Yaris II błąd P0171

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam !
Problem w Yaris II 2007 rok 1,3. Podczas jazdy w korku, nawracaniu itp - generalnie przyy częstym lub długim używaniu hamulca (nożnego) pojawia się błąd P0171... Jeśli hamulca nie uzywam lub używam go soradycznie, delikatnie i na krótko - np hamując silnikiem i trzymając na ręcznym jeśli trzeba - błędu nie ma szystko jest ok. Poza tym - silnik reaguje na wciśnięcie hamulca na postoju - spadają i podnoszą się obroty wciskając i puszczając pedał hamulca.
  
 
Cytat:
2014-10-12 23:34:21, Sebastian_O pisze:
Witam ! Problem w Yaris II 2007 rok 1,3. Podczas jazdy w korku, nawracaniu itp - generalnie przyy częstym lub długim używaniu hamulca (nożnego) pojawia się błąd P0171... Jeśli hamulca nie uzywam lub używam go soradycznie, delikatnie i na krótko - np hamując silnikiem i trzymając na ręcznym jeśli trzeba - błędu nie ma szystko jest ok. Poza tym - silnik reaguje na wciśnięcie hamulca na postoju - spadają i podnoszą się obroty wciskając i puszczając pedał hamulca.


odpal silnik ,nacisnij hamulec i trzymaj ,zgas silnik i zaobserwuj czy pedal nie ciagnie w gore.
  
 
pedał nie idzie w górę, ale potem po odpaleniu reakcje obrotów silnika na wciskanie pedału hamulca są kosmiczne, przez kilka wciśnięć, od prawie zgaśnięcia do 2 tyś obrotów... Po kilku wciśnięciach uspokaja się ale reakcja nadal jest... Używając hamulca metodycznie można jeździć cały dzień po mieście i błąd się "nie zaświeci" ale wystarczy nieopatrznie trzymac na hamulcu stojąc na czerwonym świetle lub przytrzycisnąć go kilka razy np nawracając i check świeci... Żeby się nie zaświecił trzeba albo nie hamowac wcale albo hamować silnikiem na końcu tylko zatrzymując auto lekim dociśnięciem hamulcem, a jak trzeba stać pod górę to tylko na ręcznym...
  
 
Cytat:
2014-10-13 22:53:31, Sebastian_O pisze:
pedał nie idzie w górę, ale potem po odpaleniu reakcje obrotów silnika na wciskanie pedału hamulca są kosmiczne, przez kilka wciśnięć, od prawie zgaśnięcia do 2 tyś obrotów... Po kilku wciśnięciach uspokaja się ale reakcja nadal jest... Używając hamulca metodycznie można jeździć cały dzień po mieście i błąd się "nie zaświeci" ale wystarczy nieopatrznie trzymac na hamulcu stojąc na czerwonym świetle lub przytrzycisnąć go kilka razy np nawracając i check świeci... Żeby się nie zaświecił trzeba albo nie hamowac wcale albo hamować silnikiem na końcu tylko zatrzymując auto lekim dociśnięciem hamulcem, a jak trzeba stać pod górę to tylko na ręcznym...

Zapnij tester i obserwuj parametry fuel trim short i long term.
Jeżeli normalnie na biegu jalowym będą staly w okolicy zera plus minus 6% a po nacisnieciu na hamulec powedruja na ponad plus 20 to serwo do wymiany.
  
 
fuel trim long na biegu jałowym ma zawsze (u mnie) około 20-22, po dodaniu gazu rośnie. (Obroty biegu jałowego 650-750 zależnie od tego czy hamulec jest wcisniety czy nie). Natomiast short - różnie z nim bywa. Czasem po odpaleniu jest zero i nie reaguje na wciskanie hamulca ani gazu, a po którymś zgaszeniu i odpaleniu wędruje sobie w ciągu kilku sekund do wartości 20-23 i tak się trzyma (wtedy również nie reaguje na hamulec). Po zgaszeniu spada do zera, po ponownym odpaleniu trzyma zero, za którymś znów odpaleniem ponownie leci sobie na 20-23 i tak się trzyma...
  
 
Cytat:
2014-10-16 23:53:52, Sebastian_O pisze:
fuel trim long na biegu jałowym ma zawsze (u mnie) około 20-22, po dodaniu gazu rośnie. (Obroty biegu jałowego 650-750 zależnie od tego czy hamulec jest wcisniety czy nie). Natomiast short - różnie z nim bywa. Czasem po odpaleniu jest zero i nie reaguje na wciskanie hamulca ani gazu, a po którymś zgaszeniu i odpaleniu wędruje sobie w ciągu kilku sekund do wartości 20-23 i tak się trzyma (wtedy również nie reaguje na hamulec). Po zgaszeniu spada do zera, po ponownym odpaleniu trzyma zero, za którymś znów odpaleniem ponownie leci sobie na 20-23 i tak się trzyma...


zdejmij kleme na 5 minut odpal i jezdzij az poleca fuel trimy na plus 15 i wiecej ,wtedy odlacz przewod do serwa hamulcow zatkaj palcem i sprawdz czy fuel trimy wracaja na zero lub okolice ,jezeli uzyskasz powtarzalnosc tego zjawiska pare razy to wymien serwo.
  
 
Odłączyłem klemę, następnie jeździłem z podłączonym monitorem. Na początku trimy były na zerze po pewnym czasie zaczęły rosnąć, było różnie, czasem spadały na zero obydwa, czasem jeden był na 19,5 drugi na zero, czasem odwrotnie, potem po kilkakrotnym wciśnięciu hamulca obydwa poleciały na 19,5 i zapalił się błąd a obroty spadły na 500 obr.
Lada dzień wymienię serwo i myślę że pomoże, ale mam jeszcze jedno pytanie - zauważyłem w kolektorze dolotowym otwór

http://regulatory.republika.pl/20141019154753.jpg

Zatykając go palcem podczas przcy silnika nie czuję ssania, ale jeśli włożyłem tam drut - otwór jest głęboki - weszło kilka centymetrów drutu... Czy tak ma być czy ten otwór ma być zaślepiony ??

[ wiadomość edytowana przez: Sebastian_O dnia 2014-10-19 22:06:36 ]
  
 
Kilka dni temu chciałem wymienić serwo, ale niestety przez pomyłkę sprzedającego dostałem jakieś trochę inne, natomiast - co mnie zaniepokoiło - to bardzo mała odległość serwa od pompy ABSu... Czy jest technicznie możliwa wymiana serwa bez "ruszania" pompy ABSu ???

Zważywszy na te utrudnienia postanowiłem najpierw - profilaktycznie - wymienić uszczelkę pod kolektorem ssącym, roboty niewiele, uszczelka niedroga.
Stara uszczelka - jak się okazało po zdemontowaniu - była nieszczelna - pod dwoma gardzielami było widac zapocenie zarówno na dole głowicy jak i wmiejscu gdzie przylega uszczelka. Wymieniłem również uszczelniacze pod wtryskami.
W tej chwili samochód zachowuje się tak -
odpalam - przejadę około 2-3-4 km, zapala się błąd. Jeśli samochód jeździł na trasie - jest to błąd p0133 lub p0134 - czyjnik 2 - powolna reakcja lub brak aktywności. Kasuję błąd, odpalam i jadę dalej, mogę jechać ile chcę - błędu juz nie ma, nie zapala się. Ale wystarczy że zgaszę silnik na kilka, kilkanaście mniut lub dłużej i sytuacja się powtarza - błąd 134 lub 133, gaszę kasuję, odpalam i mogę jechać znów ile chcę... Natomiast jeśłi jeżdżę "po mieście" to w takich samych okolicznościach pojawia się P0171 mieszanka zbyt uboga. I tu również, zgaszę, skasuję zapalę i mogę jeździć do następnego dłuższego postoju po którym sytuacja znów się powtarza...
  
 
Dodatkowo ostatnio pojawił się (raz) błąd chyba P0130 - czujnik 02 - awaria... Podmieniłem na próbę druga sondę lambda od innego samochodu - objawy sa dokładnie identyczne jak na mojej. Poza tym spalanie (tak na jednej jak i drugiej sondzie) (średnia pokazywana przez komputer) - w granicach 9 l/100km, w mieście nawet ponad 11l
  
 
Cytat:
2014-11-13 21:49:04, Sebastian_O pisze:
Dodatkowo ostatnio pojawił się (raz) błąd chyba P0130 - czujnik 02 - awaria... Podmieniłem na próbę druga sondę lambda od innego samochodu - objawy sa dokładnie identyczne jak na mojej. Poza tym spalanie (tak na jednej jak i drugiej sondzie) (średnia pokazywana przez komputer) - w granicach 9 l/100km, w mieście nawet ponad 11l


Troche mieszasz i niemam pewności co tak naprawdę sprawdziles a co tylko ci się wydaje, wiec uscislajac zrob nastepujacy test.
Zdejmij kleme na 5 minut odlacz przewod serwa od kolektora i zaslep kolektor.Odpal silnik i sprawdz ile wynosza fuel trim long i short term , silnik niech popracuje dobre pol godziny na biegu jalowym po nagrzaniu ogrzewanie wylacz.
  
 
Wymieniłem pierwszą sondę i wszystko jest ok. Błędów nie ma żadnych, silnik chodzi jak należy, znikła reakcja na wciskanie i trzymanie hamulca, spalanie wróciło do normy. Wszystko jak należy...
  
 
Cytat:
2014-11-24 23:10:36, Sebastian_O pisze:
Wymieniłem pierwszą sondę i wszystko jest ok. Błędów nie ma żadnych, silnik chodzi jak należy, znikła reakcja na wciskanie i trzymanie hamulca, spalanie wróciło do normy. Wszystko jak należy...

No i to jest takie wlasnie sprawdzanie po lebkach i do kitu... P0130 to wlasnie sonda pierwsza a ty podmieniales druga...czym się kierowales?Opanowalbys temat jakies 3 posty wcześniej gdybys się przylozyl.
  
 
nic połebkach ani "do kitu"...
Drugą sondę wymieniłem bo - najpierw auto było serwisowane w aso toyoty ale ich działania polegały na kasowaniu błędów i myciu auta... Stwierdzili że trzeba by wymienić katalizator ale to jest duży koszt więc narazie "proszę jeździć". Za którymś razem (kolejnym kasowaniem błędu" mechanik z aso powiedział że ma takie rozwiązanie "spod lady" emulator drugiej sondy (czyli taki dystans w który wkręca się sondę żeby była "mniej czuła". Wycenił to na 300 zł... Kupiłem taki "emulator" na allegro za chyba 20 zł, ale przy wykręcaniu sondy uszkodził się gwint więc była do wyrzucenia. Przy okazji okazało się że i tak nie da się tego wynalazku zamontować bo sonda wchodzi pod takim kątem że po założeniu dystansu nie zmieści się między skrzynią a wydechem. Kupiłem więc nową sondę ale nie w aso, dlatego nie miałem 100% pewności że działa poprawnie i dlatego wymieniłem ją potem na próbę na inną oryginalną co nic nie dało... A wymiana uszczelki na kolektorze była jak najbardziej wskazana bo stara ledwo zipała i na 100% nie było idealnej szczelności...
  
 
Cytat:
2014-11-28 22:44:40, Sebastian_O pisze:
nic połebkach ani "do kitu"... Drugą sondę wymieniłem bo - najpierw auto było serwisowane w aso toyoty ale ich działania polegały na kasowaniu błędów i myciu auta... Stwierdzili że trzeba by wymienić katalizator ale to jest duży koszt więc narazie "proszę jeździć". Za którymś razem (kolejnym kasowaniem błędu" mechanik z aso powiedział że ma takie rozwiązanie "spod lady" emulator drugiej sondy (czyli taki dystans w który wkręca się sondę żeby była "mniej czuła". Wycenił to na 300 zł... Kupiłem taki "emulator" na allegro za chyba 20 zł, ale przy wykręcaniu sondy uszkodził się gwint więc była do wyrzucenia. Przy okazji okazało się że i tak nie da się tego wynalazku zamontować bo sonda wchodzi pod takim kątem że po założeniu dystansu nie zmieści się między skrzynią a wydechem. Kupiłem więc nową sondę ale nie w aso, dlatego nie miałem 100% pewności że działa poprawnie i dlatego wymieniłem ją potem na próbę na inną oryginalną co nic nie dało... A wymiana uszczelki na kolektorze była jak najbardziej wskazana bo stara ledwo zipała i na 100% nie było idealnej szczelności...

Tulejke na sonde 2 zakłada się na kod p0420 a nic o tym nie wspominales jak dotad.Gdybys umial wykrecac sondy to bys sobie gwintu nie uszkodzil.A co do tulejki to trzebabylo kupic kontowa to bys ja zmiescil.
Co do pierwszej sondy to ciesze się ze wreszcie trafiles chociaż powinieneś najpierw wykonać test o którym pisałem wtedy mialbys pewność ale wolales znowu strzelić no i akurat tym razem się udało ale moglo się nie udac.Istota diagnostyki jest tak wszystko sprawdzić żeby na końcu wymienić to co jest zepsute.A nie strzelac do momentu az się trafi.
  
 
Owszem, ale akurat miałem możliwość wymiany na próbę bez ponoszenia kosztów więc było to tańsze i szybsze rozwiążanie niż "palenie" auta a luzie przez pół godziny i obserwowanie wskazań z których i tak nic by nie wynikło, albo wynikło by to co właśnie zrobiłem