Malowanie podwozia - czym?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czym pomalowac podwozie - podloge i nadkola - ktore jest oskrobane do golej blachy . Zadne czarne ciulstwa nie wchodza w gre , mysle nad jakims chlorokauczukiem , guma czy czyms podobnym nakladanym pedzlem . Co mozecie polecic?
  
 
Podkład antykorozyjny a na to biały bądź szary baranek skoro czarny Ci nie pasi.
  
 
Ja dałem minię (corina, albo jakoś tak, na alkoholu w każdym razie) i na to 2 warstwy chlorokauczuku. U mnie czarny jest, ale są też inne kolory.

-----------------
Szczyt oszukiwania samego siebie?
"Mój opel nie rdzewieje."
  
 
farba okretowa albo smar linowy
  
 
ja kiedyś malucha zrobiłem lepikiem ze smoła i chyba trzyma do dziś a podłoga nadaj cała
  
 
oooooo tak smar linowy. Slyszalem ze dobra konserwacja smarem to taka ktora nidgdy nie zasycha. Niektore smary zasychaja po czasie i sa one do ......bani.
  
 
a ja mam kolege ktory caly spod wylorzyl wloknem szkladnym :O :O 2 lata tak ma i jest wszysko ok :O
  
 
polecam srodek do konserwacji podwozia firmy novol.
kolory czarny bialy i szary bardzo fajnie sie trzyma i nie odpada. u mnie juz jestp onad 3 lata i nic z podloga nie robilem a dalej jest git:]
  
 
ufff to sie czuje uspokojony
bo wpakowalem tego na kanta od spodu 15kg
  
 
a ja proponuje farbe ktora maluje sie pasy na jezdni nie zzolknieje, nie odpadnie, chyba sie nawet nie podpali...ogolnie dobry stosunek ilosci warstw do masy Fajny bajer do rajdofek
  
 
Ostatnio widzialem jak malowali pasy, ale oni oprócz tego co pryskali z pistoletu posypywali farbą w proszku, wiec to jest jakies dwuskładnikowe conajmniej. (Farba +proszek).
Trzyma sie nieziemsko.
I śmierdzi strasznie grzybem....
A do konserwacji pozdwozia polecam smar armatni, moje auto jest już dwa lata po zakonserwowaniu podwozia i to diabelstwo dalej nie wysycha.
Do kupienia w sklepach/serwisach z olejami.

Pozdro!
Wik
  
 
ten proszek to odblaski
  
 
Wszelkiego rodzaju smary i srodki ktore nie wysychaja odpadaja , auto nie bedzie jezdzilo na codzien , ma byc lekkie i wygladac.
Chlorokauczuk - jaki ?
Farba okretowa - gdzie cos takiego dostane ?
Ten srodek NOVOla to co to konkretnie jest ? Czy baranek , czy cos podobnego do chlorokauczuku?
  
 
baranek z novola to srodek na bazie żywic epoksydowych chyba
dostepny w 3 kolorach, w sklepie na Jasnogórskiej w gliwicach
edit:
jak idzie o wage to polecam chlorokauczuk - ze 4 razy pomalowac
bo na kanta poszlo 15kg tej konserwacji (natryskowo... pedzlem mniej by poszlo)
chlorokauczuk kupisz w dowolnym sklepie z lakierami (np rog barlickiego/dworcowej) bialy w cenie okolo 25zł/litr, na 4 malowania to ze 3 puszki by trzeba

[ wiadomość edytowana przez: nikusss dnia 2006-10-03 20:16:39 ]
  
 
Mysza miales kiedys w lapie line taka porzadna (kopalniana np?) wezmies zja do reki to jest sucha ale sie ubrudzisz....smar wysycha i wchodzi w jakbyw rakcje z metalem. ja jestem na etapie zalatwiania po 20zl/kilo, ponoc tyle styka na spod malca po rozgrzaniu.
  
 
Ja mam dla Ciebie taką nietypową propozycję na farbę, którą stosują do okrętów i żurawi jako mocno antykorozyjną. Chodzi mi o Norweską farbę okrętową anty sól.. Stosowałem u siebie tą farbę na te elementy, które były na podwoziu już bardzo mocno zardzewiałe i szczerze Ci powiem, że to się u mnie świetnie sprawdziło. Doczyściłem mechanicznie tyle ile dałem radę ,pomalowałem trzy razy i wygląda to naprawdę super.
  
 
Rok temu kupiłem w sklepie motoryzacyjnym środki firmy Boll:

Boll "Bursztyn" w sprayu z bardzo długim dozownikiem z dyszą

Boll podkład epoksydowy szary jasny w sprayu

Boll "baranek" do malowania pędzlem - tutaj akurat czarny

do tego jeszcze CORTANIN

Kupiłem odpowiedni podnośnik, którego w akcji możecie zobaczyć tutaj:

http://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=13&t=340&p=55657&hilit=do+przechy%C5%82u#p55657

Najpierw użyłem Cortanin-a i wszędzie, gdzie ruda wyłaziła posmarowałem na dobę.

Następnie "zawaliłem" wszelkie otwory technologiczne w profilach zamkniętych środkiem o nazwie Boll "Bursztyn" - aż widziałem, że wycieka on z drugiego końca podłużnicy mojego Forda

Później wyczyściłem podwozie swojej granatowej Fiesty do zera przy użyciu Celmy z gumowym talerzem oraz dremmela z kamieniami szlifierskimi

Następnie pomalowałem od razu po wyszlifowaniu i odtłuszczeniu podkładem epoksydowym, a po 24 godzinach czarnym "gumowym" "barankiem"

TEST ŚRODKÓW "w normalnych warunkach eksploatacji":
Przejeździłem swoją Fiestą ładnych paręnaście tysięcy km przez ponad rok - bez względu na pogodę, po różnych drogach (często dziadowskich) i jeździłem przez cała zimę...

REZULTATY:
Podwozie mojej Fiesty po roku użytkowania wygląda tak samo, jak w chwili po malowaniu - bez odprysków, bez purchli czy innych śladów "rudej"

WNIOSKI:
Użyłem tych samych środków do całkowitego zakonserwowania swojej Nysy towos z 1969 roku:
http://forum.polskiedostawczaki.pl/viewtopic.php?f=1&t=105&start=45

Sprawdziło się na Fordzie (używanym non stop), to i sprawdzi się na zabytkowej Nysie, czy też i na Waszych Fiatach czy Polonezach
...a ten podnośnik też Wam polecam - polski wynalazek - pewien gościu to robi i wystawia na Allegro i OLX chyba...

...a mazidełka są owszem bardzo skuteczne (miałem tak inną Nyskę zakonserwowaną i gdzie "gówienkiem" było posmarowane (nie wiem dokładnie, co to było - poprzedni właściciel to robił), to rdza nie brała, ale przy każdej robocie w zakamarkach tego auta, człowiek wyświnił się niemiłosiernie...

...jedyna wada Bolla to zapewne cena (w sumie konserwacja podwozia Forda kosztowała mnie z 500 zł, ale jak zależy komu na "ulubionej zabawce" - to i z kasą tak się nie liczy. Fiesta jest pamiątką po moim tacie i jest warta dla mnie takiej kasy