Skrzywiłem belke czy rozleciała się tuleja?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, taki problem.

Od jakiegoś czsu mój sprzęcik zaczał nerwowo się zachowywać w zakrętach tak jakby gubił geometrie (przy skręcainu), auto skręcone po jakimś czasie któtkim chce wjechać do wewnątrz zakrętu. Wymyśliłem sobie że to tuleje tylne są już luźnie i na mocniejszych zakretach przesówa się belka.

Tydzień temu wróciłem z kumplem z kjs`a i mi wrażeń najwyraźniej było mało bo pojechałem trochę pomęczyć essinke no i zaliczyłem potężny krawężnik Fela sie zwineła, powietrze uciekło po dłuższej chwili, a do tego jeszcze na zapasie miałem tylko 13` a jeżdzę na 14. Od tego łupnięcia autko jeździ już wogóle strach się bać.

I teraz najważniejsze pytanie jak myślicie rozłupałem belke czy na feldze i tulejach się skończy.

Na wprost auto jedzie normalnie ale na zakrętach strach się bać mam ciągle wrażenie jakbym zaraz miał w poślizg wpaść, auto jest niestrabilne totalnie. Jedzie wprost bez skręcania czyli belka sama chyba prosta co nie? Mam nadzieje że od strzała tuleja się juz całkiem rozleciała i jest taki luz ze sie belka poprostu przesuwa.
Jak myślicie?

Nie mam czasu się tym teraz zajmować do przyszłego tygodnia, ale jak se przypomne to mnie aż skręca
  
 
Trudno byc jasnowidzem. Musisz wejsc pod auto i sprawdzic.Obie wersje wydaja sie prawdopodobne.Mozesz miec zniszczone tuleje i skrzywiona belke.Spojrz na plaski wpornik trojkatny laczacy dlusza czesc belki z krotsza do ktorej mocowane jest kolo. Czasem patrzac na ten trojkat z blachy mozna zobaczyc, ze belka jest skrzywiona. Niezawodny wyrok wyda geometria komputerowa.Ale ona kosztuje.
  
 
Na oko nic nie widać, oprócz tego że tuleje mają luz na oko
Założyłem już normlne kółko 14 w to miejsce gdzie strzeliłem, a na zapas wstawiłem 13, wszystko jakby wróciło do normy chyba tz dalej coś nie teges ale tak już było, tulejki zakupione to się zrobi w poniedziałek.

Znajomy mi poradził żebym przyłożył coś długiego i równego do koła i zobaczył odstęp od np. drzwi po obu stronach, jak się różni to trachnięta belka. Brzmi logicznie chyba nie?

Jak już się okaże, że to belka to przynajmniej z tarczami od RS`a założe. Ktoś przy okazji podpowie czy do takiego przeszczepu coś jeszcze będzie mi potrzebne? np. linka ręcznego niewiem
  
 
Cytat:
2007-10-26 18:10:59, ryzu pisze:
Jak już się okaże, że to belka to przynajmniej z tarczami od RS`a założe. Ktoś przy okazji podpowie czy do takiego przeszczepu coś jeszcze będzie mi potrzebne? np. linka ręcznego niewiem



Belka w RSie i w zwykly escorcie jest taka sama (o ile te drugie maja drazek stabilizatora).
Aby z tylu miec tarczobebny potrzebujesz:
-linke recznego
-inna piaste
-blache przykrecana razem z czopem piasty zeby miec do czego zamontowac zaciski hamulcowe
-zaciski hamulcowe
-przewody hamulcowe gietkie
-cale "bebechy" recznego (czyli szczeki, mechanizm regulacji, mechanizm rozpierajacy szczeki, pare sprezyn, troche gumek)
-tarczobebny

Chyba tyle Lepiej dorwac cala belke kompletna niz pozniej kombinowac z kompletowaniem czesci
  
 
Dzięks za info w innym poście ktoś mi napisał, że jest zupełnie inna. To jak tak temat masz dobrze obadany to powiedz czy od oriona podejdzie? stabilizator ma. Trafiła mi się za 150 z heblami.

Może ktoś ma od RS`a z kompletnymi heblami? dam ten post w ogłoszeniach