[jaszczur] Fiesta MK4 - Traktorek vel Poligon Doświadczalny

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jako że parę osób było zainteresowanych moimi zabawami z dizlem, to postanowiłem i tu założyć wątek.

Tak na szybko parę fotek:






Obecnie siedzi tam wyjątkowo oszczędny i dynamiczny* silnik 1.8D.
Blacha trzyma się w miarę kupy. Tak szczerze mówiąc za ~1000pln nie ma się co spodziewać cudów. Jak na razie jeździ, i chwilkę jeszcze pojeździ, bo muszę ogarnąć parę pierdół w focusie.

Plan jest prosty.
Wykonać w miarę możliwości czasowych i finansowych jak-naj-szybszego i najmocniejszego traktora opartego na tym słupku, jak to tylko możliwe.

c.d.n


*niepotrzebne skreślić
  
 
To jaki masz plan na pierwsze mody dragstera?
  
 
Dragstera

Po kolei:
-złożenie kolejnego mtdi od zera i swap
-złożenie pompy 12mm
-wtryski od rovera 45 z końcówkami 0.260mm
-hybrydowe turbo na bazie t25 z iveco 2.5
-fmic
-dodatkowe chłodzenie oleju

zastanawiałem się jeszcze nad delikatnym rozwiertem bloku do większej pojemności, ale tak szczerze mówiąc nie mam za bardzo pomysłu na to z jakiego innego słupka mogły by ewentualnie podejść tłoki z korbowodami.
  
 

Dziś wlazłem do kanału, celem obadania stanu traktora, i totalnej tragedii nie ma.
Ogólnie mnie zdziwiło, bo ktoś próbował nawet o nią dbać:




Po kuracji młotkowej (poszedłem na żywioł) udało mi się odnaleźć JEDNO miejsce które odsłoniło takie oto coś:


Tu wprawdzie jest rudo, ale o dziwo wszystko twarde i żadnych dziur:


Mocowanie tylnej belki wygląda tak, z obu stron:


Tak szczerze mówiąc spodziewałem się za tą cenę znacznie większej tragedii... A widywałem fiesty naprawdę w gorszym stanie niż ta, i to za znacznie większe pieniądze niż wydałem na to MK4...

Wczoraj sobie posiedziałem chwilkę na olx.pl, i stwierdziłem że nie ma się co pierdzielić, i dziś fiesta zrobiła bez problemów ponad 150km, i przywiozła sobie ototo:



Pod ścianą dawca bloku już czeka od jakiegoś czasu:


Zarówno blok jak i głowica pójdą do splanowania i sprawdzenia szczelności, żeby wykluczyć wszelakie przygody związane z uszczelkami pod głowicą.

W trakcie jazdy jest troszkę głośniej niż być powinno. Obczajony wydech i powód:


Generalnie silnik chodzi bardzo fajnie i jest w bardzo dobrym stanie, odpala dobrze, jeszcze się pomyśli jakie przeznaczenie go spotka.
  
 
to raczej mało rudej jak na fiestę. Będziesz robił blachę?

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
Też uważam, że ta fiesta jest całkiem zdrowa, jak na forda, jak na fiestę, i jak na mk4

Nie będę robił blachy, na chwilę obecną w grę wchodzi tylko antykorozja + konserwacja.
  
 
No to lecimy dalej z koksem, zestaw nowiusieńkich uszczelek do 1.8D/TD (komplet):



Może tym razem uda mi się tak złożyć ten motor żeby nic, absolutnie nic nie ciekło - bo przy poprzednim niestety ta sztuka mi się nie udała tak do końca jak bym tego chciał.
  
 
Ciekawe ile finalnie wypluje. Już się końca projektu nie mogę doczekać. Co do rozwiertu to wał i korba może od Tranzystora mk 4 2.2D podejdzie ?
  
 
Świńta świnta, a my tu spawome:





Wreszcie pierdzenie ustało, i teraz sobie tylko ładnie, cichutko klekota

I funkiel nówka amor ze szrotu:

  
 
Widze,że u Ciebie świnta w garage
  
 
Ostatnio tylko w niedzielę i święta mam wolne, więc trzeba wykorzystywać...
  
 
Traktorek sobie jeździ po powrocie z Chorwacji, dzielnie nabija kilometry, nic się z nim nie dzieje.
W tak zwanym czasie, trwa kompletowanie części pod nowy silnik.

Oczywiście podstawy, typu uszczelki, panewki, pierścienie, wysprzęglik, już dawno kupione, i czekają:




Pierdółka w postaci licznika z obrotomierzem, którego w chwili obecnej Fiesta nie ma:


Nowiutkie końcówki wtryskiwaczy z dyszami 0.250, które kupiłem za śmieszne pieniądze w Germanii:


Wylądują one oczywiście we wtryskach z Rovera:


Które będą zasilane przy pomocy odpowiednio wyprofilowanych przewodów wysokiego ciśnienia, które zamówiłem, te już nie będą pękać:


To wszystko wyląduje w głowicy która jest już po kompletnym remoncie i regeneracji:


Ale najbardziej dziś ucieszył mnie ten widok:







Jest to turbina hybrydowa z iveco 2.5 (T3), po regeneracji i modyfikacji w Perun Turbo. Modyfikacja polegała na założeniu znacznie wydajniejszego i lżejszego, kutego koła kompresji, dzięki temu turbo będzie tłoczyć sporo więcej powietrza, i sporo dłużej, dając znacznie mniej "górzysty" przebieg momentu.



To jest to samo turbo które na zlocie fordtechu powitało wszystkich kupą dymu i radości - ze względu na późne wstawanie (od 3 tyś obrotów). Powyższa modyfikacja spowoduje że dymu będzie znacznie mniej, a mocy znacznie więcej.

Turbinka wygląda jak nowa, nie mogę się już doczekać aż zacznę to wszystko składać, i jak zacznie to żyć.

Oczywiście dostałem w paczce stare części, czyli oryginalne koło kompresji oraz łożyska i uszczelnienia:




Taka turbina + wtryski 0.250 + pompa 12mm nad którą się jeszcze zastanawiam, pozwala vagowcom na swobodne wykręcanie >200-250KM z jakimiś kosmicznymi Nm. Ale z racji fiestowej skrzyni, przegubów, półosi, samej stosunkowo niewielkiej masy fiesty, a co najważniejsze - praktycznie niewiadomej wytrzymałości fordowskich korbowodów, tłoków i słupków - nie celuję w taką moc. Na początek poskładam jakąś średnią pompę 11mm, i przyceluję najpierw w okolice 170KM. Co będzie później - się zobaczy.

c.d.n

[ wiadomość edytowana przez: jaszczurtd dnia 2016-05-28 01:42:02 ]
  
 
ile Perun sobie policzył za robotę?
ale upg, mam nadzieję, że elringa nie kupiłeś?
  
 
170koni toż to będzie pocisk a nie traktorek.
  
 
jethro, podstawowa regeneracja + kute koło kompresji = 1490 brutto

A co do elringa - nie chciałem elringa, ale dostałem elringa
To jest metalowa uszczelka, a nie kompozytowa, więc mimo wszystko powinno być dobrze.

Kubzik, no tak też sobie myślę.
  
 
ten silnik to kupa .........
a nie to nie to forum
  
 
A ten tu czego znowu?
  
 
Jako że posucha na forum, a temperatury i aura za oknem sprawiają że kości bolą, stwierdziłem że jest to doskonały moment by zacząć wreszcie coś działać w temacie.



Zabrałem się za rozbieranie dawcy pod nowy silnik...


Pierwsze zdjęte panewki ze stopek korbowodów napawają optymizmem: ładny kolor, prawie brak rys:


Główne panewki pod podporami też nie wyglądają najgorzej:



Jednakże im dalej w las, tym ciemniej, i więcej krzaków; to są panewki z korbowodów:



Sam wał wygląda ładnie, żadnych rys, pod paznokciem nic nie czuć:


Poradzono mi żebym nie ruszał wału, jedynie zapodał nowe panewki, i tyle. Tak też uczynię. Z modyfikacji samego silnika, zamierzam dać blok do nazwijmy to "zabielenia" powierzchni - żeby nie było cudów z uszczelką pod głowicą. Same cylindry wyglądają ładnie, widać jodełki, żadnych nienaturalnych rys. Sprawdzę jedynie jaka jest szczelina w pierścieniach - starych i nowych.

Dodatkowo paczuszka z kucizną już w drodze: chyba jedyną zamówioną ever do tego silnika:


[ wiadomość edytowana przez: jaszczurtd dnia 2016-10-10 08:33:10 ]
  
 
jaką moc planujesz albo przewidujesz?

-----------------
W poszukiwaniu żywiciela ważną rolę u kleszczy odgrywa ruch, ciepło i inne czynniki chemiczne, np. zapach. Przypuszczalnie dlatego określone grupy ludzi są częściej kąsana przez kleszcze, niż inne. - Po prostu mają pociągający dla kleszczy zapach
  
 
Graty które gromadzę, w innych projektach (vagi) są w stanie zrobić ok. 200-250KM. Co będzie tutaj - się okaże.

[ wiadomość edytowana przez: jaszczurtd dnia 2016-10-10 12:20:15 ]