Polonez Caro 1.6 GLE - rocznik 1994r

Jest to drugi polonez w mojej 3 osobowej rodzinie. Pierwszy, jest ojca który ma go od nowości, też Caro 1.6 GLE `94r lecz bez gazu i ma przebieg ok 50.000km. Na nim opierałem wizje samochodu który chciałem kupić na początku 2006r.


I tak też minęło mi kilka miesiecy na szukaniu swojej drugiej połówki po ogloszeniach w gazetach, supermarketach, na Allegro. Za jednym z Allegro przejechałem ponad 600km zeby go obaczyć. Sumując obejżałem kilkanaście poldków .
W maju 2006r kupiłem wreszcie swoją bryke (z ogłoszenia w najbliższym supermarkecie) ->

Czerwiec, lipiec i sierpień 2006r to był czas remontów:






Teraz moge napisać, że był to udany zakup. Kosztował mnie tylko 900zł + remont z częściami ok. 1000zł . Jak go kupowałem to widziałem że miał kiedyś progi robione a blacha w niezłym stanie wiec nic prawie przy niej nie robilem.
A teraz o tym co zrobiłem:
-niektóre miejsca zagrożone rdzą zamalowalem.
-Pląba na liczniku świadczyła o oryginalnym przebiegu 113.000km. Niestety zerwałem ją żeby wymienić przepalone żarówki w liczniku. -Oba mocowania baku paliwa były w połowie zardzewiałe wiec pośrodku baku poprowadziłem trzecie mocowanie z blachy nierdzewnej
-Z dna bagażnika usunąłem styropian i coś tam jeszcze zwiększając znacznie jego pojemność
-Założyłem mu trzecie światło stopu za ok 30zł - Allegro
-Przednie halogeny były zardzewiałe wewnątrz wiec wymieniłem je 30zł na Allegro (oryginalne byly bez kratki)
-nowe gumowe dywaniki 60zł na Allegro
-załatałem dziury w fotelach i na tylnej kanapie po czym założyłem pokrowce za 55zł w Bricomarche
-wymieniłem płyn chłodzący
-założyłem chlapacze z przodu
- wymieniłem sporo części na lepsze kupione na szrotach m. in. uszczelki drzwi, lusterko wsteczne, listwe rynienki dachowej i pare innych
-wycieraczki i ramki okien pomalowalem matową czarną farbą (na całe auto w sumie zużyłem puszke farby)
- poprowadzilem instalacje kablową pod centralny zamek i elektryczne szyby które mam zamiar w przyszlym roku zalożyć
-zalepiłem dziure w chłodnicy
- zdemontowałem blokade skrzyni biegów bo wiadomo nie od dziś że poldków nie kradną
- reszte co trzeba było zrobił mechanik

A teraz jego złe strony:
- spala 13 litrów gazu/ 100km
- czasem nieodpala bez zapychu
- czasami gaśnie przy małych obrotach podczas przełanczania z benzyny na gaz i z gazu na benzyne
(niby straszna sprawa ale sie przyzwyczailem kiedyś coś z tym zrobie oczywiście)
- ostatnio coś sie trze przy skręcaniu, hamowaniu i ruszaniu wiec oddam go znowu do mechanika

I to na tyle, zapraszam do oglądania aktualnych foteczek z października 2006r:











[ wiadomość edytowana przez: PAGAN dnia 2006-10-11 19:41:46 ]
[ powód edycji: czytac instrukcje tytulowania watkow ]

skad masz takie zajebiste wskazniki

Cytat:

2006-10-09 19:49:50, czeczun pisze: zgłupiałem...

czemu, przyglądnij się lepiej


[ wiadomość edytowana przez: leon dnia 2006-10-09 20:03:28 ]

Cytat:

2006-10-09 19:56:57, jacekes pisze: Czcionkę mają inną jakąś i nie mają znaku Mera - Błonie pomiędzy obrotkiem a prędkościomierzem... coś jeszcze?

naprawdę nie widzisz zajebistości tej szafy? niesamowite.

Pokrętło przy obrotomierzu - to od regulacji wolnych obrotów ? czy jak ?

Zgadaz się że regulacja podświetlenia ale normalnie to jest z lewej dolnej strony pod obrotomietzem

aaaaaaaaaa no tak!! jedne zegary sa z mery-błonie , a drugie z mojej świdnickiej mery-pafal.. róznica w czcionce , dynksie od podswietlenia i zestawie kontrolek , w tych kontrolki sa jakby "na wierzchu" , a w drugich otoczone ramką,,, było o tym na ogolnym w fotkach

Ciesze sie, że podobają się wam moje "zegary". Były w nim od nowości. Sam zrywałem plombe zeby je wyjąć i wymienić przepalone żarówki. Dadam tylko że nie działa tak jak należy wskaźnik temperatury oraz zegar, choć "tyka" to liczy czas po swojemu. A dolny licznik kilometrów, ten który można zerować stoi na 4,7km i dalej nie liczy, na szczeście nie ma wpływu na tego u góry. Co do naprawy to raczej sie tego nie da naprawić bo by trzeba ściągnąć wszystkie wskazówki a co za tym idzie mogłyby sie rozstroić.

Kolejne ładne Caro- respect. Chyba zaczyna sie era klasycznosci Carowek
PS. wypastuj mu jeszcze plastiki, spróbój wazeliną, syf sie tego potem łapie cholernie ale wygląd jest porażajacy

Zlot? Pewnie w okolicach długiego majowego łikendu.

Edit: aha, Miras, nie bój się rozstrojenia wskaźników, zdjęcie wskazówek nie powinno im zaszkodzić.


[ wiadomość edytowana przez: jacekes dnia 2006-10-11 20:35:52 ]