Usuwanie wody z baku

ja tak miałem, powiem Ci że wlałem do baku STP dodatek do benzyny i pomogło to kosztuje chyba 14zł więc nie majątek, a warto spróbować.

Po co piszecie po 2 posty na raz?

Poza tym, czerwony STP jest OK. Miałem problem jak nie chciał mi jechać po jednym z tankowań. Najpierw użyłem zwykłego uszlachetniacza do benzyny, a jadąc w trasę wlałem STP. Co prawda różnicy nie odczułem, ale problem ze skaczącymi obrotami i dziwnie pracującym silnikiem minął. Nie wiem czy to dzięki uszlachetniaczowi, czy STP, ale w sumie polecam jeszcze raz dolać denaturatu. Jedno jest pewne - tańsze niż STP, ale na pewno nie zaszkodzi.

Czyszczenie zbiornika to podstawa, o której nikt nie myśli. Porządny producent zawsze zaleca wyjmowanie zbiornika i jego czyszczenie co ok 5 lat. Nikt z producentów jednak o tym nie pisze, bo gwarancja i tak kończy się wcześniej.
W zbiorniku zbiera się wszystko co się przez lata wlewa do niego a wierzcie, że paliwo z dystrybutora może być naprawdę zasyfione.
Największym wrogiem każdego silnika (tłoków, zaworów) jest woda. Dotyczy to w szczególności diesla (pompa wt., rozpylacze).
Woda w zbiorniku zbiera się z powietrza atmosferycznego, szczególnie w okresie jesienno-zimowym i przy pustym zbiorniku. W związku z tym najprostrzym sposobem niedopuszczenia do zbierania się wody jest zatankowanie do pełna przed postawieniem samochodu na parkingu ale to wydaje sie trochę absurdalne.
Stosowanie dodatków wypierających wodę jest tylko działaniem zapobiegawczym a nie "naprawczym". Wodę i syf ze zbiornika można usunąć tylko wyjmując zbiornik i czyszcąc go do skutku przepłukując czystą benzyną.
Tak jak wsiadając do samochodu po czasie dywaniki i fotele są brudne i trzeba je odkurzyć i wyprać tak i w zbiorniku dolewa się za każdym tankowaniem brud a nikt tego nie odkurza i nie czyści.
A potem absurdalne skargi, że po zatankowaniu na stacji X silnik mi nie chodzi - to tylko przypadek, że akurat teraz to się stało (bo kiedyś musiało w końcu) i naturalna konsekwencja zaniedbania.

Zachęcam do czystości nawt tam, gdzie tego nie widać.