Super oes miasta pilzno 18.02.2007 i już po

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
Super OS Zimowy o Puchar Burmistrza Pilzna
Serdecznie zapraszamy na kolejne zawody samochodowe, które rozegrane zostaną na
terenie gminy Pilzno. Trasa wyścigu zlokalizowana będzie w na krętym odcinku
drogi powiatowej Połomia – Gębiczyna (zawody na wzór wyścigu górskiego).
W dniu 18 lutego 2007 roku (niedzielę) o godz. 8.00 spotykamy się na
skrzyżowaniu w Połomi (dojazd w załączniku), gdzie wykonane zostaną:
odbiór administracyjny i badania kontrolne.
Około godziny 9.00 zamykamy trasę wyścigu by przeprowadzić jeden przejazd
zapoznawczy i dwa przejazdy wyścigowe z pomiarem czasu. Suma dwóch przejazdów
decyduje o zajętym miejscu w poszczególnych klasach. Organizator nie dopuszcza
ogumienia kolcowanego.
Poniżej prezentujemy Regulamin „Super OS-u Zimowego o Puchar Burmistrza Pilzna”
oraz szkic trasy tego wyścigu.
Zapraszamy wszystkich zawodników i kibiców



Niestety jest to 100 kilometrów od nas.jakby ktos sie wybierał niech da znać


[ wiadomość edytowana przez: CZUCZU dnia 2007-02-11 21:48:55 ]

[ wiadomość edytowana przez: CZUCZU dnia 2007-02-18 18:34:53 ]
  
 
Wróciłem z osu
Panowie predkosci u nas około 120 km/h w klasie , subaru imprez było 5 sztuk i najszybsza miała ponad 180 - zabezpieczenia zero - no moze minimalne.
ludzie wyłazili na droge prosto pod koła jak sie scinało zakret było czasami kuku.
Ale pozatym napewno tam wrócimy bo trasa miała ponad 2 kilometry przełuzyli próbe o dobre 500 metrów.
Na winklach był jeden wielki piach dzieki czemu pan z bmw zwiedził skarpe.pierwszy przejazd poszedł ok a potem na piachu straciłem z 5 sekund. i przegrałem z witkiem 3 sekundy.
Drugi przejazd sporo szybszy byłby gdyby nie dziadek który wyskoczył na cieciu łuku i trzeba było wymijac ale i tak sekunde szybciej niz pierwszy przejazd.
Wicemistrz okregu w maluchu 900 tracił do nas średnio ponad 6 sekund.
Wyniki: Witek tciem 1szy ja drugi
Krzysiek z polówki majera byłej który obecnie upalał swifta pierwsze miejsce zajął.
Fotki wkrótce witek pewnie tez dopisze co uwaza


[ wiadomość edytowana przez: CZUCZU dnia 2007-02-18 18:59:56 ]
  
 
Ja mogę powiedzieć tylko jedno.
Jeśli zabezpieczenie takich imprez będzie przebiegało tak jak tutaj jest opisywane, to nie życzę im poważnego wypadku. Bo taki wypadek zamknie na dobre takie imprezy.
A zwykłymi samochodami (tzn bez kaltki i takich tam elementów bezp.) jak dla mnie jest czystą głupotą.
Ale to jest tylko moje zdanie na ten temat.
  
 
Zgadza sie.patronat miał pzmot nad tym a dziadkami gdzie sednia wieku wynosi 70 lat.Gdyby nie strazacy to obstawienia trasy by nie było.Zero profesionalizmu zarówno w dziedzinie organizacji jak i reszty - chociazby rozdanie nagród.
Co do aut to mimo wszystko powiinna byc 3 liga - wiecej niz kjs mniej niz pzmot czy wyścigi górskiebo nei kazdego stac by zrobic auto wg homologacji.A neistety rwd troophy upadło.Na słowacji w tym roku robią berg cup i kazdy moze pojechac w gory 6 km trasa i profi przygotowanie ale klatka nei jest obowiazkowa - na lsicie jest kilkudziesieciu polaków - wolą jechac na słowacje niz kolejny kręcioł w polsce
  
 
Mi się impreza podobała. Do organizacji i zabezpieczenia można mieć duże zastrzeżenia ale co zrobić jak prezes automobilklubu to relikt PRL który nie uznaje komputerów. Ustawienie po wewnętrznej słupków na bardzo ciasnym i zasyfionym zakręcie było genialnym pomysłem dzięki któremu można było łatwiej wypaść z drogi . Ale mimo wszystko chwała organizatorom za to, że dowarzyli się zorganizować coś na kształt wyścigu górskiego. Ludzie chcą się ścigać po takich trasach więc mam nadzieje, że będzie więcej takich imprez
  
 
Na fotkach widac cudowne zabezpieczenie trasy

Odwaga u nich napewno była ale i głupota
  
 
Ze zdjęc wynika że kolesie od beeemki pomylili imprezy, chcieli jechac pewnie na driftin cup. Widać były subaryny a pokazały coś, takie jak tam zakręty były śliskie. Naped na 4 kapcie i to subaru to powinny w te zakręty wchodzić bokiem. No chyba że kierowcy dupy.
  
 
Kierowcy jeździli bezpiecznie.
Bokiem to ty mozesz iśc jak ludzie nie wychodzą ci na drogę a tu nigdy nie wiadomo czy ktos nei zrobi kuku.
A codo bety to tam na asflacie leżała warstwa sypkiego piachu i poszli na wprost pomim otego ze skrecili kołami
Ale impreza fajna tylko ci ludzie no i organizatorzy rodem z lat 70 majacy w dupie wszystko." a internet to jest dla gupich murzynów, a nie żeby robic przelewy nim " tu nie ma pieczatki - rozmowa z nimi przerażała