Rdzewiejące halogeny w Polonezie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cześć, jak większość użytkowników Poldków walcze z pewnym problemem, mianowicie w ciągu 2,5 roku kupiłem 2gi komplet halogenów (wesem), poprzednie 2 komplety (oryginały i to co kupiłem) zardzewiało...

Czy ma ktoś z Was jakiś patent żeby sie temu przeciwstawić? Dbam o auto, nie szczędze kasy ale zaczyna mnie to wkurzać, czy można np zakleić otwory wentylacyjne znajdujące się na spodzie halogenów i zamalować biteksem całą "wewnętrzną" część?
  
 
zaklejanie otworów to zły pomysł, woda czy wilgoć zawsze wejdzie, ale nie wyjdzie. natomiast bitex na odbłyśniku się usmaży, albo spłynie. ja bym to pomalował lakierem żaroodpornym i ewentualnie metalowe części powlekł smarem. druciarstwo, ale nic lepszego mi nie przychodzi do głowy.

[ wiadomość edytowana przez: fiat_maniac dnia 2011-04-14 04:52:35 ]
  
 
Malowanie wkładów reflektorów od tyłu to zły pomysł. Byle jaki rozpuszczalnik reaguje z warstwą odblaskową i ją niszczy.

-----------------
Szczyt oszukiwania samego siebie?
"Mój opel nie rdzewieje."
  
 
Tak się akurat zbiegło, że rozebrałem dzisiaj moje zelmoty, które wiszą pod zderzakiem we fiacie. Ten sam typ, jak w polonezie.
Kiedy je montowałem, wysmarowałem wszystko w środku smarem łożyskowym (takim zielonym, ŁT-4 chyba się nazywa).
Nie jeżdżę wprawdzie zimą/jesienią prawie wcale, ale śladów korozji nie zaobserwowałem. Smar jest może trochę rzadszy, niż był początkowo. Więc może to jest metoda...

-----------------
Szczyt oszukiwania samego siebie?
"Mój opel nie rdzewieje."