Regeneracja zawieszenia - co jeszcze?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich

Posiadam Escorta kombi 1.4 rocznik 1997 z instalacją gazową.
Na wiosnę zeszłego roku zaczęły sie problemy z zawieszeniem - mianowicie wszystko stukało, skrzypiało, a na dziurach zachowywał sie tak, jakby miał się zaraz rozlecieć.
Dwa tygodnie temu wstawiłem auto do mechanika w celu wymiany zużytych części. Zamonotwał nowe: łączniki stabilizatorów + gumy, koncówki drążka, tuleje wahacza, sworznie, osłony przegubów( wszystko wypisał na kartce) + kilka innych części.
Jedyna rzecz, która nie została wymieniona to amortyzatory i sprężyny (zdaniem mechanika nie było takiej potrzeby). Po przejechaniu kilku km okazało się, że na dziurach samochód zachowuje się bardzo podobnie jak przed wstawieniem do warsztatu. Wydałem kupe pieniedzy, a jak jadę po nierównościach to mnie krew zalewa - w ogóle nie wybiera dziur. Gdy na zakręcie wjadę w jakiś dołek to mi zarzuca tył i prawie wpada w poślizg. Czy przyczyną tego są zużyte amortyzatory? Co robić dalej?
Mogę wymienić amory, ale czy to coś da?
Nie chce wydac znowu 1 tys. i potem się wściekać...

Jeżeli to rzeczywiście amortyzatory to co byście polecili?
  
 
Najwazniejsze to czy mechanik wstawił tuleje wahaczy oryginały czyt Motorcraft, czy zamienniki, bo jeśli to drugie, to raz że nadal nie bedzie auto stabilne, a dwa że za kilka tkm bedziesz u mniego z problemem ponownie.

Dla mnie to amory sprawdza sie na stacji diag, nie wiem jak gość sprawdził że jest ok, pobujał nim?


Jedz na stacje niech Ci amorki sprawdzą, jeśli okaże się ze są ok, to zorientuj sie co za tuleje gość wsadził z przodu, bo na zamiennikach gwarancje masz jak w banku że bedziesz niedługo ponownie zmieniał, do tego potrafią napsuć duzo krwi.

To akurat w Escorcie jest BARDZO WĄŻNE.
  
 
Dzięki za odpowiedź.
W tygodniu podjadę na stację i sprawdzę stan amortyzatorów.
Czyli jak będą w porządku tzn, że tuleje wahaczy do wymiany na orginalne?
  
 
To juz od Ciebie zalezy, a zbierzność po tym ustawiałes?

Zależy co mechanik wepchał, ale zakładam że zamienniki, ogólnie na zamiennikach pojezdzisz, ale kilka tys i bedzie już nie stabilny, i spowrotem wymiana.
  
 
Zbieżność była ustawiana.
Zakładam, że wstawił nowe zamienniki - czy w takim przypadku auto nie powinno jeździć dobrze przynajniej przez kilka tysięcy km?
Czy też zamienniki w ogóle się nie nadają mimo, ze nowe?
  
 
Niestety ale wg mnie ten mechanik trochę Cię naciągnął. Pojechałeś na remont zawieszenia i co, wymienił wszystko co się dało i w zasadzie możemy mieć 100% pewności, że tuleje nie są oryginalne. Kolega Magik123 napisał czym to skutkuje. Miejmy nadzieję, że pozostałe elementy nie są najgorszej jakości, ponieważ nawet zamienniki dosyć dobrze znoszą upływ kilometrów.

Przy takich sytuacjach podstawową czynnością jest wizyta w stacji diagnostycznej. Sprawdzenie amortyzatorów + szarpaki.

Natomiast opisywane przez Ciebie zachowania auta wskazują właśnie na zużycie amortyzatorów. Miałem dokładnie taką samą sytuację. Z przodu nie było tego tak czuć, ze względu na obciążenie przedniej osi. Natomiast tył, tak jak piszesz podskoki, zarzucanie tyłu ...


[ wiadomość edytowana przez: jerico dnia 2009-03-29 11:45:48 ]
  
 
Cytat:
2009-03-29 10:50:42, Vjetro pisze:
czy w takim przypadku auto nie powinno jeździć dobrze przynajniej przez kilka tysięcy km? Czy też zamienniki w ogóle się nie nadają mimo, ze nowe?



Powinno jechac w miare dobrze przez pierwsze kilka tkm, chyba ze to totalny badzie za 10zł szt wtedy mozna sie zastanawiać. Sprawdz te amorki na stacji.
  
 
Ok. Dzięki.
Podjade w tygodniu na stację i sprawdzę.
  
 
Byłem sprawdzić i rzeczywiście tylne amortyzatory do wymiany.
Poszukam na forum co warto kupić.

Dzięki za pomoc.
  
 
Jezeli chcesz autkiem posmigac dłuzej to zainwestuj w billstein !
Jezeli nie to kup cos tanszego, tylko nic w stylu Magnum, bo wytrzyma 3 miesiace :/
  
 
Generalnie ilu ludzi tyle opinii

Chciałbym jeszcze trochę nim pojeździć i w sumie wymieniłbym tez z przodu.
Czy z 700- 800 zł starczy na wszystkie cztery?
Z tego co czytałem to Kayaby są w miarę dobre...
  
 
Zgadza się, Kayaby to dobry wybór. Koszt 2x 165 zł - przód + 2x 175 zł - tył. RAZEM: 680zł + wymiana, czyli założony budżet wystarczy. Ceny z http://www.ford-sklep.pl/


[ wiadomość edytowana przez: jerico dnia 2009-03-30 20:57:07 ]
  
 
Wierz mi, mam troszke doświadczenia. Dołóż pare zł na sztuce i kup billstein, ale oryginał a nie super okazje z allegro
  
 
A ile uważają za takie oryginalne billsteiny?
  
 
Ogolnie kolo 15 zl drozej na sztuce niz Kyaby, ale warto dolozyc.
Np tutaj: Bilstein