[MKVII] mniejszy prąd po odpaleniu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

mam taki problem w moim 1,8D. Po odpaleniu autko ma jakby niedobór prąduL: dmuchawa chodzi niemrawo, nie pokazuje obrotów, ale po około minucie coś pstryknie i wtedy już jest ok: dmuchawa przyspiesza i zaczyna działać wskazanie obrotomierza. Czy to normalne zachowanie?

Pozdrawiam
  
 
Jak masz taki objaw i dopiero po minucie zostaje wzbudzony alternator, to chyba coś jest nie tak, w dieslu obrotek działa na podstawie alternatora właśnie. Max 10sek. i powinno być ładowanie (po odpaleniu). pasek Ci się nie ślizga? Powywłączaj wszystkie odbiorniki prądu przed uruchomieniem i zobacz po jakim czasie ruszy ci obrotomierz.
  
 
Cytat:
2011-01-24 13:19:29, Pele19m pisze:
Jak masz taki objaw i dopiero po minucie zostaje wzbudzony alternator, to chyba coś jest nie tak, w dieslu obrotek działa na podstawie alternatora właśnie. Max 10sek. i powinno być ładowanie (po odpaleniu). pasek Ci się nie ślizga? Powywłączaj wszystkie odbiorniki prądu przed uruchomieniem i zobacz po jakim czasie ruszy ci obrotomierz.


No właśnie od jakiegoś czasu się ślizga jakiś czas po odpaleniu. To może być przyczyną?
  
 
To JEST przyczyna Naciągnij pasek (ew. sprawdź stan i wymień w razie potrzeby) i wszystko będzie OK.

[ wiadomość edytowana przez: Pele19m dnia 2011-01-24 13:27:53 ]
  
 
Cytat:
2011-01-24 13:27:12, Pele19m pisze:
To JEST przyczyna Naciągnij pasek (ew. sprawdź stan i wymień w razie potrzeby) i wszystko będzie OK. [ wiadomość edytowana przez: Pele19m dnia 2011-01-24 13:27:53 ]



A czy ten pasek ma być "na wierzchu" bez żadnej osłony? Kilka tygodni temu zgubiłem osłonę dolną pod chłodnicę, ona zabezpiecza pasek?
  
 
pasek ogólnie jest nie osłonięty
i na pewno jak się ślizga to brak może być ładowania
a ta osłona zabezpiecza chłodnicę od uszkodzeń ...

polecam jak wcześniej poprawić naciągnięcie paska i zobaczyć jak z tym alternatorem itd.
  
 
Cytat:
2011-01-24 18:14:42, bzikol pisze:
pasek ogólnie jest nie osłonięty i na pewno jak się ślizga to brak może być ładowania a ta osłona zabezpiecza chłodnicę od uszkodzeń ... polecam jak wcześniej poprawić naciągnięcie paska i zobaczyć jak z tym alternatorem itd.



Wymieniłem pasek na nowy. Jest dużo lepiej. Mimo to "pyknięcie" słychać po około 15 sek. od zapalenia. Czy to normalne?
  
 
Cytat:
2011-02-03 13:34:47, kev pisze:
Wymieniłem pasek na nowy. Jest dużo lepiej. Mimo to "pyknięcie" słychać po około 15 sek. od zapalenia. Czy to normalne?



może po 15 sekundach wyłącza się przekaźnik grzania świec żarowych - a one strasznie dużo energii na grzanie potrzebują ...

poza tym jakie jest napięcie ładowania ?? musi być co najmniej 13,6 V do max 14,4 V

zmierz w trakcie tych 15 sek. przed pyknięciem i po pyknięciu ...
  
 
nie ma co mierzyc tylko naciągać.
  
 
Cytat:
2011-02-03 18:13:02, bzikol pisze:
może po 15 sekundach wyłącza się przekaźnik grzania świec żarowych - a one strasznie dużo energii na grzanie potrzebują ...



Dokladnie tak. One nie wylaczaja sie za raz po odpaleniu, tylko grzeja dluzej.
  
 
Cytat:
2011-02-03 19:24:23, CKsrv pisze:
nie ma co mierzyc tylko naciągać.



pomiar nie zaszkodzi a na pewno da dodatkową informację ...
a owszem naciągnięcie paska bardzo ważna sprawa w sumie jedna z najważniejszych ...
  
 
Cytat:
2011-02-03 19:43:51, bzikol pisze:
a owszem naciągnięcie paska bardzo ważna sprawa w sumie jedna z najważniejszych ...



przecież piszę, że wczoraj go wymienilem
sprawdze napięcie ładowania
  
 
Cytat:
2011-02-03 20:10:34, kev pisze:
przecież piszę, że wczoraj go wymienilem sprawdze napięcie ładowania



wymieniałeś ale może mechanik czy kto to robił nie naciągnął odpowiednio ...
i jak z napięciem ładowania ??
  
 
Cytat:
2011-02-07 17:07:45, bzikol pisze:
wymieniałeś ale może mechanik czy kto to robił nie naciągnął odpowiednio ... i jak z napięciem ładowania ??



nie mogę się zgrać z ojcem, żeby zmierzyć, bo pracuje na zmiany. Teraz kiedy jest odwilż pyknięcie słychać po około 10 sekundachm, więc chyba w porządku.

Mechanik naciągał przy mnie pasek i powiedział żebym sprawdził za kilka dni jeszcze.