[OGÓLNE]Jak wyczyscic i rozebrac zacisk hamulcowy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Grzeje się potwornie.CO robic?

Przy wymianie klockow zeby wcisnac tloczek trzeba bylo bardzo duzej siły i odpowiedniej dlugosci pretu. Wezyki wizualnie z zewnatrz co lekko poparciałe.Watpie zeby byly kiedykowiek wymieniane na nowe.

[ wiadomość edytowana przez: Przemm dnia 2007-07-11 16:40:57 ]

[ wiadomość edytowana przez: slawcek dnia 2010-03-31 17:51:40 ]
  
 
up
  
 
a jak wyjmiesz klocki i wciśniesz hamulec, to tłoczek sam Ci powinien się wysunąć i pewnie wtedy przy odkręconym przewodzie hydr możesz go wytargać (sam tego nie robiłem). Ważne jest wyczyszczenie prowadnic oraz tłoczka i powierzchni cylinderka. Do wciśniecia tłoczka wystaczy ścisk stolarski.

[ wiadomość edytowana przez: surec dnia 2007-07-12 08:03:01 ]
  
 
Wypchnąć tłoczek najłatwiej sprężonym powietrzem. A czyszczenie powierzchni roboczych tłoczka i cylindra tylko czystym alkoholem (może być denaturowany, choć polecałbym izopropylowy).
  
 
Taka naprawa jest bezpieczna? wiadomo-toc to hamulec. Czy pozniej nasmarowac powierzchnie tloczka?

Aha.jak odkrecilem wezyk elastyczny to plyn wylecial bez oporów ciurkiem.Wiec raczej nie sa zapchane

[ wiadomość edytowana przez: Przemm dnia 2007-07-12 08:58:53 ]

[ wiadomość edytowana przez: Przemm dnia 2007-07-12 08:59:25 ]
  
 
W moim przypadku gdy grzały się hamulce, zaczolem kombinować czyszczenie tłoka, wymiana klacków nowy płyn itd. Co sie okazało przeszczeń pomiędzy powierzchniami tarczy wentylowanej, wszystko zardzewiałe i po pękane i to powodowało słabą wentylacje i grzanie się tarczy. Wymiana tarcz pomogła hamulce sprawne i niegrzeja się nadmiernie
  
 
Cytat:
2007-07-12 08:55:08, Przemm pisze:
Taka naprawa jest bezpieczna? wiadomo-toc to hamulec. Czy pozniej nasmarowac powierzchnie tloczka? Aha.jak odkrecilem wezyk elastyczny to plyn wylecial bez oporów ciurkiem.Wiec raczej nie sa zapchane [ wiadomość edytowana przez: Przemm dnia 2007-07-12 08:58:53 ] [ wiadomość edytowana przez: Przemm dnia 2007-07-12 08:59:25 ]


Jak zrobisz jak trzeba i co trzeba, sprawdzisz na bocznej drodze hamulce (i jeśli masz wątpliwości to np u diagnosty), to dlaczego miałoby byc niebezpiecznie? Wszystko jest do zrobienia, a z pomoca kolegów z Klubu dasz radę.
  
 
Cytat:
2007-07-12 08:55:08, Przemm pisze:
Taka naprawa jest bezpieczna? wiadomo-toc to hamulec. Czy pozniej nasmarowac powierzchnie tloczka?



Są specjalne pasty-smary.
  
 
np. smar miedziany
  
 
No chodzi o to ze zrobie a gdzies w trasie mi sie rozleci i dupa... Ale skoro sa reperaturki do tego wiec sie chyba to naprawia.Z tego co widzialem tloczek nie jest w zlym stanie.Nie ma wzerow ani nic takiego.Jedynie leciutkie ryski z jednej strony. Wiec chyba bdzie smigac.
  
 
Cytat:
2007-07-12 10:09:41, surec pisze:
np. smar miedziany



Lepsze też są. ATE produkuje, takie białe cuś
  
 
Mam juz takie cos:

Producent MALWA

Pasta do Tłoczków i CYlinderków

Zapobiega korozii i zabezpiecza przez zatarciem

5.50PLN
  
 
Chłopaki ,ja mam mega problem,chciałem w swoim zmienić tarcze i klocki,dolne śruby trzymające zacisk na zwrotnicy poszły łatwo,problem jest z górnymi,nasadka od dużej grzechotki wyrobiona,od małej pękła,wylałem cały pojemnik WD-40 a łby się obrobiły.
Jak to teraz odkręcić?
Na fotce zaznaczyłem tą śrube,która poszła łatwo,problem jest z górnymi.


[ wiadomość edytowana przez: zigg dnia 2010-03-28 14:32:17 ]
  
 
niebardzo rozumiem liczbę mnogą "śruby na dole" i "śruby na górze"

zacisk, a w zasadzie jego jażmo jest przykręcone do zwrotnicy na dwie śruby, jedną zaznaczoną na zdjęciu druga jest kilka centymetrów powyżej,

po pierwsze wyjmij zawleczkę z kołka blokującego zacisk (na samym dole zacisku od spodu) i wyjmij ten kołek, wtedy możesz odchylić zacisk do góry,
wyjmij klocki, zacisk trzyma się teraz tylko na prowadniku, zsuń zacisk z prowadnika i podwieś go do sprężyny kolumny lub czegoś innego aby przewód hamulcowy się nie urwał a zacisk nieprzeszkadzał,

teraz masz lepsze dojście do górnej śruby,
po pierwsze jeśli całość zalałeś WD40 do teraz osusz i odtłuść łeb śruby, jak jest uszkodzony to smar spowoduje jeszcze więszke problemy,

teraz klucz oczkowy bądź nasadka tylko dobrze spasowane i próbujesz odkręcić, ale ręką! bez "przedłużacza", jeśli nie idzie weź gumowy młotek i udeżaj nim ale niezamocno w klucz w kierunku odkręcania, może to nie będzie prawdziwy klucz udarowy ale często pomaga,
jeśli zacznie się obracać klucz na łbie to zostaje tylko klucz zaciskowy,
  
 
albo ruski klucz i bez zbędnego p******nia
Może jeszcze prze tym przyłóż młotek do śruby i Przyładuj w niego drugim a póżniej przecinak i po sprawie
  
 
jak objechałeś łby śrub, to tylko przyspawać inna śrubę, duży klucz na rurce i po herbacie.
  
 
Cytat:
2010-04-01 13:45:09, arti31 pisze:
albo ruski klucz i bez zbędnego p******nia Może jeszcze prze tym przyłóż młotek do śruby i Przyładuj w niego drugim a póżniej przecinak i po sprawie



pomysł z ostukaniem śruby też dobry, poruszy miejsca gdzie śruba się zrosła na gwincie i może odejść,

jednak co do przecinaka to już nie jest dobry pomysł, prędzej zetniesz łeb w ogóle niż go tak odkręcisz, a wtedy klops, bo trzeba wiercić, a ta śruda jest gruba, jeśli dobrze pamiętam to chyba jest śruba 10tka, trzeba wtedy bardzo uważać żeby nieuszkodzić gwintu bo zacisk musi się naprawdę bardzo dobrze trzymać zwrotnicy żeby potem niebyło niemiłej niespodzianki,
trzeba by było idealie rozwiercić tak żeby sam gwint został, a potem kolcem wydłubać reszte gwintu śruby i gwintownikiem przeczyscić, jednak z doświadczenia wiem że jest baaaardzo ciężko tak idealnie trafić,

lepiej pomęcz się kluczem zaciskowym bo przynajmniej oprócz śruby (która i tak jest do wymiany) nic więcej nie uszkodzisz,

w ostateczności tak jak mówi Surec, dospawać kawałek innej śruby bądź jakiegoś pręta byle tylko ją ruszyć,

pamiętaj tylko żeby niedawać zbyt długiej dźwigni, bo szybko łatwo i przyjemnie urwiesz łeb śruby i będzie klops, lepiej krótkim się pomęczyć niż potem wiercić
  
 
Jak łeb sie już do niczego nie nadaje to odczep zacisk od jarzma, podwieś żeby nie wadził i urżnij łeb. w zwrotnicy gwintu nie ma, jest w jarzmie zacisku. jak obetniesz to zabierasz jarzmo na warsztat, spawasz do śruby kawałek pręta i odkręcasz. jak jarzmo siedzi w imadle, to możesz troche opukać młotkiem śrube, ale nie napierniczać bo jarzmo jest z żeliwa (podczas mocowania w imadle też trzeba to zrobić z głową, żeby podczas odkręcania nie narażać go na zbędne przeciążenia)

Gdybym się w czymś mylił to proszę o sprostowanie


-----------------
Nie bierz życia na serio, i tak nie wyjdziesz z niego żywy..

[ wiadomość edytowana przez: Venom_4x4 dnia 2010-04-02 07:24:33 ]
  
 
Jak tak czytam wasze pomysły żeby odkręcić śrubę to aż mnie ciarki przechodzą... Śruby trzymające prowadnice są twardości ponad 10 więc niema bata, musi się dać ją odkręcić... Nawet jeśli jest trochę obślizgana to wystarczy DOBRA 6 kątna nasadka i musi pójść... WD40 czy inne środki nie pomogą w tym przypadku ponieważ ile byś tego nie wlał to i tak nie nasmaruje to zapieczonego gwintu, co innego gdy jest już poluzowana, wtedy można sobie tego wlewać...
Oczkowe klucze czy broń boże płaskie są zbyt miękkie żeby odkręcić taką śrubę choć nie mówione że się to nie uda... Zawsze można założyć DOBRZE SPASOWANY klucz i pierdyknąć młotkiem, podkreślam Pierdyknąć i to tak konkretnie bo pukanie gumowymi młotkami przyczyni się tylko do wyrobienia śruby...

Mój post zostanie pewnie skomentowany w negatywny sposób ale naodkręcałem się już takich śrub, wyślizgałem nie jedną, nie jeden raz się poddawałem po czym kombinowałem dalej i zawsze udało się odkręcić... nigdy żadna ze srub trzymających prowadnice nie pękła...

Prowadnica jak wiemy trzyma klocki oraz zacisk hamulcowy więc musi być przykręcona tak aby nie było opcji samoczynnego odkręcenia/poluzowania się prowadnicy... Kombinacje typu, rozwiercanie, gwintowanie, spawanie nie są na to najlepszym sposobem...

[ wiadomość edytowana przez: ArekCLX dnia 2010-04-02 07:37:19 ]
  
 
Cytat:
Mój post zostanie pewnie skomentowany w negatywny sposób (...)


Eee tam. Racje masz.
zasadnicze pytanie to takie, jak kolega obrobił te śrube. jak ma tam kółeczko to nasadka mu już nie pomoże

-----------------
Nie bierz życia na serio, i tak nie wyjdziesz z niego żywy..