Stacyjka, jej kostka, czy rozrusznik?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam Panowie, od kilku dni zdarza się, że przy odpalaniu auta rozrusznik zakreci ze dwa razy i przestaje, mimo, że trzymam kluczyk na 3 pozycji dłużej. Próbuję kręcić dalej i najdalej za 3cim podejsciem auto odpali.
Zdarza się to z reguły na zimnym silniku (choć raz też na ciepłym).
Nie wiem, czy to już na stałe problem, bo auto praktycznie od razu odpala, jest w miarę ciepło (min -5*c), więc nie zdarza mi się kręcić dłużej.
Niepokoi mnie sytuacja, gdyż mrozy mogą wrócić
Zaznaczę, że kostka stacyjki ma kilka miesięcy, stacyjka (od matiza) niecałe 2 lata, a bateryjka niecały miesiąc.
Poradźcie Panowie, gdyż z doświadczenia wiem, że zwlekając z naprawą, problem będzie narastał i ewentualne przyszłe koszty wzrosną...


[ wiadomość edytowana przez: pochlast dnia 2010-12-22 10:53:39 ]
  
 
Ja obstawiam kostkę. Te wszystkie kostki noname szybko padają.Stacyjka nie ma nic do tego, bo to jest kwestia czysto mechaniczna.
  
 
Dodam jeszcze, że kiedy rozrusznik zakręci te dwa-3 razy i silnik nie odpali, a ja ciągle trzymam kluczyk w pozycji zapłon, to słychać rzężenie pod maską...
  
 
Cytat:
2010-12-23 01:32:59, pochlast pisze:
.... słychać rzężenie pod maską...


Pewnie Konie już dogorywają
  
 
musiałbyś dokładniej opisać to rzężenie bo może to być kończący się bendiks. Ja w pierwszy dzień mrozów musiałem go wymienić, mimo, że auto idealnie odpala. Być może to zbieg okoliczności a być może kończący się bendiks na mrozie bardziej daje o sobie znać...
  
 
Cytat:
2010-12-23 01:32:59, pochlast pisze:
Dodam jeszcze, że kiedy rozrusznik zakręci te dwa-3 razy i silnik nie odpali, a ja ciągle trzymam kluczyk w pozycji zapłon, to słychać rzężenie pod maską...



Rozrusznik, a dokładniej bendix. jedź i naprawiaj.
  
 
Cytat:
2010-12-23 11:45:56, kisztan pisze:
Pewnie Konie już dogorywają



Rozumiem, że wchodzi w grę nienajdroższa regeneracja rozrusznika (bendiksa). W tygodniu podjade do mechanika, rzecz jasna zdam później relację.
  
 
Cytat:
2010-12-27 14:30:13, pochlast pisze:
Rozumiem, że wchodzi w grę nienajdroższa regeneracja rozrusznika (bendiksa). W tygodniu podjade do mechanika, rzecz jasna zdam później relację.


Tego się nie regeneruje. Odkręcasz stary - zakładasz nowy i masz spokój na kolejne 10 lat.
Przy okazji jednej i tej samej roboty, wymień szczotki rozrusznika żebyś za chwilę znów nie narzekał, że ...przestał kręcić.
  
 
Jeżeli dostawiasz do naprawy rozrusznik to zapewne wymienia Ci bendix, szczotki, szczotko-trzymacz, łożyska., ewentualnei możesz zoabaczyć czy taniej nie wyjdzie CI kupno nowego (byś nie został wyśmiany jak i jak z alternatorem :/ )
  
 
Cytat:
2010-12-27 21:47:49, taboon pisze:
..możesz zoabaczyć czy taniej nie wyjdzie CI kupno nowego (byś nie został wyśmiany jak i jak z alternatorem :/ )



Nikt się z Ciebie tawariszcz taboon nie wyśmiewał -coś Ci się pojęcia pomieszały z emocji niezdrowych chyba

Odwołanie się do zdrowego rozsądku czy chłodnej kalkulacji to Twojem zdaniem plucie na kogoś ? ...absurd!

Zresztą ..jak widzę ..sam trzeźwiejesz i rozsądne podajesz propozycje Kolegom
  
 
Cytat:
2010-12-27 23:30:56, bogdan1 pisze:
Zresztą ..jak widzę ..sam trzeźwiejesz

Nie wysiada się z pędzącego pociągu

Moje doświadczenia widocznie się przekładaja na poje uwagi, podpowiedzi.

Moja historia z alternatorem jest dluga i nie ma sensu jej przywoływać. No chyba, że uda nam się spotkać przy piwie to wtedy pogadamy

Choćn nie wiem jak długo bede jeszcze posiadaczem przecinajka, bo już plany sa na opchniecie.