Skoki spadochronowe -no to spadamy:)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Na poczatku pozdrawiam wszystkich którzy skaczą i przy okazji zapytuję,czy na FEFK jest ktos kto brał sie za to?
Wczoraj ukończyłem szkolenie i dzis zameldowałem sie o 6 na lotnisku aby wykonać swój pierwszy skok i kolejne
Oczywiście na ziemi to spoko, byla w nogach galareta no ale skoro powiedziałem "A" to trzeba powiedziec "B".
No i dzis wyskoczyłem pierwszy raz z wysokosci 1100 m.n.p.m.
Samo wyskoczenie z samolotu to poszło sprawnie,potem jakieś 5 sekund nie wiedziałem co sie dzieje Majtało mna jakos tak dziwnie nie widziałem nic,lekki stresik był.
Myslałem ze mi sie spadochron nie otwiera po czym po chwili czasza sie otwarła, szybkie wykonanie tego o czym sie uczyłem na kursie czyli kołki , wyhamowanie i............lecę ,po prostu szok,masakra, cos pieknego.
Szybowałem sobie w przestworzach niczym ikar
Kiedy wyladowałem to troszke dupka zabolała ale juz wiedziałem ze chce tego doznawać jeszcze.
Lubię jazde RS bo daje frajde ale skoki spadochronowe to normalnie "SZOKING MAKSYMALNY"
Kocham Adrenalinę
Jazda (a raczej lot) bez trzymanki.
Jestem cały podjarany i nie moge sie doczekać kolejnych które jeszcze dzis wieczorem i jutro rano
Przy kolejnych skokach planuje juz cos nakrecić a póki co kilka fotek jeszcze z ziemii
Jesli ktos o tym marzy to goraco polecam,reanilzacja marzeń to cos super a jesli marzycie o skokach to nie ma co myslec
Jestem pod takim razeniem ze chce juz na lotnisko




Przed pierwszym skokiem

Jupiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
a im fly czy jakos tak.


[ wiadomość edytowana przez: RemikGT dnia 2010-06-12 14:10:35 ]

[ wiadomość edytowana przez: RemikGT dnia 2010-06-12 14:11:24 ]

[ wiadomość edytowana przez: RemikGT dnia 2010-06-28 12:28:57 ]

[ wiadomość edytowana przez: RemikGT dnia 2010-07-26 19:34:24 ]

[ wiadomość edytowana przez: RemikGT dnia 2010-07-26 22:01:39 ]
  
 
W zyciu bym nie skoczył...lęk (dużej) wysokości ale gratki za odwagę poza tym miałem juz złamaną nogę przy "lądowaniu" pod koszem...
ps. a co do sygnatury to moze na napisz "I can fly!"


[ wiadomość edytowana przez: falcon0 dnia 2010-06-12 14:00:42 ]
  
 
AFF to trochę inna metoda szkolenia...
Ty skakałeś metodą BASIC, na linę. Taka mała dygresja..
Proponuję zmienić tytuł wątku i sygnaturkę

Z lotnictwem jestem związana od 7 lat i miło widzieć kolejnych pasjonatów. Pozdrowionka


[ wiadomość edytowana przez: Paulinka dnia 2010-06-12 14:05:44 ]
  
 
Cytat:
2010-06-12 14:00:03, Paulinka pisze:
AFF to trochę inna metoda szkolenia... Ty skakałeś metodą BASIC, na linę. Taka mała dygresja.. Proponuję zmienić tytuł wątku Z lotnictwem jestem związana od 7 lat i miło widzieć kolejnych pasjonatów. Pozdrowionka


Paulinka to ze ty stara wyga jesteś to wiem .
No zaczynam od liny desantowej i mam nadzieję ze to lato bedzie w przestworzach i te 8-10 skoków zalicze a od 8 juz z opóznieniem 3-5 sekundy moze dam radę juz samodzielnie.
Jest dobtrze bo mi sie bardzo podoba choc strach jest,ale jak mówi mój instruktor ten co sie nie boi nie powinien skakać
Wogle szok facio ma 78 lat i 1875 skoków na koncie.
Jednym slowem Masakrator z niego
  
 
AFF - Accelerated Free Fall, to metoda w której wyskakujesz z 4000m z dwoma instruktorami którzy układają Cię w powietrzu.
Na linę jest tak jak mówisz, z coraz większych wysokości i z większymi opóźnieniami.

Zmień proszę tytuł wątku, bo mnie razi strasznie
  
 
Paulina tylko zeby AFF robic trzeba zacząć od czegoś, i ja własnie to zrobiłem
A ty tylko latasz na tych szbowcach czy skakalas kiedys tez.?
  
 
AFF możesz robić od samego początku, ale trochę więcej to kosztuje. To kurs taki sam jaki Ty przeszedłeś. Tylko inną metodą KLIK

Skakałam, latam na szybowcach i samolotach.

Skakałam na czymś czego Ty raczej nie doświadczysz (okrągłe spadochrony)


[ wiadomość edytowana przez: Paulinka dnia 2010-06-12 14:32:29 ]
  
 
Remik, zapraszam do Piotrkowa

skoki
skoki 2
  
 
Taka mala dygresja: koledze na skokach w Kielcach otworzyl sie spadachron tuz przed kontaktem ziemia, efekt: cudem przezyl, ale kilka miesiecy spedzil caly gipsie. Jego kompan nie mial tyle "szczescia":/

Z tego co mowil sami nie skladali sobie spadachronow...
  
 
miękkiego lądowania remik i wysokich lotów
teraz mi się przypomnialo że kiedyś pytałem profesora z fizyki dla żartów (bo też bawi się w różne extreme typu spadochron, bunggie, itp.) co się stanie jak wyskoczy i spadochron się nie otworzy? on odpowiedział: będę szukał stodoły lub jadącej fury z sianem żeby móc miękko wylądować, ale zawsze jest prawdopodobieństwo że w sianie będą widły a wtedy już nie jest wesoło
  
 
Gratulacje Remik. Miałem kiedyś okazję, ale nie skorzystałem. Koledzy skakali na DS-5-kach. Trochę żałuje. Jak się wciągniesz to może Ci zabraknąć funduszy na dopieszczanie autka. Życzę samych udanych lądowań.
  
 
REMIK na zlocie moze nie pochwaliłem sie wszystkim,ale w woju odałem 5skoków,było to cos cudownego lepszego niz (sex).
  
 
Cytat:
2010-06-12 20:45:17, przemo78 pisze:
REMIK na zlocie moze nie pochwaliłem sie wszystkim,ale w woju odałem 5skoków,było to cos cudownego lepszego niz (sex).


właśnie gadałem z Remikiem i pozytywne emocje go jeszcze trzymały


Przemo jeśli jest tak jak mówisz koniecznie spróbuję
Żeby miec pewność że jest tak jak mówisz poszukam na początek kilka różnych koleżanek (skoki też są za każdym razem inne) przez co pewnie swój pierwszy skok oddam w bardzo bliskim terminie. ( Z okna pierwszego piętra, podczas ucieczki przed żoną
  
 
Pamietaj o ladowaniu na dwie nogi!
  
 
Cytat:
2010-06-12 20:52:22, Remarq pisze:
oddam



oddaje to się krew do analizy...

skoki się WYKONUJE!!
  
 


Uploaded with ImageShack.us

Gratuluje Remik. Miękkiej ziemi i jak najwięcej skoków....może przygaszą twoje zapędy escortowe



-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach

[ wiadomość edytowana przez: Kleszczak dnia 2010-06-12 22:00:25 ]

[ wiadomość edytowana przez: Kleszczak dnia 2010-06-12 22:01:01 ]

[ wiadomość edytowana przez: Kleszczak dnia 2010-06-12 22:02:38 ]
  
 
Gratulacje

mam tą przyjemność też skakać zacząłem w tym sezonie

ale

już nie wypadam


sztuka wypadania

Ty narazie jesteś jeszcze na etapie 3:36 w filmiku


ale

młodzi robią szybko postępy .....


dodam jeszcze że pierwszy skok to pikuś 2,3,4 to dopiero problem

stojąc w drzwiach żołądek masz w gardle wielu nie odważyło się już skoczyć

ja mam to szczęście że przemogłem strach i łapię płaską
i dopiero wtedy poczuję co to opóźnienie

za tydzień będę robił uchwyt
życzę błękitnego nieba
i też się chwalę







[ wiadomość edytowana przez: chencek dnia 2010-06-12 22:16:00 ]
  
 
gratki tez tak słyszalem ze pierwszych skoków sie nie pamieta, dopiero czad jest od piatego jak juz wiesz o co chodzi
Kumpel w wojsku(desant) ma fajnie, musi oddać minimum 6 skoków na rok a za każdy skok płacą mu (nie jestem pewien) albo 300 albo 600pln ten to ma fajnie przyjemne z pozytecznym
  
 
Kleszczak Tobie jako jedynemu udało się sfotografować Remika w trakcie.Normalnie jak żywy
  
 
No i niedziela spedzona na lotnisku
Po calym dniu tak zmeczony ze szok, ale wrazenia maksymalnie odjechane




Ikilka kilka filmików.
crazzy Remik
part 2
part 3

Pozdrawiam