Esperak nie odpala - za długo stoi nie odpalany.. ;/

Mam taki problem.
Korzystałem z wyszukiwarki, jednak problemy innych użytkowników nie do końca pokrywają się z moim.
Otóż tak, Esperak stał i już właściwie stoi od dłuższego czasu, nie mogę go dopalić. Wymieniłem świece i kable i dalej nic.
Podczas dłuższej próby akumulator padł i nic jest jak jest.
Wcześniej jeździłem dość często, ale jak odstawiłem go na dwa tygodnie tak padł i nie odpala.
Czasem tylko czuć że zaskoczy i ale nie wskakuje na obroty.
Paliwko ok, czasem jest nawet tak że jak za długo odpalam to pompa cały czas podaje paliwo, nie rozłącza się po kilku sekundach po przekręceniu kluczyka. Co wiec po kolei sprawdzić?
Doradzicie? Kopułkę i palec wymieniałem rok temu... Proszę o jakąś rzeczową podpowiedź i pomoc ;/

Prawdopodobnie masz "zalane świece"

jak dostaje paliwo i ma dobrą iskrę to nie ma cudów musi odpalić ale te 2 warunki muszą być spełnione

ja uważam że nie dostaje paliwa,najlepiej sprawdzić to zdjąć przewód zasilający paliwo przy wtryskach i przekręcić kluczyk na chwilke (aż się pompka załączy) i bedzie widać .u mnie w esperaku jest tak jak wyjeżdże benzynke do końca to pózniej nie chce zaciągnąć po zatankowaniu (zapowietrza się?)warto sprawdzić

Cytat:

2011-02-02 18:50:30, maniekespero pisze: ja uważam że nie dostaje paliwa,najlepiej sprawdzić to zdjąć przewód zasilający paliwo przy wtryskach i przekręcić kluczyk na chwilke (aż się pompka załączy) i bedzie widać .u mnie w esperaku jest tak jak wyjeżdże benzynke do końca to pózniej nie chce zaciągnąć po zatankowaniu (zapowietrza się?)warto sprawdzić

Z tym przekręcaniem kluczyka, to jest niepewna sprawa, bo jak w układzie będzie ciśnienie to za drugim przekręcaniem kluczyka, pompa się nie załączy... (komputer czuwa)

Już kiedyś pisałem jak można załączyć pompę - ale napiszę jeszcze raz:


1) wyjmujesz przekaźnik od pompy (1 z 4 w "skrzynce pomocniczej" przy lewym bucie), rozbebeszasz go tj. zdejmujesz jego obudowę, wkładasz ponownie do gniazda i ...palcem naciskasz kotwicę przekaźnika i pompa działa - nawet bez włożonego kluczyka

2) jak masz trochę pojęcia o przekaźnikach, to po jego wyjęciu zwierasz kawałkiem przewodu (mostkujesz) piny w gnieździe przekaźnikowym odpowiedzialne za jego zwarte styki (styk 30 i 87) i pompa też działa.

3) w komorze silnika w okolicach zbiornika spryskiwacza jest taka wiązka przewodów (...) z której to wiązki wystaje na ok. 5 cm taki czerwony kabelek zakończony okrągłym (nietypowym) konektorkiem. Jest to przewód do "podłączania na krótko" pompy. Wystarczy przedłużyć go "czymś" i podłączyć do "+" akumulatora.

Z tym sposobem z p. 3 - to sprawa jest dyskusyjna, bo podobno niektórzy uzytkownicy nie mogą się doszukać tego wystającego kabelka...
Więc jak go znajdziesz to OK, a jak nie - to pozostaje rozwiązanie z p. 1 i 2.



Co do tego przewodu zasilającego ...jest od strony przegrody kabiny - dojście "zerowe"

Najprościej będzie poluzować śrubkę mocującą regulator ciśnienia paliwa, albo nawet wyjąc ten regulator i wtedy po załączeniu pompy - paliwo powinno polecieć jak z fontanny.
Do regulatora też jest ciężkie dojście ale da się zrobić (Regulator to taki bączek z odchodzącym szarym wężykiem, zamontowany na listwie wtryskiwaczy).


>>TUTAJ<< masz mój post na temat tego regulatora - kiedy miałem z nim kłopoty. O dziwo są jeszcze zdjęcia.