Problem ze sprzęgłem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Przejrzałem forum ale generalnie nie znalazłem odpowiedzi na nurtujacy mnie problem. Jak zwykle, zwracam sie z prosba o pomoc. Mianowicie do dzisiejszego poranka wszystko było ok. Odpaliłem, jedynka i sprzegło zaczeło mi nagle brać na samiutkiej górze. Mam nawet wrażenie że łapie po jakimś ułamku sekundy od puszczenia. Zaczyna łapać normalnie ale koniec jest na samej górze. Generalnie jak jadę i dotkne lekko pedału to zaczyna sie ślizgać. Zużycie jest dla mnie mało prawdopodobne bo przy przekładce silnika sprzęgło było zdrowe. W czasie jazdy nie ma poślizgu. Stało się to nie stopniowo a natychamiast. Wlazłem pod niego i poluzowałem troche linkę i obnizył się pedał ale efekt jest taki sam tyle że pedał jest niżej. Nie ma też wogóle żadnego skoku jałowego pedału. Zauważyłem jednak że mogę ręką odciągnąć łapę jeszcze dalej do tyłu (stojąc przodem do auta). Jest jeszcze jedna rzecz która mnie zastanawia, czy nie ma jakiejs sprezyny, która odciąga łapę na maksa po puszczeniu sprzęgła na zewnątrz skrzyni. Pytam, bo wczoraj słyszałem przez moment jakby sie cos ciagneło pod samochodem i przestało. No a dzisiaj ta historia. Zwracam sie z prośba o wasze trafne jak dotąd dla mnie sugestie.
  
 
Dokładnie jak myślisz jest sprężyna odciągająca.
  
 
czyli jak rozumiem, mając tą sprężynę sprzęgło będzie łapało przed końcem pedała (górnym jego położeniem)????
  
 
ale w plusach nie ma tej spręzyny i dzial bez takich przygód jak opisana, ja bym moze stawial na docisk.
  
 
Dodam ze jest to caro z 93. Pierwotnie mial 1,5 gle
  
 
przez lata nic nowego nie wymisliła fabryka - mamy to samo tyle tylko ze ja juz nie mam sprezyny która pomaga łapie i nie meczy sie lozysko.
bez rozbiórki sie nie obejdzie



[ wiadomość edytowana przez: frezzer dnia 2005-01-11 23:47:24 ]

[ wiadomość edytowana przez: frezzer dnia 2005-01-11 23:48:10 ]
  
 
Pytanie, jakie proponujecie kupić sprzęgło, oczywiście w umiarkowanej cenie. Mam jeszcze pytanko co proponujecie sprawdzić jeszcze kiedy skrzynia będzie zrzucona.

Pozdrawiam
  
 
Przejrzałem archiwum i nic. Stanąłem przed wymianą sprzęgła. Czy ktoś z was doknywał ostatnio takiego zakupu? Prośba o informację jakiej firmy kupić (jakieś tanie) i gdzie (W-wa lub lublin) i jakie sa ceny? Proszę o szybką informację bo w sobote wymiana i msze zebrać jakies fundusze na ten cel. Pozdrawiam
  
 
Ja bym proponował nie jakieś tanie tylko dobre. Bo wyjmowanie skrzyni jest drogą operacją i chyba nie chcesz za jakiś niedługi czas wracać do tematu. Ludzie, którzy nie mają funduszy nie mogą sobie pozwolić na kupowanie tandety, bo ich na to poprostu nie stać. Kupić raz, zmienić i jeździć. Sprawdzona technologia, gdyż sam z funduszami mam czasem kłopoty.
  
 
Wszystko w porządku, też wychodzę z takiego założenia. Tylko ile kasy mam nazbierać??
  
 
Chcesz całość zrobić w jeden dzień? To musisz mieć docisk i tarczę sprzęgła, ew. łożysko oporowe.

Aktualnych cen nie znam ale zadzwoń do sklepów i porównasz:
1. ZEMOT ul. Łopuszańska 32 - tel. 846-06-93
2. Wald-Mot ul. Jagiellońska tel. 811-23-61

Naprawy sprzęgieł masz na ul.Skoczylasa.
  
 
Na Jagiellońskiej, najtańszy wariant jaki znalazłem. Sprzęgło z Kozuchowa, kompletne 205 PLN. Pozdrawiam i dziekuje za pomoc.
  
 
z ciekawostek to ojcu ostatnio lapa pekla.

ja zaplacilem za tarcze STATIM "podobno wloska" -63zl
a docisk polski fiato-polonez ok 90zl.

a i jeszcze na tarcze mam rok gwarancji

lipa bo w zadnym sklepie nie moglem znalesc okladzin tarczy ktore w kompach maja po 30 zl/pare.
  
 
Cześć,

Ja mam podobny problem ale nie wiem czy to sprzęgło , tak mi się tylko wydaje ponieważ w czasie jazdy jak dodaje gazu to samochód prawie że nie przyśpiesza , obroty rosną a przyspieszenie żadne , wygląda tak jakby to sprzęgło trzymało ale poluzowałem trochę linke i nic to nie dało , po czym mogę stwierdzić że to napewno sprzęgło, a może coś innego np. Z gazem ?
  
 
Cytat:
2005-02-07 19:31:52, MarianoItaliano pisze:
jak dodaje gazu to samochód prawie że nie przyśpiesza , obroty rosną a przyspieszenie żadne , wygląda tak jakby to sprzęgło trzymało



Jeśli dajesz gazu i rosną obroty a nie przyspiesza to sprzęgło nie trzyma tylko się ślizga. Może być tylko zużyta tarcza sprzęgła ale jeśli tak będziesz jezdził to możesz zniszczyć powieżchnie docisku i koła zamachowego a to będzie już duży koszt,
  
 
Dzięki, a nie wiesz ile orientacyjnie będzie mnie kosztowała naprawa tego w warsztacie ?
I jeszcze tylko mam pytanko czy moze to miec jakis związek z niewyregulowanymi zaworami ?
  
 
Ja takie naprawy sam robię a warsztatu nie prowadzę już kilka lat więc nie wiem ile to może kosztować oficjalnie, ale kolega z klubu za wymianę skrzyni płacił 50zł (oczywiście innemu koledze) i sam przy tej robocie pomagał.
  
 
No i już po problemie, przynajmniej tym. Inwestycja w wysokości 200 PLN i znowu mogę zapiszczeć na asfalcie. Padło u mnie łożysko i docisk (słoneczko pękło na 2 kawałki). Dziękuję serdeczanie za pomoc. Przy okazji wymieniłem wreszcie tarcze hamulcowe, jak ociekawostke dodam ze tylne mialy po 5 mm grubości. chodzony klocek przelatywal miedzy tarcza a jażmem zacisku. Pozdrawiam serdecznie.
  
 
Witacie

Mam pewien problem - wątpliwość którą chciałbym rozwiać.
Od jakiegoś czasu zauważyłem coś "dziwnego" z moim polonezem 1.6 gle. Podczas jazdy po przyciśnięciu pedału sprzęgła czuć takie dziwne coś (nie wiem jak to opisać) pod nogą - jakby takie małe minimalne drgania, jakby pedał wchodził z jakimś zgrzytem. Dziwne uczucie - pierwszy raz się spotkałem z czymś takim - czy ktoś może miał podobny problem i co to może być?


z góry dzięki za pomoc

pozdrawiam
manzarek
  
 
Pozwolilem sobie rozpoczac nowy watek poniewaz nic nie znalazlem w dotychczasowych co by oddawalo meritum sprawy mojego pytania. Ostatnio wymienialem tarcze sprzegla w swoim leopoldzie i...... wlasnie. Co oprocz bicia "sloneczka" docisku i gumowej uszczelki, ktora mimowolnie lekko przeciwdziala sila na "lapie", odciaga lozysko dociskowe od "sloneczka"? Nie znalazlem ani na zewnatrz ani w srodku jakiejkolwiek sprezyny. Drugie pytanie to...... Czy mam racje by po odpowiednim wyregulowaniu na lince lozysko dociskowe mialo stycznosc ze "sloneczkiem" (na tyle male by nie powodowac rozlaczenia napedu, lecz na tyle silne by lozysko dociskowe pozostawalo caly czas w ruchu przekazywanem przez "sloneczko")? Czy nie oszczeciloby to samego "sloneczka " poprzez to ze za kazdym wcisnieciem nim lozysko zostanie wprawione w ruch powoduje tarcie na "sloneczku" i w efekcie jego szybsze zluzycie?

Mam nadzieje ze jasno to zobrazowalem. Jestem ciekawy Waszej "szkoly" w tym temacie.

Pozdrawiam

GM