Autko zimne po nocy jako tako zapala ale już po jeżdzie jak jest ciepłe to kręci coraz dłużej a czasem nie chce nawet zaskoczyć i rozrusznik cały czas kręci a auto zachowuje się jak by chciało zaskoczyć ale nie może i po chwili odpala ale takie akcje wykończą w końcu rozrusznik. Wydaje się to dziwne jak by był akumulator to były by problemy raczej rano a nie na ciepłym silniku. Czy mam stawiać na rozrusznik? A może zapowietrzony układ?
Problem rozwiązany nowy akumulator i silnik mało nie wyskoczy z ramy przy odpalaniu Rozrusznik kręcił słabiutko a teraz problem znikła zobaczymy przy -20 jak sobie daje rade