Maciej Zientarski ciężko ranny w wypadku

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Pewnie niektórzy już słyszeli - jak nie to proszę doczytać Klik

Pierwszy raz mi się zdarza pisać o takich sprawach, ale jestem wstrząśnięty.
Tą moto rodzinkę Zientarskich uwielbiam - tworzą idealny duet, dowcipny i z zacięciem i polotem.

Wstrząśnięty jestem okolicznościami - że nawet taki doświadczony kierowca zaszalał.

Pasażer (którego akurat nie znam i nie czytywałem) zginął, wg nie potwierdzonych informacji...spłonął

W momencie gdy to piszę stan Pana Macieja jest ciężki
  
 
Racja tragiczne ale jednego nie rozumiem czy media od początku spekulowały ze to Zientarski jechał za kierownicą, bo teraz już nic nie wiadomo... Może zaczyna się akcja wsadzenia z akierownice trupa???
  
 
Jestem mocno poruszony wypadkiem. Wczoraj znajomy chwile po tragedi jechal kolo plonacego samochodu.Zrobil wstrzasajce zdjecia.
Widac na nich Macka wyczolgujacego sie z samochodu....

Jutro z samego rana jade na ulice Saska w Warszawie oddac krew. Wierze, ze nie bedzie jeszcze za pozno. Apeluje do wszystkich o taki gest.
Szczegoly na stronie www.antyradio.pl stacji radiowej w ktorej pracuje Maciek Zientarski razem ze swoim Ojcem.

Od ponad roku zawsze jak wracalem z pracy sluchalem ich w prowadzonej w tak interesujacy sposob audycji.
  
 
Mnie w mediach /antyradio wawa, interia/ wkurza fakt, że proszą o krew dla Zientarskiego który był zagorzałym przeciwnikiem brawurowej jazdy. Wielokrotnie ostrzegał przed skutkami, a sam co zrobił?

Może dla niektórych wydam się bezdusznym draniem, ale nie żałuję Go.

Krew mogę oddać np. dla postronnych, niewinnych ofiar wypadków ale nigdy dla sprawcy który wykazał się brakiem wyobraźni /nie mylić z przypadkowym sprawcą/.
  
 
Tyle osób zginęło w tamtym miejscu a ten se testy urządził.
Mimo że go lubię, ale uważam że to był szczyt głupoty.
  
 
Cytat:
2008-02-28 20:24:04, Slawekp pisze:
Mnie w mediach /antyradio wawa, interia/ wkurza fakt, że proszą o krew dla Zientarskiego który był zagorzałym przeciwnikiem brawurowej jazdy. Wielokrotnie ostrzegał przed skutkami, a sam co zrobił? Może dla niektórych wydam się bezdusznym draniem, ale nie żałuję Go. Krew mogę oddać np. dla postronnych, niewinnych ofiar wypadków ale nigdy dla sprawcy który wykazał się brakiem wyobraźni /nie mylić z przypadkowym sprawcą/.



mam takie samo zdanie
  
 

Oceniacie człowieka nie majac pewnosci jak byl faktyczny przebieg calego zajscia. Skad pewnosc, ze to Zientarski prowadzil samochod? Skad wiecie z jaką szybkoscia poruszal sie samochod.

I czy każdy z was zawasze jedzi zgodnie z przepisami?
Czy jesli mielibyscie okazje wsiasc w taki samochod jaki jechal Zientarski grzeczie wskazówka na liczniku nie przekraczała by 50 km/h?

Dziwie sie waszym opiniom. Łatwo wydawac wyroki tym bardziej gdy dotyczy to obcej osoby.
  
 
"...dla niektórych wydam się bezdusznym draniem,..."
no ale niestety, takie moje zdanie, fakt, nie wiem jak było,ale to raczej jest jasne - szybkie auto, dwóch kumpli więcej nic nie potrzeba... w tym tygodniu już dwa razy miałem sytuację że w mieście auta zajechały mi drogę i w obu przypadkach na lusterku 'dyndał' znaczek "STOP WARIATOM DROGOWYM"

może i mi łatwo osądzać, ale też inni jakoś na pokaz "propagują" bezpieczną jazdę...

nie jeżdżę zgodnie z przepisami, nigdy tak nie robiłem i pewnie nigdy tak nie będę robił - no chyba że widzę gdzieś radiowóz
staram się jeździć zachowawczo, w pracy mamy auta które osiągają ponad 200km/h i to bez większych trudów, ale osobiście wole jechać troszkę wolniej - nei wiem, może zacząłem się starzeć, a może po prostu mam już trochę więcej pod łysiną - w końcu jak już będę chciał wycisnąć troche więcej z auta to przynajmniej raz w miesiącu mamy trening na Torze Poznań

wolny kraj - można mieć różne poglądy - więcej rozwagi na drodze życzę
  
 
Cytat:
2008-02-28 20:18:21, GSI pisze:
Jestem mocno poruszony wypadkiem. Wczoraj znajomy chwile po tragedi jechal kolo plonacego samochodu.Zrobil wstrzasajce zdjecia. Widac na nich Macka wyczolgujacego sie z samochodu....


Zapodaj fotki GSI
Co do wypadku...niestety stan polskich drog jeszcze przez dlugie dziesieciolecia bedzie pozostawial wiele do zyczenia, rowniez sam system i technika szkolenia kierowcow sa na beznadziejnie niskim poziomieWypadki byly, sa i zawsze beda.Niestety o takich jak ten jest zawsze glosno bo "zwyklego" zjadacza chleba nie bedzie stac , zeby takie auto nawet na godzine wypozyczyc, a co dopiero scigac sie nim w nocy po ulicach. Adrenalina adrenalina, ale z pasazerem jednak trzeba sie jednak powstrzymywac przed brawura.....zrobisz sobie krzywde..Twoj wybor, ale zyc ze swiadomoscia, ze przez wlana glupote zginal Wasz kumpel, przyjaciel czy dziewczyna...niepojete jak dla mnie...Zientarscy sa OK, ale widac od kasy juz sie troche popieprzylo w glowach...szkoda bo koles mial pojecie o czym mowi i robil to z pasja..mam nadzieje, ze wydobrzeje i wyciagnie odpowiednie wnioski z tej przykrej historii.
  
 
Cytat:
2008-02-29 08:26:45, GSI pisze:
Oceniacie człowieka nie majac pewnosci jak byl faktyczny przebieg calego zajscia. Skad pewnosc, ze to Zientarski prowadzil samochod? Skad wiecie z jaką szybkoscia poruszal sie samochod. I czy każdy z was zawasze jedzi zgodnie z przepisami? Czy jesli mielibyscie okazje wsiasc w taki samochod jaki jechal Zientarski grzeczie wskazówka na liczniku nie przekraczała by 50 km/h? Dziwie sie waszym opiniom. Łatwo wydawac wyroki tym bardziej gdy dotyczy to obcej osoby.




Nie oceniam.
Stwierdzam fakty.
A co do do mojej jazdy zgodnie z przepisami to codziennie wielokrotnie łamię przepisy.
Ale gdybym był redaktorem i znał "pułapki" na drogach tak jak to było w przypadku Zientarskiego to napewno w tym miejscu nie przekroczyłbym dopuszczalnej prędkości.
Mogę pokazać podobne miejsce we Wrocku gdzie przy prędkości powyżej 60km/h wybija w powietrze.
I tak jak pisałem wcześniej, zazwyczaj przekraczam prędkość dopuszczalną, ale jeżeli znam niebezpieczne miejsca to zachowuję bezpieczną prędkość.
Zientarski znał to miejsce, ostrzegał przed nim, dlatego nie żałuję Go, zachował się jak szczeniak który dorwał się do samochodu tatusia.


[ wiadomość edytowana przez: Slawekp dnia 2008-03-04 20:19:50 ]
  
 
Cytat:
2008-03-04 20:19:01, Slawekp pisze:
Zientarski znał to miejsce, ostrzegał przed nim, dlatego nie żałuję Go, zachował się jak szczeniak który dorwał się do samochodu tatusia.



mi jest to obojentne kto prowadzil -kierowca byl-albo jest poprostu idiotä drogowym i mamy szczescie ze wlasnie w tej chwili nie jechalismy obok nich z calä rodzinkä i ze nas ni zgarnol

GSI -masz moze unikalne foty wiec moze widac z ktörej strony wyczolguje sie Maciek-moze to by w czym pomoglo

a ja wole oddac krew na dzieci z rakiem iinnymi paskuztwami
  
 
Cytat:
2008-02-28 20:18:21, GSI pisze:
...Wczoraj znajomy chwile po tragedi jechal kolo plonacego samochodu.Zrobil wstrzasajce zdjecia. Widac na nich Macka wyczolgujacego sie z samochodu....



I nikt Ciebie lub znajomego jeszcze nie odwiedził w mundurze?
  
 
Irytujące jest, że codziennie na drogach giną zwykli ludzie często Bogu ducha winni i pies z kulawą nogą nie interesuje się ich losem.
Tu jest szum, czemu? bo to postać medialna.
Jest to tragedia dla rodziny, nic tego nie zmieni i jak sądzę nikt tego nie neguje.
Jednakże okoliczności tego zdarzenia nawet przy wykazaniu tolerancji i zrozumienia z wzięciem pod uwagę stanu dróg dają nikły asumpt do usprawiedliwienia.
Pozostaje więc życzyć powrotu do zdrowia, a reszcie, która ma podobne skłonności do chwilowych czy częstszych zanikow samokontroli i wyobraźni niech ta tragedia stanowi przestrogę, może przeżyją i oni i inni.
  
 
Trzymam kciuki za Maćka tak jak będę ( abym nie musiał ) za każdego z was.
  
 
Cytat:
2008-03-04 20:19:01, Slawekp pisze:
... jeżeli znam niebezpieczne miejsca to zachowuję bezpieczną prędkość. Zientarski znał to miejsce, ostrzegał przed nim [ wiadomość edytowana przez: Slawekp dnia 2008-03-04 20:19:50 ]


dokładnie. ja mam takie samo zdanie. Tymbardziej że rok wcześniej był tam podobny wypadek więc tymbardziej tak niby rutynowany znawca, kierowca powinien zachować w tym miejscu rozsądek i zwolnić do tych 50km/h.

Ja w sumie nigdy nie lubiłem Maćka w TV czy w radiu. Tak jak jego ojca oglądałem od czasów jak w pieluchy jeszcze robiłem i zawsze miałem do Włodka wielki szacunek za jego świetną robotę tak synka zawsze uważałem, za pozera, szpanera i takie tam. To zdarzenie tylko potwierdziło moje odczucia. P.S. Ferrari podobno bylo jego kumpla z Orlenu i Maciek miał go tylko przechować, a nie urządzać sobie jazdy w nocy.

Do tego mała ciekawostka. Jestem z Bydgoszczy i akurat do tego miasta Maciek trafił na rehabilitację. Wiele osób czeka na nią latami, a Maciek lekko mówiąc wszedł bez kolejki? Co on? jakiś lepszy od tych co już od lat czekają? Napewno bogatszy i bardziej znany ... no ale to już inna bajka.

[ wiadomość edytowana przez: lakus dnia 2008-05-31 15:10:21 ]
  
 
Zientarski już chodzi >CLICK<