[ASTRA F] - Hamulce mała wydajność.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Koledzy, koleżanki. Od dłuższego czasu odnoszę wrażenie, że moja Astra słabo hamuje. Wczoraj przeprowadziłem test - 4 osoby na pokładzie i pedał do końca. W moim mniemaniu koła powinny się zblokować, bo ABSu nie mam, a tu efekt jest taki, że auto hamuje i wydaje się, że jak by tak jeszcze ciut to Aska zablokowała by koła. No i tu właśnie proszę o pomoc. Wspomaganie układu hamulcowego działa raczej poprawnie. (testowałem na wyłączonym silniku i po napompowaniu i zapaleniu pedał ustępuje). Macie może pomysł? Ja mam pewien, ale narazie nie chce podsówać rozwiązań. Proszę o Wasze opinie.



[ wiadomość edytowana przez: GSI dnia 2008-03-24 10:30:00 ]
[ powód edycji: Poprawiłem nagłówek ]

[ wiadomość edytowana przez: NAZAR dnia 2008-03-27 12:03:27 ]
  
 
Sprawdz klocki i okładziny hamulcowe na szczękach, a może i trzeba tarcze wymienić i ew. bębny (no chyba ze masz z tyłu też tarcze). Miałem podobnie i wymieniłem klocki z przodu i z tyłu bębny, szczęki i odrazy cylinderek bo leciał. Teraz hamuje jak złoto.
Pozdrawiam
  
 
ja polecam mini "remoncik" układu hamulcowego U siebie wymieniłem tarcze z przodu razem z klockami na ATE i do tego nowy płyn i odczułem wyraźną poprawę (szczególnie z dużych prędkości) za całość zapłaciłem 450 zł. U ciebie wyszłoby na pewno mniej bo z tego co widze masz koła 13' czyli niewentylowane tarcze z przodu?
  
 
Cytat:
2008-03-23 11:25:20, mutra pisze:
[...] U ciebie wyszłoby na pewno mniej bo z tego co widze masz koła 13' czyli niewentylowane tarcze z przodu?



Ja akurat w swoim mam tarcze wentylowane a mam zwykłego dieselka i koła 13', więc nie jest powiedziane ze nie ma wentylowanych tarcz.
  
 
ale tarcz nie masz 256mm tylko mniejsze prawda?
  
 
Cytat:
2008-03-27 15:51:34, mutra pisze:
ale tarcz nie masz 256mm tylko mniejsze prawda?



Kurcze nie pamiętam dokładnie, ale raczej mniejsze.
  
 
Przyznam sie ze mam cos podobnego.
Wymienilem tarcze i klocki, i jest taki dziwny objaw ze baaaardzo gleboko musze wciskac pedal hamulca zeby zaczela hamowac... nie wiem o co chodzi , czy ma ktos jakis pomysl?
  
 
Jak ktoś już niżej zasugerował - spróbuj sprawdzić, ewentualnie wymienić szczęki hamulcowe - u mnie to pomogło.
  
 
hmmm, myslisz ze cale cisnienie ucieka do tylu hmmm
z tego co mi wiadomo to jakies z 10 tys km byly wymieniane wlansie hamulce z tylu.. chyba ze sie juz koncza albo byly xle wymienione
Dzieki za rade popatrze przy najblizszej okazji
  
 
A ja proponuje wymianę płynu hamulcowego i odpowietrzenie układu.
Pozdrawiam
  
 
...wymienic płyn, sprawdzic czy tłoczki w zacisku nie stoją, wymienic na nowy zestaw prowadzenia zacisku(kpl.) sprawdzic cylinderki tylne.....tez moga stac. pozdro
  
 
Każdy pomysł jest do zrealizowania, pod warunkiem , ze na końcu nie otrzymamy auta o znikomej wartości rynkowej za to z kosztownymi hamulcami. Pozostaje więc, albo odzyskać parametry zbliżone do fabrycznych, albo zmienić auto. Życzę oczywiście tego drugiego.
Reszta to jałowe dyskusje
  
 
wiesz co " JanuszGnitecki" z takim podejsciem to sie nie oplaca nic robic przy aucie, i albo niech zgnije i sie rozpadnie albo go najlepiej wsadzic do gararazu i niech sobie czeka na lepsze czasy.

Jazda autem kosztuje, tak samo jak tankujesz paliwo tak samo tzreba wymieniac elementy eksploatacyjne. a jak niestac kogos na wymiane hamulcow to tym bardziej niestac go na inne auto.
takie jest moje zdanie.
  
 
Wiwsz co Artush, nie rozumiem twojej irytacji, skąd wniosek, że nie należy NIC robić?
Jeżeli przeczytasz uważnie, to sądzę, że zrozumiesz sens mojej wypowiedzi, ale powtórzę go dla jasności.
Uważam, że w aucie o sporej historii należy dbać przede wszystkim o zachowanie parametrów fabrycznych, tak, by było maksymalnie sprawne, inwestowanie w kosztowne zmiany jest imo conajmniej dyskusyjne.
No chyba, że dane auto stanowi wszechogarniającą pasję i godzimy się na fundowanie mu coraz to kolejnych nowinek technicznych. Jak to wpływa na jego ogólną wartość na ogół wszyscy wiedzą.
Czy teraz everything is clear ?
Pozdr,
  
 
....hamulce to bezpieczeństwo nasze i innych urzytkownikow drog i nie sądze ze inwestowanie w nie to zły pomysł, nawet jakby mialo to podwioc wartosc calego nadwozia...
  
 
Swiatła to również bezpieczeństwo, więc inwestycja w ksenony, a dynamiczny silnik ? czyż nie zwiększa bezpieczeństwa?
Czy to oznacza, że każdy kupiony samochód mamy modyfikować, a ci, którzy użytkują je zachowując parametry producenta to pozbawieni szerszego spojrzenia stetryczali emeryci?

  
 
....przeczytaj od poczatku wszystkie posty i nie koloryzuj o ksenonach bez homologacji, kreceniu silnikow i poprawianiu fabryki, chcemy doradzic koledze co zrobic zeby hamulce w jego astrze wrocily do fabrycznych parametrow.....a jesli nawet go stac na lepsze tarcze,klocki,zestaw prowadzenia zacisku,reperaturki tłoczka i płyn to nie zniechecaj go...raczej staraj sie pomoc....pozdro
  
 
Biedak, został przez okrutnego forumowicza zniechęcony do utrzymywania auta w należytym stanie. Ot i proszę, on chciał dowiedzieć się ile można wydać i na co, żeby mieć hamulce jak należy, a ten podły Janusz zbeształ go i wyśmiał. Co więcej, koloryzuje i nie umie nawet czegokolwiek doradzić, bo albo jest bogaty i jeździ MAYBACHEM, albo jest druciarzem, albo nie wie czym różni się kierownica od lusterka. Teraz sam zainteresowany pewnie przebywa na kuracji po przeżytej traumie, bo się nie odzywa.
Na szczęście są jeszcze ludzie umiejący wykryć takiego typa i dać mu stanowcy odpór, żeby nie zniechęcał innych do inwestowania w bezpieczeństwo, a także nie szydził z nich.
Trwaj dalej na straży, odwalasz kwał porządnej roboty
  
 
mani zaczął bym od wymiany płynu i sprawdzenia wizualnie klocków i tarcz. napisz na ilu ząbkach trzyma ci ręczny.
Cytat:
artusb

Przyznam sie ze mam cos podobnego.
Wymienilem tarcze i klocki, i jest taki dziwny objaw ze baaaardzo gleboko musze wciskac pedal hamulca zeby zaczela hamowac... nie wiem o co chodzi , czy ma ktos jakis pomysl?


tu pierwszą sprawa do sprawdzenia to czy sprężynki trzymające zacisk są na miejscu.

Cytat:
JanuszGnitecki
Forumowicz

Każdy pomysł jest do zrealizowania, pod warunkiem , ze na końcu nie otrzymamy auta o znikomej wartości rynkowej za to z kosztownymi hamulcami. Pozostaje więc, albo odzyskać parametry zbliżone do fabrycznych, albo zmienić auto. Życzę oczywiście tego drugiego.
Reszta to jałowe dyskusje



po pierwsze albo ty nie masz pojęcia o cenach rynkowych albo nie zważasz na pieniądze i zmieniasz auto jak olej jest do wymiany.
po drugie okp jest od prowadzenia 'jałowych dyskusji' i pomocy technicznej.
po trzecie jeżeli uważasz ze pomoc jest jałowa to po co wchodzisz na forum techniczne.
po czwarte ludzie naprawiają swoje auta bo je 'kochają'

P.S. nie musisz odpowiadać bo i tak będzie to jałowa gadka
  
 
Spokojnie dziewczyny....bez stresu. Oczywiście,że utrzymywanie auta (w tym hamulców) w dobrej kondycji jest kwestią nie podlegającą dyskusji. Jest jednak zawsze pewna granica"zdrowego rozsądku". Tak jak pisze Janusz nie ma sensu pakować 20% wartości auta w jeden układ (np hamulce) bo szybko okaże się że po kilku takich "mini remontach" podwoimy wartość auta. Lepiej wtedy przemyśleć kwestie zmiany auta na droższe które z pewnością będzie hamowało lepiej niż poprzednie....
Pozdrawiam