie ślizgało od razu.Takie moje zdanie.A do mechanika nie jeżdze odkąd w 1989 roku po naprawie hamulców,odpadło mi koło w polonezie.
 
 
Ech normalnie ręce opadają... Jeśli okaże się że faktycznie zostałem oszukany na sprzęgle to nie wiem czy im to puszcze płazem. Problem w tym że było to robione w Polanicy, jakieś 200 km ode mnie. Co do zrzucania skrzyni byłby ktoś chętny się tego podjąć w okolicach Rybnika? Oczywiście zapłacę i pomagałbym Albo chociaż poleciłby ktoś dobrego mechanika w moich okolicach?
Anyway, dziekuję Wam za pomoc, szczególnie Przemowi. Pozdrawiam
  
 
Cytat:
Jeśli okaże się że faktycznie zostałem oszukany na sprzęgle to nie wiem czy im to puszcze płazem.


Nic nie wskurasz nawet jak masz papier,że Ci wymienili,a podejrzewam,że takowego nie posiadasz.Powiedzą,że kupiłeś podrubę i tyle.Tymbardziej,że było to o 200 kilosów od Ciebie,to myśleli,że nie wrócisz,bo daleko i dalej się potoczyło.Ale popróbować dojść swojego zawsze możesz.Jeśli chodzi o pomoc przy sprzęgle,to krzyknij na WA.Tam więcej ludzi może usłyszeć i może ktoś się odezwie.Powodzenia.
 
 
Wiesz, akurat mam kolege prawnika, więc kilka pism mnie nie bedzie wiele kosztowac, a nóż widelec pomogą.
  
 
Ale najpierw wyjmij skrzynie i zobacz co i jak.A może nowy LUK puścił ? Wtedy paragon,sprzęgło i do sklepu.Ale też cienko to widzę.