Juz sam montaz nadkoli to chory pomysl...to nie jest Polonez.
Konserwacja samochodu to tez strata pieniedzy i czasu pomijajac smrod i fakt ze w lecie bedzie to swinstwo wyplywalo kazda szpara i czego sie nie zlapiesz bedzie upaprane.
Nadkola sa montowane na blachowkretach,pomijam szczegol ze moga nie pasowac ,to sam fakt wiercenia w aucie poto aby zalozyc cos co ma zabezpieczyc przed korozja.
Nadwozie jest poddawane w fabryce conajmniej kilku roznym procesom galwanicznym,kataforoza cynkowanie itd.Wiercac uszkadza sie te warstwy nadodatek uszkodzony ocynk powoduje korozje elektrochemiczna bo woda z sola plus cynk plus stal i mamy bateryjke.
To czy samochod koroduje zalezy tylko i wylacznie od tego jak szybko blacha w hucie po procesie walcowania zostala zabezpieczona antykorozyjnie.
Niewiem skad pochodzi blacha na Yarisy.
Kiedys jakies 15 lat temu byl program o hutnictwie i w Niemczech w Thysen blacha po walcowaniu zostaje od razu poddana 20 procesom zabezpieczajacym zanim trafi do fabryki samochodow,w Polsce bylo wowczas 8 procesow i jezdzily Polonezy.
Jezeli blacha w ktoryms momencie pokryje sie rdza ,to mozna ja pozniej czyscic cynkowac kataforozowac ,konserwowac i w koncu samochd i tak skoroduje bo rdza wniknela pomiedzy ziarna stali i koroduje od srodka.
Pamietam jak kupilem 7 letniego Escorta bez sladu korozjii od razu go zakonserwowalem.Blacharz ktory to robil usmiechal sie tylko i powtarzal niema sensu.
Podwozie wlasnorecznie umylem Karcherem na podnosniku,odtluscilem blacharz natryskal specjalna gume kamienioodporna.We wszystkie podluznice wtrysnelismy wosk w ogromnych ilosciach.
W lecie ladnie pachnialo ulem a pszczoly i osy z calej okolicy zlatywaly sie tlumnie
normalnie sielanka.
Minely 4 lata ,podnosze ja ostatnio Esiego do gory a tam rdzawa plamka na progu od dolu,nadusilem paluchem i wlazl mi do srodka jak w maslo,wyciagam a tu caly paluch z wosku
jak u Schreka.
Lakier byl nienaruszony a zgnilo az huczy.
Taki sens konserwowania starych samochodow.
Wracajac do Yarisow to raczej nie rdzewialy zbyt chetnie.
Jezeli twoj zardzewial to tym bardziej nie konserwuj tylko sprzedaj i kup niezardzewialego i bezwypadkowego .
Co do buczenia to trzeba wyczyscic przeplywomierz ,to wtedy mniej buczy a rzwawiej jedzie.
Poniewaz masz 55tys a przy 60tys zapali ci sie kontrolka silnika bankowo
Jezeli przeplywomierz nie byl czyszczony a w praktyce nikt tego nie robi ,wiec moge sobie wyobrazic jakim mulem jest teraz twoj samochod