Bez komentarza... [OT??]

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No no...

Wyjechalem do Speedera (20:40) naprawiac samochod... ino sprawdzic czy pompa przypadkiem mi nie padla...

Dojechalem.. i co i samochod nie zapala

Wkurzony na maxa razem ze Speederem kombinujemy co sie da.. wymienilismy kpulke (wygladala lekko na zmasakrowana), wyjelismy cewke no i dupa.. jak iskry nie ma tak nie ma..

Kolo 23:00 zadzwonilem do Tomka M zapytac sie czy nie ma cewki.. a ze jemu sie nudzilo (cewki oczywiscie nie mial ) to do nas przyjechal ... tak sobie posiedzielismy posmialismy sie... ale przy okazji wymontowalismy cewke z Tomka samochodu i wsadzilismy do mojego...

I co... i nadal duupa... zero odzewu..

Zalamany oddalem cewke Tomkowi .. zabralem sie do skladania gratow i juz bylem przekonany ze bede musial niestety jechac Esperakiem 1.8 do domu

Wpadlem jeszcze na jeden genialny pomysl (byla juz godzina 00:30 ).... sprawdzic bezpieczniki...

I co ?? ZAPALIL !!

I tak to do wymiany bezpiecznika w Esperaku potrzebne sa 3 osoby ...
  
 
tomkowi sie nie nudziło - a własnie czekał na jedzonko zdążył zjeść i pojechał
  
 
zresztą byłem pierwszy o tu
  
 
Tiaaa. A tak fajnie się go do garażu wpychało
2 godziny czyszczenia kostek, wymiany kopułek zapłonu, sprawdzania kabelków itp.
Fakt,do wymiany bezpieczników potrzebne są 3 osoby
  
 
Ze mną byłoby podobnie.....

Też wymieniłbym pół auta, poresetował se kompa, utopił kupę kasy i mnóstwo energii też poszłoby psu w dupe

Kombinujmy panowie
  
 
A ja bym pizdnął robotą i kupił sobie piwo. Następnym razem zabrałbym się za naprawę za 2-3 dni (nie, to nie dlatego, że tyle czasu bym trzeźwiał). A pozatym o godz.0.30 jestem już neptyk i śpię.
  
 
Cytat:
2003-10-08 12:37:39, piotr-ek pisze:
A ja bym pizdnął robotą i kupił sobie piwo. Następnym razem zabrałbym się za naprawę za 2-3 dni (nie, to nie dlatego, że tyle czasu bym trzeźwiał). A pozatym o godz.0.30 jestem już neptyk i śpię.


To musiał byś jeszcze przed snem wyciągnąć autko KeyJey'a z mojego garażu
Swoją drogą, kiedy pomyślę, co z KeyJey'em powymienialiśmy, nie sprawdziwszy uprzednio bezpieczników to poważnie chce mi się śmiać
... z drugiej strony nie wiedzieć czemu zawsze kiedy cuś mi padnie najpierw sprawdzam bezpieczniki Ach, dziwne, dziwne

P.S Tomek już z linką do holowania przyjechał
  
 
pod tą górke moje biedne sprzęgło by zdrowo dostało po d*****

  
 
Cytat:
2003-10-08 22:29:40, Tomek-Mydlowski pisze:
pod tą górke moje biedne sprzęgło by zdrowo dostało po d*****




Istotnie, cuś wczoraj słabo wysprzęglało i bez esperaka KeyJey'a na holu
  
 
fakt pozgrzytałem wczoraj troszke