Cześc chopy!
Mam jedno pytanie, ponieważ sperak miota się jak należy, a tylko nie mogę opuścić reflektorów. Silniki buczą, a bańki stoją/żeby tak długo stało wszystko co mam do postawienia/. Sprawdzone wejście silnika w bańki świateł. Co by trzeba jeszcze zrobić? Jak jest ktoś po takich przejściach to będę wdzięczny za kontakt. Siema.
Ikarus260 Klubowy Weteran Opel Astra Warszawa - Gocław , Żoliborz
Bucześ to se mogą - odkręć silniczek od reflektora i patrz czy popychacz się przesuwa. [[[odszukaj w archiwum jak to się robi żebyś czegoś nie urwał]]]].
Teoretycznie to już przy samym poluzowaniu silniczka powinieneś widzieć czy lustro "rusza się" czy nie.
Kiedyś miałem taką przypadłość, że coś nie kontaktowało we wtyczce przyłączeniowej do jednego z silniczków ...i też dawał jakieś odgłosy ale reflektorów nie przestawiał. Wystarczyło poruszać wtyczką i ...się naprawiło - może masz to samo.
( o co chodzi z tymi kablami do silniczka to nie wiem; jest ich 4 albo 5)
dziękuję za opinię, rzecz w tym ze przerabiałem to z wymontowaniem reflektora włacznie. Wracam do tematu w każdej wolnej chwili, bo to jedyna awaria jaką mam. jak już to draństwo rozgryzę to dam Ci znać co tam" bucało".Ewentualnie poszukam jeszcze innych motorków, to nie majątek. Pozdrawiam Jurek
serwo!
Coś obiecałem, czytaj więc o bujakach w światłach. Nic prostszego jak trzeba było najpierw robujać wkłady, bo stały jak mur. Następnie wstawić motorki i bańki zapychają z góry na dół aż bucy... Czułko mili.