Carina E - Mały ale wkurzający luz na kierownicy

Mam na kierownicy luz, nieduży, ok. 1 cm na obwodzie koła. To jest taki „stukający” luz tzn. ruszając kierownicą na postoju (w ramach tego centymetra) kolo kierownicy nie daje żadnego oporu a na granicy luzu słychać stuki. Wszystko wskazuje na to, że jest to gdzieś u góry tzn. między kierownicą a przekładnią. Tylko, że przyglądnąłem się temu ostatnio i stwierdziłem, że część kolumny która jest w kabinie nie ma luzu. Moje pytanie: czy z drugiej strony tzn. od blachy do przekładni kierowniczej jest jakiś element który może powodować taki luz? (zepsuty cardan, czy wytarty wielowypust)
Czytałem w innych wątkach coś o plastikowych tulejkach w przekładni które się wybijają. Czy to może być to? Czy ktoś wie gdzie one dokładnie są i jak je obejrzeć?

Dzięki marcinm, rzeczywiście jest tam krzyżak. Obmacałem go dzisiaj przy okazji innej robótki i to właśnie na nim mam luz.

Czy ktoś wie jak go zdemontować? Trzeba wykręcać całą kolumnę kierownicy, czy można wyjąć tylko ten krzyżak?

pozdrawiam

Na kolana !
Klęknij przed autem swoim i popuść krzyżak wewnątrz kabiny. A najlepiej to go w ogóle wymontuj.
Pozbądź się gumolajzu okrągłego, przez który krzyżaki przechodzą.
Później w magiczny sposób wykręć śrubę z krzyżaka przy przekładni. Całkiem. Musisz ją wyjąć i odłożyć lewą ręką przez prawe ramię na lewe tylne koło Pociągnij krzyżak go do góry aż zostanie Ci w rękach
Tylko zanim zaczniesz odprawiać egzorcyzmy to bądź łaskaw ze 2-3 dni pod rząd polewać mocno krzyżak i jego mocowanie do przekładni jakimś WDtfu!40 czy porządną naftą.
Witaj w krainie czarów
Pozdro.

przegub wala kosztuje 300 zeta
przekladnoa kierownicza kosztuje kolo 2 tysi
zestaw naprawczy przekladni 250
drazek kierowniczy bedziesz mial juz za 100 zeta
koncowki drazka od 30 do 200 zeta.

krzyzakow nie znalazlem

Samo odkręcenie śruby to jest pikuś. Dojdziesz spokojnie nasadką po zdjęciu lewego koła. Co najwyżej kawałek przegubu może się przydać, ale z tego co pamiętam to spokojnie konkretną przedłużką da się dojść na wprost.
Lepsza jazda jest ze zdjęciem przegubu z przekładni Wieloklin przegubu zażera się z tym na przekładni w jedną całość spojoną dokładnie rdzą. Jak możesz postawić auto na 1-2 dni to polecam wykręcić śrubę i lać tam gęsto jakiegoś odsyfiacza.
A co do zakładu... Tam nie ma co regenerować. Po prostu trzeba wymienić sam krzyżak i po bólu. Filozofii wielkiej nie ma.
Cały problem w tym żeby dorwać gdzieś krzyżak o dokładnie takich samych wymiarach. Te, co kiedyś sprzedawali w JC były o 1mm za szerokie, a 1mm to jest dużo w tym przegubie Na zaklepanie miseczek tam zostaje ok. 0,5mm "mięsa".
Jak ktoś nie wie czym to ugryźć to lepiej zainwestować te ~300,- pokręcić kilka śrubek i mieć święty spokój. To jest tańsza wersja. No chyba że ktoś woli oryginał za jedyne ~700,-
Pozdro.

Temat stary ale mam informacje które może pomogą borykającym się z takim samym problemem , oparte na własnym doświadczeniu (właśnie wymieniłem ten krzyżak). Carinek jeździ jeszcze sporo i te krzyżaki są słabym ich punktem .
Część która się psuje (czyli sam krzyżak , bez opraw ) to identyczny krzyżak jak do fiata 126 , do układu kierowniczego . Wymiar 16,05 x 38,90 mm (koszt ok.25 PLN). Wymiana w/w krzyżaka jest prostym zabiegiem i do jego wykonania wystarczy całkowicie , spore imadło + młotek i punktak . Po osadzeniu , miseczki krzyżaka KONIECZNIE trzeba solidnie zabezpieczyć "zapunktować" , tak jak jest to zrobione oryginalnie .
Założenie na dolny przegub , w trakcie montażu w aucie , osłony (może być dobrana średnicą , osłona dowolnego drążka kierowniczego, osiowego) zapewni dłuższe , życie zregenerowanego przegubu .

Pozdrawiam wszystkich z Forum .

Tak , to taki sam wymiar , występuje również w innych autkach w układzie kierowniczym (szukając zamiennika , słyszałem o BMW, Audi a nawet Iveco czy Ducato) . Podałem jako przykład 126p bo tu jako część zamienną można kupić jeszcze OE a nie "chińczyka" i cena jest więcej niż przystępna

pozdrawiam .