[Rover] [zapłon] - cewka

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

Szanowni koledzy, poratujcie mnie bo mi padla cewka przy roverku (cholera kolejny wydatek - niedawno padl mi tez czujnik polozenia walu!).

Sprawa wyglada tak:
jade sobie wczoraj poldim a tu nagle spadek obrotow i silnik zgasl. Pozniej nie moglem odpalic. Jak grzebalem pod maska zatrzymal sie jakis zyczliwy gosc ktory wozil ze soba roznie czesci zamienne i dal mi cewke (nie od poloneza i w dodatku uzywana) no i wszystko fajnie ruszylo i pojechalem dalej. Dzisiaj chce odpalic a tu kicha. Sprawdzam iskre - nie ma. Sprawdzam cewke omomierzem - a ten pokazuje zwarcie.

Moj problem: Musze kupic nowa cewke a stara nieopatrznie wczoraj wywalilem i chcialym zeby mi ktos powiedzial jakiego typu cewka tam powinna byc oryginalnie i ile kosztuje (a moze jakis zamiennik ktory jest lepszy i tanszy?).

Poza tym jeszcze sie chcialem zapytac o napiecie na stykach co ida do cewki: jest to kabelek nieieski (+) i bialo-brazowy (-). Tylko jak sprawdzam miernikiem to miedzy nimi nie ma 12V przy wlaczonym zaplonie (tzn niebieski ma napiecie +12V w stosunku do masy, natomiast brazowy tak jakby wisial w powietrzu). Pytanie brzmi: czy to prawidlowo?

Krecik

[ wiadomość edytowana przez: Koot dnia 2007-07-06 11:22:53 ]
[ powód edycji: modyfikowałem tytuł ]
  
 
niebieski to plus ze stacyjki a biały-brąz sygnał z komputera-modułu.
Czy cewka od czegoś byłaby zamienna - jeśli tylko ma podobna rezystancjeobu uzwojeń to owszem.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Ponoć da sie jeździć na cewce polonezowskiej z elektronicznego zapłonu. Są zbliżone wymiarem i opornościami.

A kabelki jak pisał Olo.
  
 
będzie działać na cewce poloneza elektronika jest bardzo podobna parametrani (sprawdzone)
  
 
Odgrzebuje temat. Uciekaja mi iskry , od przewodu WN wychodzacego z cewki (dokladnie to wchodza pod oslone zlacza) do stykow po bokach gniazda na cewce. Zaczely dosc nagle , wsadzilem tam kartki papieru , bo inaczej sie nie da jezdzic , ale i tak co jakis czas iskra przeskoczy i silnik po zagrzaniu chodzi nierowno , gubi zaplony. Co z tym zrobic ?
  
 
Cytat:
2008-08-14 16:35:52, marcij pisze:
Odgrzebuje temat. Uciekaja mi iskry , od przewodu WN wychodzacego z cewki (dokladnie to wchodza pod oslone zlacza) do stykow po bokach gniazda na cewce. Zaczely dosc nagle , wsadzilem tam kartki papieru , bo inaczej sie nie da jezdzic , ale i tak co jakis czas iskra przeskoczy i silnik po zagrzaniu chodzi nierowno , gubi zaplony. Co z tym zrobic ?



Miałem podobnie - od przewodu glównego cewka - rozdzielacz iskty waliły do masy, na przewody hamulcowe, a nawet na osłonę plastikową podszybia. Po łapach też waliło, niemiłe uczucie.
Wymieniłem przewody (na Janmory, mogą być) i problem znikł.

Jeśli przebija przewód - to znaczy, że jego izolacja jest już tak zła, że iskra woli sobie przeskoczyć z przewodu do masy, niż na elektrodach świecy, bo ma "łatwiejszą" drogę, albo też i swiece mogą być juz tak zagnojone nagarem, że ich opornoość jest więszka, niż stopień utrady dielektryczności ilolacji przewodów i efekt będzie jak powyżej.
Elektryczność jest jak sprzedajny polityk - idzie tam, gdzie ma łatwiej i prościej.

Proponowałbym wymienić przewody zapłonowe, przebić wogóle nie może być, to już agonia, jak przewody przebijają, no i świece tyż dokładnie sprawdzć. Minimum wyczyść szczotą drucianą, a najlepiej też wymienić.
No i najlepiej, jak już się za to bierze - cały układ wysokiego napięcia sprawdzić - kopułkę, przewody od niej do świec, no i cewkę - czy aby nie ma przebić od pierwotnego do wtórnego.
Z moich ocen, wydaje się, że trwałość zapłonu w silnikach Rovera jest niezła.
  
 
Tak , problem rozwiazalem wlasnie podmieniajac przewod WN, na stary , ale za to orginalny , lapiej wykonany. Szlag mnie troche trafia , bo poltora roku temu kupilem kable sentecha, od tego czasu zrobilem niecale 15 tys km, w tym tylko niecale 5 na gazie i juz kable sa do wyrzucenia. Pozatym jeszcze sprzeglo mi sie konczy grr..... Wiec szczerze to na tych janmorach tez Ci zbyt duzego przebiegu nie wroze. Ale to pewnie powie kazdy , kto mial stycznosc z tymi kabelkami.
  
 
Cytat:
2008-08-19 11:09:30, marcij pisze:
Tak , problem rozwiazalem wlasnie podmieniajac przewod WN, na stary , ale za to orginalny , lapiej wykonany. Szlag mnie troche trafia , bo poltora roku temu kupilem kable sentecha, od tego czasu zrobilem niecale 15 tys km, w tym tylko niecale 5 na gazie i juz kable sa do wyrzucenia. Pozatym jeszcze sprzeglo mi sie konczy grr..... Wiec szczerze to na tych janmorach tez Ci zbyt duzego przebiegu nie wroze. Ale to pewnie powie kazdy , kto mial stycznosc z tymi kabelkami.




Pewnie polecą zaniedługo. Na starych - były oryginalne na 100% - zrobiłem prawie 72 kkm a samochód mam od 69 kkm, tak więc całościowo miały 141 kkm, a lat były 12 - tyle co i cały samochód ma.
Cewka na sto procent oryginał, na świecach mam zrobione też 71 kkm, na gazie oczywiście. Chodzą jak nowe, tylko żółte są od gazu i mają trochę przepalone od temp. elektrody. Ale szczelne, super, nagaru zero.
Ja sprzęgło właśnie wymieniłem, znaczy się miesiąc już temu. Na turecką podróbkę MAPA. Narobiłem się przy tym, nie powiem.
Sprzęgło chodzi dobrze, choć po złożeniu świszczało, zdaje się, ze słuchu, łożysko wyciskowe się "układało" albo inna cholera. Teraz jest cicho.
Stare było na 100% oryginał, tak zjechane, że nie dało się już nawet samochodem na prostej drodze wyprzedzać, ślizgało się strasznie. Zresztą - widać po tarczy - "nitami" już robiła, cienka jak płyta od gramofonu, cud, że sie na kawałki nie rozwaliła.
Oryginalne przewody chodzą tak od stówy w górę, nie opłaca się zupełnie ich brać, Polonez mój wart jest max 2000, bo ładny jest i rdzy nie ma, aż dziwne, tylko punktowo na masce, dzrzwi OK.

Po tylu latach wypadałoby zapewne i cewkę zmienić (kopułkę zmieniłem, bo starą, gdy robiłem mu HGF dwa lata temu, rozwaliłem na dwie cześci). Ale jak stara nie ma przebić między uzwojeniami czy do masy, to w zasadzie nic jej nie dolega, choć na pewno jest już lekko "podwędzona" 12 lat i 148 kkm wtym 72 na gazie na pewno dało jej już nieźle po uzwojeniach.

Niemniej jednak, w porównaniu z moim poprzednim samochodem - FSO 1500 rocznik 87 - trwałość i niezawodność zapłonu Rovera jest wręcz granitowa. Ale cóż - te silniki dzielą ze dwie generacje i jakościowo też między nimi jest przepaść.

Acha - po moich osobistych doświadczeniach z zapłonem przy silniku wyposażonym w instalację LPG - całkowicie podważam mit, rozpowiadany przez 'mechaników' samochodowych, że jakoby przewody zapłonowe przy pracy silnika na LPG "szybciej leciały".

To samo mit o 'wypalających się zaworach' od gazu. Ja na gazie zrobiłem już 72 kkm, silnik miał 69 jak mu go zakładałem i nic się z nimi nie dzieje, trzymają jak skała. Żadnych mankamentów.

Samochód dostaje rocznie ponad 20 kkm, jak na poloneza - jest do za dużo. A silnik jak brzytewka.



  
 
To gratuluje przebiegow , u mnie orginalne przeowdy zaczely swiecic na benzynce na zimno przy ~55tys i 11 latach , na sile by jeszcze pewnie troche pojezdzily. Natomiast sprzeglo bylo juz 2 razy wymienian, czyli razem z orginalnym to konczy sie wlasnie 3. komplet. Przebieg 63tys (od nowosci w rodzinie)
  
 
Cytat:
2008-08-19 22:20:19, marcij pisze:
To gratuluje przebiegow , u mnie orginalne przeowdy zaczely swiecic na benzynce na zimno przy ~55tys i 11 latach , na sile by jeszcze pewnie troche pojezdzily. Natomiast sprzeglo bylo juz 2 razy wymienian, czyli razem z orginalnym to konczy sie wlasnie 3. komplet. Przebieg 63tys (od nowosci w rodzinie)



Łojezu, trzecie sprzęgło, a przebieg 63 kkm? To NIEMOŻLIWE!
Sprzęgło starcza mniej więcej na sto tysięcy, ja zrobiłem 142,
ale to był już przez ostatnie 20 - 15 tysięcy hardcore coraz gorszy,
na koniec nie dało się nawet jechać po prostej, sprzęgło wyślizgane na amen.
Na pewno było wymieniane? Czy może tylko "szpecjaliści" z "warsztatu" powiedzieli tylko, że wymienili, fakturę wystawili, a sprzęgło w rzeczywistości było nie ruszone?

63 tysiące to żaden przebieg, sprzęgło powinno być prawie jak nowe, to jest całkowicie niemożliwe, żeby kończyło się już trzecie, zwłaszcza że jest pewnośc przebiegu samochodu.

Ktoś tu zrobił przekręt, albo poldi jest strasznie katowany.
  
 
Kurde , trace do niego cierpliwosc. Wymiana kabla Wn pomogla na troche , tyle ze przebicia wystepowaly tylka jak byl mocno rozgrzany (powyzej 90 stopni), teraz jest coraz gorzej. Ostatnio zaobserwowalem , ze przebija mi od styku sygnalowego na plastik korpusu cewki, tam gdzie jeszcze nawet nie ma oslony z kabla zaplonowego ! dlaczego ? Moze kiepsko to opisuje ,wiec zamieszczam zdjecie pogladowe, gdzie wystepuja przebicia. Domyslalm sie ze to wina cewki , ale dlaczego stalo sie z nia tak , po stosunkowo chyba nieduzym przebiegu ?
  
 
Pękł ebonit. Miałem to samo w Samarze i to na cewce mającej tylko 2 tygodnie w dodatku.
  
 
To by wyjasnialo rowniez dlaczego czasem ruszenie kablem znacznie pomaga. Jutro pozycze od kumpla cewke , bo znalazl w garazu nowke sprzed 20 lat do elektronicznego zaplonu i podmienie , zobaczymy co bedzie.
  
 
kurde , zalozylem nowa cewke i jest dokladnie to samo , bije w to samo miejsce. W tym tygodniu postaram sie wymienic kable WN , bo mi dosc mocno przebijaja , moze to ma jakis wplyw ?

Mam jeszcze pytanie , w starej cewce wykrecilem styk w gniezdzie WN i wylalo sie troche oleju (powiedzmy ze troszke ponad to ile wynosi objetosc gniazda). Czy to bardzo zle ? Uzupelnic tego raczej nie moge , bo jak widac olej jest pod lekki cisnienim, skoro wyplynal sam.
  
 
Cytat:
2008-09-08 10:56:16, marcij pisze:
kurde , zalozylem nowa cewke i jest dokladnie to samo , bije w to samo miejsce. W tym tygodniu postaram sie wymienic kable WN , bo mi dosc mocno przebijaja , moze to ma jakis wplyw ? Mam jeszcze pytanie , w starej cewce wykrecilem styk w gniezdzie WN i wylalo sie troche oleju (powiedzmy ze troszke ponad to ile wynosi objetosc gniazda). Czy to bardzo zle ? Uzupelnic tego raczej nie moge , bo jak widac olej jest pod lekki cisnienim, skoro wyplynal sam.



Jak poszedł olej, to znaczy że jest uwędzona, aż uzwojenia spuchły i wysadziło korpus cewki i olej transformatorowy wyciekł.
Wg mnie cewka kaputt, trzeba nową załatwić, ale najpierw sprawdzić układ zapłonowy (świece, przewody, kopułka) a dopiero potem wsadzać nową, bo może się szybko zwędzić.
Nawet jak stara ma jeszcze obwody, to na pewno już są przebicia wewnątrz uzwojenia, wtórne na pewno i zamiast bić iska przez przewody na świece, to strzela sobie na korpus, a na świece idzie ułamek mocy.
Wartoby sprawdzić ją na urządzeniu indukcyjnym, czy ma przebicia, czy może tylko ją wysadziło od ciepła, np. ale kto ma dostęp do takich zabawek?
U mnie, gdy miałem stare przewody, przewód główny strzelał nawet na plastik osłony podszybia. Zmiana przewodów na Janmory sprawę załatwiła.
Cewkę mam oryginał, jak samochód stary, 12 lat i jest OK.
  
 
zalozylem nowe kable (tym razem NGK) i problemy ustaly , przestalo przebijac miedzy stykami a korpusem cewki , i wogole silnik pieknie pracuje. Zobaczymy jak dlugo te kable wytrzymaja , bo szczerze mowiac patrzac na wykonanie oslonek wtyczek , to wyglada to dosc tandetnie. Ale najwazniejszy jest sam kabel , mam nadzieje ze troche to pojezdzi.