Co zrobić z kołem zapasowym?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ponieważ moje autko jest wykorzystywane codziennie do celów transportowych,brakuje mi miejsca w bagażniku.Szczególnie przeszkadza mi zapas-duży i nieporęczny.
Może ktos rozstrzygał podobny dylemat,gdzie upchnąć zapas,może postawić na sztorc ale jak to by wyglądało??? albo jakaś dojazdówka,wiadomo trochę zajmuje mniej miejsca-tylko od jakiego autka by pasowała?
  
 
dojazdówka od Golfa 3, koło zapoasowe od polonka przykręca się do 1/3 oparcia tylnej kanapy( tej mniejszej). Następnie trzeba wyjąć kawałek styropianu ( miał działać jako wygłuszenie ) z pod wykładziny gagażnka, tak na wielkość koła - choć proponuje wyjąćcały kawałek, ma on ok 10cm na 50cm, i jest w tej części co jest mały kawałek tapicerki ten za plapą do otwoerania się miejsca na butle , pozostaje Ci jeszcze wyciąć na wymiar koła półki zasłaniającej gagażnik, ale tak na wymiar, i jakieś ładny pokrowiec na koło( polecam w tym samym kolorze co póła - siwym.....
innych możliwości nie ma, choć są i tacy desperaci co odpinają bak paliwa , w jego miejsce montują sanki na zapas- tylko nei wiem od czego te sanki- a mają 5litrów paliwa na odpał w tylnym lewym nadkolu.... , wystarczy pala stłuczka i ............. ach nawet nei wiem co by mogło się stać
A dojazdówka..... tek samo jak koło pełnowymiarowe - tylko się lapiej mieśći
  
 
A co Daniel skrzynia biegów nie chciala sie dzisiaj pomiescic?
Mozna wywalic koło i kupic jakis srodek w sprayu do wypełniania koła który sie pózniej wypłukuje.
  
 
Cytat:
2003-05-20 18:37:32, road_runner pisze:
A co Daniel skrzynia biegów nie chciala sie dzisiaj pomiescic?



Jedna się zmieściła ale druga nie chciała za cholerę
Dwie skrzynie prawdopodobnie od Transita zastanawiam się co jeszcze można nadać pocztexem
  
 
Widziałem Poldka z kołem zapasowym przykręconym pionowo do tylnej klapy jak w aucie terenowym. Całkiem ładnie to wyglądało.
  
 
Cytat:
2003-05-20 22:29:30, Grzech pisze:
Widziałem Poldka z kołem zapasowym przykręconym pionowo do tylnej klapy jak w aucie terenowym. Całkiem ładnie to wyglądało.



Takiego "usprawnienia" nie planuję.
Zasadniczo mi się to nie podoba ( po Sopocie jeździ maluch z kołem na klapie-totalne nieporozumienie ) a drugim problemem są siłowniki tylnej klapy-już teraz ledwie dają radę.
  
 
Proponuję zamykany bagażnik dachowyi do niego koło i klucze. Ewentualnie przykręcić koło bezpośrednio do dachu
  
 
Cytat:
2003-05-21 16:53:21, SerU408 pisze:
Ewentualnie przykręcić koło bezpośrednio do dachu




To nie jest Syrena Bosto
  
 
Fakt te koło na klapie.niezbyt by wyglądało,ale w sumie tak byłoby najpraktyczniej,koło by nie przeszkadzało,opory powietrza,tez prawie niezmienione,a siłowniki można jakieś mocniejsze dać.
Jak komuś tak bardzo niezalezy na wygladzie,to chyba tam najlepiej
A może tak,jak miały wermachtowskie volkswageny,z przodu na masce
  
 
jak nie chcesz wozic kola to popieram srodek uszczelniajacy w spray'u...
  
 
Ale,jak oponę rozerwie,to co zrobisz?
  
 
Słyszałem, że niektórzy używają koła z felgą od cienkiego i oponą 135R13- taka tania dojazdówka. Można ją łatwo postawić na sztorc za przednim siedzeniem.

Pozdrawiam po dłuższej nieobecności na forum
ppredki
  
 
Cytat:
2003-05-21 16:53:21, SerU408 pisze:
Proponuję zamykany bagażnik dachowyi do niego koło i klucze. (...)



Jedne wakacje tak właśnie przejeżdziłem
  
 
Tu macie to śliczne rozwiązanie o którym wspominałem:

  
 
Przy tak zamocowanym kole na klape (zawiasy i zamek) moga dzialac wieksze sily np. na dziurach co moze je z czasem uszkodzic.

Ja wywaliem kolo do piwnicy i kupilem spray Carrefour. Jak sie ma pompke to podobno mozna tez stosowac blachowrety.

Odkad jezdze poldkami (z 5lat) nie zlapalem chyba jeszcze gumy. Raz tylko mialem pekniecie opony w srodku w trasie tak ze caly tyl chodzil na boki jakies 5cm i wtedy sie rezerwa przydala...

A ostatnio przy zmianie kol z zimowych na letnie nie moglem zdjac przednich kol po odreceniu srub. Musialem jechac do serwisu oponiarskiego i tam facet 5 kilowym mlotem je dopiero zdjal (kola byly zakladane w serwisie). Taka sytuajca tez sie moze zdazyc w trasie i wtedy nawet jak sie ma rezerwe jest klopot.
  
 
5 kilo? Nie zmasakrował felgi?
Mój sposób na zapieczoną felgę: Poluzować sruby o 2-3 obroty i naprzód. Mały slalomik, jak nie pomoze to pokatować na ręcznym (tył) albo na zablokowanych i skręconych (przód) o jakąś kupe ziemi. W mieście to moze bym jeszcze jeździł bez zapasu ze sprayem, ale w trase napewno nie. Raz pod Częstochową musiałem uciec przed Tirem i rozwaliłem bok opony na krawężniku, potem powrót z Poznania - na 5 kół 3 dostały bąbla (2 vivo i 1 tuptuś) dojechałem na tym zestawie do Ożarowa - kumpel podrzucił mi zapas. W mojej obecnej sytuacji jak mam większe heble na przodzie MUSZE wozić ze sobą 14" zapas. Bo teraz rzadko kto będzie mógł mnie poratować...


-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."

[ wiadomość edytowana przez: OLO dnia 2004-12-20 13:47:37 ]
  
 
To z jakiego auta masz te heble pochwal się
  
 
132

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Tak w takich sytuacjach sprawdza sie prawo Moore'a - jak bedziesz wozil zapas 13" to padnie ci 14" i odwrotnie. Jest to pewnien minus przerobienia sobie hebli na 132 - ale czemu i na tyl nie wrzucisz 14" ?
P.S. W malcu kumpel mial przod nowe piasty a tyl stare, wozil jeden zapas - zawsze padlo to kolo ktorego nie mial na zapasie
  
 
Cytat:
2003-05-21 20:00:12, ppredki pisze:
Słyszałem, że niektórzy używają koła z felgą od cienkiego i oponą 135R13- taka tania dojazdówka. Można ją łatwo postawić na sztorc za przednim siedzeniem.




Chyba tak zrobię,koło jest zdecydowanie mniejsze.
Środek w sprayu raczej nie wchodzi w rachubę,kiedyś podczas jazdy pękła mi opona i wtedy jest kłopot.