[ogólne] nadkole Home Made czyli po kosztach :P

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich . Ostatni zacząłem zauważać że coraz wiecej kierowców Escorta zaniedbuje swoje autka . Wiele aut przeraża swoim stanem wizualnym , a przecież nie potrzeba wiele by doprowadzić auto które na pierwszy żut oka nadaj się na złom w przyzwoite autko . Wystarczy troszeczke czasu i chęci , niekonieczne duże finanse by nasze autko ponownie przerzyło swoją drugą młodość . Wielu z nas ma znajomych z garażem , kątówką , migiem i chwilką wolnego czasu w sobote bądź niedziele.
A wiec do konkretów tak niedawno przyjechał do mnie w odwiedziny wujek swoim mkVII , gdy ujrzałem tylne nadkole i progi odrazu musiałem coś z tym zrobić .
Wyciągnołem kątówke , miga , kawałek blachy (miałem tylko 1,5mm)i styropian .
Gdy wyciołem skorodowana blache moim oczą ukazał sie kolejny przerazajacy widok , przegnite wewnetrzne nadkole.

Skorodowane wewnętrzne nadkole wyciołem i dorobiłem je po swojemu tak aby połączyc je pózniej z zewnetrznym .

Po dorobieniu nadkola az do progu , wziąłem styropian i przykładajac go do nadkola po przeciwnej stronie wyciąłem nozykiem do tapet szablon nadkola . Nastepnie szablon odrysowałem na kawałku blachy i wyciołem go kątówką . Przyłożyłem wyciety kawałek blachy i spawłem go w dwóch miejscach .

Teraz odrysowałem od karoseri dalsza czesc nadkola . Wyciołem wspawany element i wyciąłem go tak jak natrasowałem , nastepnie ponownie wspawałem już całość

Przepraszam ze tak mało zdjec ale człowiek zajety praca nie mysli o fotografowaniu
Gdy pomacałem podłoge rekom dotknołem dywaników , wiec automatycznie wybebeszyłem srodek a tam co dziury
Powycinałem przegnite kawałki podłogi w ich miejsce wstawiłem kawałki blachy pomalowałem i zakonserwowałem całość




Czas prac wyniósł jakieś 7 godzin z pomalowaniem a koszta kształtowały sie na poziomie 20 zł (czteropak + 100ml lakieru) .




[ wiadomość edytowana przez: salas89 dnia 2010-09-12 16:48:38 ]
  
 
Cytat:
Czas prac wyniósł jakieś 7 godzin z pomalowaniem a koszta kształtowały sie na poziomie 20 zł (czteropak + 100ml lakieru) .


I wdzięczność wujka,bezcenna. Szacun dla Ciebie.Dobra robota.
 
 
A nie masz zdjęcia razem z pomalowanym nadkolem ?

Dobra robota
  
 
Nie prościej było kupić reperaturkę ,koszt niewielki ,a roboty z 10X mniej .Daj fotkę po malowaniu chyba ,że nie ma się czym chwalić.
  
 
fotka bedzie a co do reperaturki to taniej wyszło i z porzadnej grubej blachy nie z tego "papieru" co reperaturki robia , a robienie tego nie było planowane wiec reperaturki i tak bym w ten dzień nie zdobył .
  
 
przy takich operacjach z reguły najszybciej rdzewieją spawy...i końce blach. Pytanie jak je zabezpieczyłeś?