Falujące obroty 2,5td

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Przeszukałem forum, jest dużo o obrotach, ale nic nie znalazłem podobnego.
Problem pojawił się jak zrobiło się zimniej, przy zdjęciu nogi z gazu i dojeździe do np. skrzyżowania wolne obroty zaczynają falować. Dzieje się tak tylko, jeśli jadę na niskich obrotach, podciągam w korku itp. Problemu nie ma jeśli zdejmę nogę z gazu przy obrotach powyżej 2tyś. Nim większy mróz tym to falowanie pojawia się częściej, przy dodatnich temperaturach nie było problemu. Zastanawia mnie, że falowanie znika w momencie, gdy samochód stanie np. dojeżdżam powoli do skrzyżowania, zdejmuję nogę z gazu, sprzęgło, obroty spadają i zaczynają falować do momentu aż się zatrzymam. Jeśli stoję to wszystko jest ok. Jeśli chodzi o temperaturę to zastanawiam się nad czujnikiem temperatury, ale zupełnie nie wiem, jakie znaczenie ma to czy samochód jedzie czy stoi.
Spotkał się może ktoś z czymś taki?
  
 
O falujących obrotach było na forum.
Mogę jednak przytoczyć prawdopodobne tematy takich objawów na mrozie:
1. Czujnik położenia wału/koła zamachowego (na łączeniu silnika ze skrzynią biegów, od strony kierowcy). Dostęp do jego demontażu (trzeba mieć nowy do porównania) możliwy od góry jak ktoś nie ma ręki jak Pudzian.
2. Zasyfiony przez olej przewód gumowy biegnące z kolektora ssącego do czujnika ciśnienia doładowania (mniej prawdopodobne).
3. Standardowo - niestykanie złączy elektrycznych znajdujących się w komorze silnika (m.in. elektryka wtrysku sterującego).

Ciekawostka - mam 3 różne czujniki ciśnienia doładowania i na każdym silnik inaczej pracuje (ciszej lub głośniej), w różnym zakresie temperatury zewnętrznej.

[ wiadomość edytowana przez: Beny_2_5_TDS dnia 2008-01-04 09:30:51 ]
  
 
Tylko co mają wspólnego te wymienione wyżej możliwości z tym, że obroty falują tylko jak samochód jedzie, a jak stoi jedt ok.
  
 
Twój rocznik ma przepływomierz, moze to on coś szwankuje.
  
 
Zacznę od wymienie czujnika położenia wału, zobaczę czy coś się zmieni.
  
 
Jak zmienisz, daj znać co się działo.

Przy okazji - może ktoś podać numer tego czujnika i czy on jest dostępny jako zamiennik lub przynajmniej jako oryginał, ale poza Aso??



[ wiadomość edytowana przez: sewcio dnia 2008-01-05 21:08:42 ]
  
 
W Astrze miałem takie same objawy po których piszesz - padł przepływomierz.
  
 
Piotrek, a może ten nastawnik powiedział papa...

U mnie obroty falowały na około 750 obr. i na wolnych, jak gość wyczyścił nastawnik, to samochód chodził super przez niecały miesiąc, później zaczął szarpać i falować jeszcze na 1300 obr. i 1700 obr., oczywiście tylko gdy się odpuszcza gaz, bo przy przyspieszaniu nic nie szarpie, więc zaraz będę musiał coś z tym zrobić, bo nastawnik jest już raczej trup...
  
 
W następnej kolejności pójdzie przepływomierz, spróbuję go zdobyć na próbę, żeby zamienić i zobaczyć.
  
 
Wmieniłem przepływomierz i wygląda, że jest ok, ale żeby być pewnym na 100% muszę poczekać aż temperatury spadną poniżej zera.
  
 
a w cieplejsze dni tego falowania nie odczówałeś nigdy..??
u mnie też czasem delikatnie poszarpie silnikiem, żadko ale właśnie w taki sposób jak opisywałeś..
na wolnych obrotach jak np. zwalniam przy skrzyżowaniach, z puszczoną nogą z gazu.. ale że na mrozie bardzie to chyba nie..
Napisz za jakiś czas jak się zachowuje po wymianie przepływki.


pozdrawiam
Michał
  
 
Przy dodatnich temperaturach problemu właściwie nie było, może czasami delikatnie. Przy temp. około 0 - (-3) problem pojawiał się, ale nie za każdym razem, ale jak temperatura spadła do (--(-10) to przy każdym skrzyżowaniu. Po wymianie przepływki odnoszę wrażenie, że silnik na wolnych obrotach chodzi równiej, szczególnie jak jest zimny po całonocnym postoju. Czekam na mróz.
  
 
Czym proponujecie pzepłukać/wyczyścić przepływkę, żeby była glanc czysta, bo moja jakaś taka dziwnie zapylona jest w środku, a nie chcę mechanicznie szmatą czyścić, bo nie wiem czy można??
  
 
Wracam do tematu falujących obrotów...
Zanim zaczniecie wymieniać koła dwumasowe, podpory, na których nie ma ewidentnego zużycia lub nie wiadomo czy to na prawdę to, proponuję zwrócić uwagę na na pompę wtryskową. Przypuszczam że ponad połowa 2,5 TD ma ponad 8 lat. Naturalne zużycie części, a tym bardziej pompy wtryskowej, powoduje właśnie takie objawy jak szarpanie silnikiem. Jednym z tych powodów może być zanieczyszczenie pompy wtryskowej. Są to np metalowe opiłki pochodzące z obiegu paliwa i inny syf zawarty w ropie. Po wyeliminowaniu wadliwych czujników, działanie które może usprawnić działanie pompy wtryskowej to przeczyszczenie nastawnika oraz "przestawiacza-regulatora kąta wtrysku".

Czyszczenie nastawnika jest proste. Instrukcja do znalezienia na forum golfiarzy czy audi. Trzeba jedynie pamiętać o centralnym ustawieniu rozbieranych elementów ruchomych i wyczyszczenia ustrojstwa w myjce ultradźwiękowej i to nie bynajmniej w wodzie z płynem do garów. Takie czyszczenie wystarczy na parę miesięcy. Zaś po zamontowaniu specjalistycznego, dodatkowego filtra paliwa - ponad rok. Filtry sprzedawane masowo przepuszczają właśnie te drobiny, które najbardziej uszkadzają pompę wtryskową. W wyborze dodatkowego filtra (filtry dla przemysłu) należy patrzeć na wielkość drobin jakie pochłaniają.

Z przestawiaczem-regulatorem kąta wtrysku jest sprawa o tyle trudniejsza, że ciężko się do niego dostać bez wyciągania pompy wtryskowej. Znajduje się pod rozdzielaczem faz wtrysku, zwanym głowiczką. Przykręcony jest 2 śrubami typu gwiazda rozmiar 30. Aby go wyjąć, trzeba odkręcić tą 'ala trapezową obejmę podtrzymującą pompę przy filtrze oleju (1 śruba M13 + 2 śruby T5). Wymaga to bardzo cienkich (<=10mm) nasadek, łączników, przedłużek i małej grzechotki. Gdy ktoś nie ma, niech się za to nie zabiera bo łatwo ukręcić otwory w tych śrubach. Robotę przy tym można porównywać do... wkręcania łyżką żarówki. Wyznacznikiem tego, że po odkręceniu tego regulatora, wyleje się szlam jest stopień zanieczyszczenia nastawnika.

Na dokładne wykonanie tych operacji potrzebne jest zarezerwowanie w kalendarzu 1- 2 dni. Gdy ilość opiłków znalezionych w nastawniku jest znaczna (robiąc zdjęcie z lampą- widać je najlepiej), trzeba oddać pompę do przetoczenia, wymiany paru metalowych wałeczków, pierdół i uszczelnień, za które pompiarz skasuje niemiłosiernie (400 -1200 zł).

W części przypadków, po zabiegu czyszczenia udaje się wyeliminować poszarpywanie i efekt zatrzymującej się wskazówki obrotomierza na 1000 obr.