Dokonałam makabrycznego odkrycia!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Był ciepły, styczniowy dzień. Słońce świeciło jakby zapomniało, że to zima. Siedziałam ja sobie w mojej Starletce'98 i rozmyślałam nad przemijaniem. Silnik był wyłączony. Słońce świeciło jakoś tak z boku prosto na tablicę rozdzielczą. Na oświetlonej pod odpowiednim kątem widać zarysy wszystkich kontrolek, poziom oleju, sygnalizacja od hamulca ręczego i akumulatora. Patrzę i widzę cholibka jeszcze dwie, których nigdy tam wcześniej nie było! Silnik i wskaźnik rezerwy paliwa! Hmmm, we wsi mówili, że w Starletkach nie ma tych dwóch kontrolek. Patrzę, mrugam, oczy przecieram, nie znikają. Więc są ale jakoby nie było (jedną małą kontrolką tak wiele ubyło). (Proszę wybaczyć)
I tu pytanie do szanownego koleżeństwa: czy w Starletkach są montowane tablice np od Corolli? To by wyjaśniało sytuację.
  
 
Coś mi się nie widzi, żeby w Starlecie '98 nie było kontrolki silnika
Proponuje śrubokręt w dłoń i wsadzić we właściwe miejsce sprawną żaróweczkę, którą prawdopodobnie ktoś kiedyś z jakichś mniej lub bardziej niecnych powodów wyciągnął.
Pozdro.
  
 
i nie zdziw się jak ją podłączysz to się zapali (jeśli jej tam nie ma oczywiscie)
  
 
Sadzac z naglowka spodziewalem sie przynajmniej okrwawionego noza pod siedzeniem ,albo pocwiartowanych zwlok w bagazniku
Co do kontrolek silnika to pewnie ktos wyjal lub sie spalila,co do rezerwy to pewnie w niektorych modelach wystepowala i stad sie wziela ikona.Aby wykluczyc ze u Ciebie napewno nie ma kontrolki paliwa trzeba sprawdzic ile kabli idzie do plywaka.
  
 
Dobre miałes skojarzenie BigElektronie. Swego czasu namiętnie (jednym okiem zza kocyka) oglądałam program 997, w którym zzazwyczaj historie rozpoczynały sie od słó "Podczas spaceru nad rzeką Grzegorz W. dokonał makabrycznego odkrycie po czym niezwłocznie powiadomil najbliższy posterunek policji"
A wracając do kontrolek to słowo daję, że oprócz rezerwy paliwa jest i silnik. Jestem trochu w szoku. Chyba nie wytrzymam i policzę kable w Skarpecie.
  
 
Cytat:
2008-01-16 21:17:43, Bigelektron pisze:
Sadzac z naglowka spodziewalem sie przynajmniej okrwawionego noza pod siedzeniem ,albo pocwiartowanych zwlok w bagazniku Co do kontrolek silnika to pewnie ktos wyjal lub sie spalila,co do rezerwy to pewnie w niektorych modelach wystepowala i stad sie wziela ikona.Aby wykluczyc ze u Ciebie napewno nie ma kontrolki paliwa trzeba sprawdzic ile kabli idzie do plywaka.



czekalem z zapartym tchem finalu a tu bach kontrolka. normalnie zycze koledze coby sobie zrobil check engine a powaznie w mojej nie mam rezerwy ani kontrolki silnika. zdziwilo mnie,ze jest osobna kontrolka do recznego i osobna do innych niebezpieczenstw.
  
 
Cytat:
2008-01-18 15:09:35, polakus pisze:
czekalem z zapartym tchem finalu a tu bach kontrolka. normalnie zycze koledze coby sobie zrobil check engine a powaznie w mojej nie mam rezerwy ani kontrolki silnika. zdziwilo mnie,ze jest osobna kontrolka do recznego i osobna do innych niebezpieczenstw.


Babajaga ma silnik na wtrysku wiec napewno jest Check Engine
a ty jak masz badziewie na gazniku z epoki kamienia lupanego to cobys chcial miec?
  
 
O Jezu, BigElektronie ażem pokraśniala z dumy, że taka jestem fajna bo moja Skarpetka jest na wtrysku. A polakusowi nie dokuczaj, póki mu nogi spodem auta nie wystaja jak Flintstonom to jest tak samo cywilizowany jak inne toy-toyki
  
 
Cytat:
2008-01-18 17:41:51, Bigelektron pisze:
Babajaga ma silnik na wtrysku wiec napewno jest Check Engine a ty jak masz badziewie na gazniku z epoki kamienia lupanego to cobys chcial miec?



taa na wtrysku?? a ja myslalem ze na baterie AAA.kolega widze slabo kojazacy. a co nie pasi,ze gaznik? zauwaz kolego,ze stare cobry tez nie maja wtrysku i w stanach niejedna fure na gaznik sie przerbabia(np caprisy).gaznik nie znaczy badziew, chyba ze jezdzi taka maszyna lajza co tylko umie samochod szata przetrzec a jedyna umiejetnosc to podglasnianie radia.

pozdrawiam

ps
nie zycze sobie by ktos obrazal wlascicieli samochodow gaznikowych,gdyz wiele z nowszych wersji na wtrysku ma wlasnie baze z silnika wczesniej zasilanego gaznikiem. sporo z nas ma toyki na gazniku i raczej nie jest madre obrazanie kogos w taki sposob. btw mam toye jedna na wtrysku i jedna na gazniku.

[ wiadomość edytowana przez: polakus dnia 2008-01-19 14:51:25 ]
  
 
Cytat:
2008-01-19 14:26:02, polakus pisze:
taa na wtrysku?? a ja myslalem ze na baterie AAA.kolega widze slabo kojazacy. a co nie pasi,ze gaznik? zauwaz kolego,ze stare cobry tez nie maja wtrysku i w stanach niejedna fure na gaznik sie przerbabia(np caprisy).gaznik nie znaczy badziew, chyba ze jezdzi taka maszyna lajza co tylko umie samochod szata przetrzec a jedyna umiejetnosc to podglasnianie radia. pozdrawiam ps nie zycze sobie by ktos obrazal wlascicieli samochodow gaznikowych,gdyz wiele z nowszych wersji na wtrysku ma wlasnie baze z silnika wczesniej zasilanego gaznikiem. sporo z nas ma toyki na gazniku i raczej nie jest madre obrazanie kogos w taki sposob. btw mam toye jedna na wtrysku i jedna na gazniku. [ wiadomość edytowana przez: polakus dnia 2008-01-19 14:51:25 ]


Moze slabo kojarze, co nie zmienia faktu ze w 21 wieku cos co ma gaznik jest badziewiem z ubieglej epoki i niema sie co obrazac,bo nic tego nie zmieni.
Pewnie niejeden z forumowiczow ma studnie na placu oprocz wodociagu ,ale to nie znaczy ze studnia jest gorsza, jest po prostu rozwiazaniem przestarzalym.
Pozatym sformulowanie " Badziew" bylo skierowane wyraznie pod twoim adresem,i nioslo z soba pewien ladunek emocjonalny adekwatny do zdania ponizej .
[normalnie zycze koledze coby sobie zrobil check engine a powaznie w mojej nie mam rezerwy ani kontrolki silnika.]
-chyba ze slabo skojarzylem intencje
Nie mieszajmy wiec do tego uczuc innych forumowiczow.
  
 
Cytat:
2008-01-19 15:41:07, Bigelektron pisze:
Moze slabo kojarze, co nie zmienia faktu ze w 21 wieku cos co ma gaznik jest badziewiem z ubieglej epoki i niema sie co obrazac,bo nic tego nie zmieni. Pewnie niejeden z forumowiczow ma studnie na placu oprocz wodociagu ,ale to nie znaczy ze studnia jest gorsza, jest po prostu rozwiazaniem przestarzalym. Pozatym sformulowanie " Badziew" bylo skierowane wyraznie pod twoim adresem,i nioslo z soba pewien ladunek emocjonalny adekwatny do zdania ponizej . [normalnie zycze koledze coby sobie zrobil check engine a powaznie w mojej nie mam rezerwy ani kontrolki silnika.] -chyba ze slabo skojarzylem intencje Nie mieszajmy wiec do tego uczuc innych forumowiczow.



mimo uplywu lat sa samochody niezawodne i legendarne. okreslenie ich mianem badziew to lekcewazenie historii,bez ktorej dziesiejszy elektroniczny szajs i geniusz nie mialby prawa istniec.
jezeli okreslenie badziew mam przyjac jako sposob obrazy mnie to pozostawie to bez komenarza.a moje okreslenie zrobienia sobie chceck engine bylo conajwyzej glupim grypsem jak chcecia obrazy kogokolwiek. no chyba,ze czegos nie zrozumialem z Twojej wypowidzi.
jezeli kogos urazil ktorykolwiek z moich postow to przepraszam.
  
 
Bigelektron z racji miejsca pracy ma skrzywiony światopogląd, i nic, ani nikt tego nie zmieni.

Najlepiej kupić sobie nową Toyotę, i serwisować ją w ASO, płacąc za to bajońskie sumy... taka jest m/w jego filozofia, której ja nigdy nie pojmę.

Przykro mi, że ktoś stwierdził tu, że gaźniki to przestarzały badziew, zwłaszcza że sprawny, i dobrze wyregulowany gaźnik byłby i dziś w stanie zawstydzić osiągami, i ekonomią niejeden wydumany EFI z lambdami, czujnikami, mapami wtrysku, itp, itd...

Ekologia mnie nie interesuje - mniej zatruwa środowisko ktoś w starym 1.3 niż w nowym 6.0.

Babayaga niech się wybierze do kogoś od elektryki, bo jest duża szansa na odpiętą kontrolkę check-engine - wątpię, żeby się spaliła sama z siebie. Przy okazji warto sprawdzić kody, chociażby dla świętego spokoju.

W P8 Si miałem kontrolkę rezerwy, i działała bez zarzutu, myślę że w P9 to również kwestia opcji wyposażenia...

A po tytule tematu też spodziewałem się jakichś ludzkich resztek np gdzieś pod konsolą

Pzdr
  
 
ej chłopaki chłopaki, nie lepiej to piwka się napić albo z kobitką wina dobrego? Pozwolę sobie zaczerpnąć z filozofii Tao (niedaleko ona zresztą powstała od ojczyzny Toyoty) każda Toyota jest tylko taka jaka jest. Żadna nie jest gorsza ani lepsza, jest sobą.
Elektryka już szukam, bo pokochałam swoją Skarpetkę i żal byłoby mi się z nia rozstawać.
Pzostaję z toy-toykowym pozdrowieniem!
  
 
Z własnego doświadczenia napiszę, że gaźnik wspominam bardzo miło o ile nie milej niż wtrysk. Przynajmniej obroty nie falowały tak jak obecnie :-/ Gaźnik nie sprawia problemu pod warunkiem, że wszystko jest dobrze wyregulowane, do tego mniejsze spalanie. Problem może pojawić się gdy ktoś "nie za bardzo w temacie" wsadzi łapy i namiesza. Gdyby coś to mogę polecić człowieka, który o gaźnikach w Toyotach wie chyba wszystko

Także proszę o nieobrażanie właścicieli samochodów z gaźnikiem, pozatym zeszliśmy "nieco" z tematu.
  
 
Generalnie to ja też dokonałem makabrycznego odkrycia.



właściwie to znalazłem pod maską nie żaden tam badziewny gaźnik



tylko cudo new technology czyli KORAGURATOR




A tak właściwie to nie pod maską a pod bakiem




A tak zupełnie właściwie to nie w Toyce tylko w Wsce



Pozdrawiam wszystkich
  
 
Cytat:
2008-01-19 16:14:34, polakus pisze:
mimo uplywu lat sa samochody niezawodne i legendarne. okreslenie ich mianem badziew to lekcewazenie historii,bez ktorej dziesiejszy elektroniczny szajs i geniusz nie mialby prawa istniec. jezeli okreslenie badziew mam przyjac jako sposob obrazy mnie to pozostawie to bez komenarza.a moje okreslenie zrobienia sobie chceck engine bylo conajwyzej glupim grypsem jak chcecia obrazy kogokolwiek. no chyba,ze czegos nie zrozumialem z Twojej wypowidzi. jezeli kogos urazil ktorykolwiek z moich postow to przepraszam.


Nie bede dalej podtrzymywal tej durnowatej wymiany zdan bo do niczego to nie prowadzi...
Nie napisalem ani nie mialem zamiaru cie obrazac,to Ty sie przyczepiles do mojego tzw glupiego grypsu o gazniku i to wszystko.Sam zreszta pierwszy zaczales sie czepiac wiec sie nie dziw.
Jak jestem nieprzyjemny to zawsze mam powod.
  
 
Cytat:
2008-01-19 23:59:48, Bigelektron pisze:
Nie bede dalej podtrzymywal tej durnowatej wymiany zdan bo do niczego to nie prowadzi... Nie napisalem ani nie mialem zamiaru cie obrazac,to Ty sie przyczepiles do mojego tzw glupiego grypsu o gazniku i to wszystko.Sam zreszta pierwszy zaczales sie czepiac wiec sie nie dziw. Jak jestem nieprzyjemny to zawsze mam powod.



ok pozucamy durnowata rozmowe. rozejm
  
 
Cytat:
2008-01-19 17:54:33, marcinm pisze:
Bigelektron z racji miejsca pracy ma skrzywiony światopogląd, i nic, ani nikt tego nie zmieni. Najlepiej kupić sobie nową Toyotę, i serwisować ją w ASO, płacąc za to bajońskie sumy... taka jest m/w jego filozofia, której ja nigdy nie pojmę. Przykro mi, że ktoś stwierdził tu, że gaźniki to przestarzały badziew, zwłaszcza że sprawny, i dobrze wyregulowany gaźnik byłby i dziś w stanie zawstydzić osiągami, i ekonomią niejeden wydumany EFI z lambdami, czujnikami, mapami wtrysku, itp, itd... Ekologia mnie nie interesuje - mniej zatruwa środowisko ktoś w starym 1.3 niż w nowym 6.0. Babayaga niech się wybierze do kogoś od elektryki, bo jest duża szansa na odpiętą kontrolkę check-engine - wątpię, żeby się spaliła sama z siebie. Przy okazji warto sprawdzić kody, chociażby dla świętego spokoju. W P8 Si miałem kontrolkę rezerwy, i działała bez zarzutu, myślę że w P9 to również kwestia opcji wyposażenia... A po tytule tematu też spodziewałem się jakichś ludzkich resztek np gdzieś pod konsolą Pzdr


Mlody jestem ale cale dziecinstwo spedzilem kapiac sie w garazu w benzynie myjac jakis parszywy zapchany wyrobiony gaznik ,wiec sorry ale nie palam sentymentem do tego rozwiazania.
Sledzilem poszczegolne ewolucje gaznikow od elementarnego do elektronicznego a wreszcie do monowtrysku,potem byl juz wtrysk wielopunktowy
Dlatego gaznik to badziewie,jest nie wydajny nie efektywny,awaryjny,zapycha sie wyrabia sie iglica parcieja membrany topia sie plywaki,a po duzym przebiegu jest nie do opanowania,bo brak reperaturek i nie mozna wymienic na nowy.
Wystarczy porownac jaka moc mozna uzyskac z gaznika a jaka z wtrysku wielopunktowego przy pojemnosci np1600.
Gaznik 80 KM wtrysk 150 KM i wiecej.
Wtrysk pomijajac awarie jest bezobslugowy i nie wymaga regulacji pomimo tego trzyma parametry.
To ze kazdy jezdzi tym na co go stac to jedno a rozwiazania techniczne to drugie.
Co do moich przekonan odnosnie serwisow to bierze sie to stad ze czesto mam klientow ktorzy naprawiali wielokrotnie samochody w tzw tanich warsztatach,gdzie wymieniono im wiele czesci z dobrych na nowe nie usuwajac usterki-tracili czas i pieniadze.W drogim podobno serwisie naprawiam to powiedzmy w godzine i kasuje 300zl niejednokrotnie nie wymieniajac nic,i jeszcze rok gwarancji na usluge...to tyle
Dlaczego?bo w warsztaciku cwiczyli problem ktory opanowalem jeszcze kiedy taki samochod byl na gwarancji i mam takich przypadkow 20 w ciagu tygodnia,a mechanik w warsztacie nawet jak po dlugich probach i bledach do tego dojdzie ,to zanim trafi mu sie drugi taki przypadek to zdazy zapomniec.
Nie namawiam nikogo do wymiany oleju w serwisie,ale diagnostyka niejednokrotnie wychodzi taniej w serwisie niz gdziestam.

  
 
fakt bez pojecia do gaznika nie ma co laik lap pchac. tez siedze od dziecinstwa w moto,ale mimo rozbiorek,regeneracji nie jednego gaznika darze je sentymentem. nie bede sie upieral,ze wtrysk jest zly,bo wkoncu poczawszy od mechanicznego a skonczywszy na elektronicznym wyparl gaznik. co do mocy mamy alfy 1600 na gazniku co maja moc ponad 120-140KM,fakt z wtrysku bedzie mozna wiecej,ale nie tedy droga,wiec nie bede tu sie licytowal. nadszedl czas wtrysku i juz. mam auto na wtrysku i na gazniku.jedno i drugie niezawodne. wszystko co dobrze utrzymane jezdzi i chyba na tym zakonczmy to odejscie od tematu. pozdrawiam