Popsuli auto w warsztacie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam nadzieje ze jako pierwszy post nie bedzie zje***ki ze jest nie tu gdzie trzeba, ale temat moze sie przydac kazdemu chyba...

Zaczne od poczatku. W piatek zaprowadziłem samochod na stacje kontroli pojazdów celem ustawienia zbierznosci (sciagało mnie na lewa strone, samochod sie zle prowadzil itd.) W zwiazku z mrozami samochód miał postać przez noc w warsztacie wyschnac i w sobote miał byc zrobiony.
W sobote rano dostaje telefon, ze nalezy wymienic koncówke drazka zeby zrobic zbierznosc. Oczywiscie sie zgadzam, w koncu chce zeby to bylo zrobione.
Za kilka godzin otrzymuje telefon z warsztatu z zapytaniem "czy auto ma jakis wlacznik dodatkowy, zabezpieczenie przed kradzieza bo nie moga odpalic". I w tym miejscu zapala mi sie w głowie kontrolka bo przeciez dzien wczesniej auto wprowadzili do garażu bez problemu.
Za kilka godzin dzwonie sam. Okazuje sie ze zbierznosc jest zrobiona, a zabrakło paliwa mechanikowi ktory mial jechac sprawdzic samochod. Zeby bylo smieszniej po dolaniu paliwa samochod nie pali.
Odpuscilem bo mialem swoje zajecia...
Dzwonie za jakis czas pytam czy da rade odebrac jeszcze w sobote(jestem wiecznie w trasie poza domem a nie robie napraw w przygodnych warsztatach wiec auto bylo mi potrzebne).
W tym momencie słysze ze zdjety jest bak urwane jakies sruby i pompa do wymiany - pompe paliwa wymienialem dokladnie rok temu na nowa...

Dzis jest poniedziałek. Boje sie nawet zadzwonic do warsztatu, bo nie chce sie denerwowac.

Jak powinienem załatwić sprawe? nie znam kosztów naprawy, nie wiem czy beda chcieli za naprawe pompy, a jest to chyba oczywiste ze nie usmiecha mi sie płacic, bo samochod przed oddaniem palił i jezdzil, trzeba bylo tylko lac...

Czy ktos mial podobna sytuacje? W jaki sposób rozwiazać ten problem?

Jeżdże Fordem Escortem 1.6 16v (bez LPG) 94r.
  
 
jak mój tata oddał samochód do renomowanego warsztatu żeby wymienili sprzęgło to po paru dniach zapalił się silnik i był do wymiany, bo kable źle podłączyli...
to było renault kangoo 1.4 98
  
 
jaki finał był?
  
 
Ile miałeś paliwa w baku jak oddawałeś auto do warsztatu?
  
 
nie tankowalem przed oddaniem auta, warsztat byl 20km od domu i paliwa mialem na powrót do domu i troche
  
 
Cytat:
2010-02-01 13:38:27, pl0m3n pisze:
nie tankowalem przed oddaniem auta, warsztat byl 20km od domu i paliwa mialem na powrót do domu i troche



to jeszcze ci paliwo spuścili na to wychodzi.
a finał był taki że naprawili na ich koszt, a gdyby w letnie wakacje nie nawaliła uszczelka pod głowicą to by sie zapalił jeszcze raz bo znowu źle podłączyli kable...
  
 
Szkoda że nie napisałeś jaki to warsztat... Takie info by się przydało
  
 
Musiłabyś im udowodnić,ż eto faktycznie oni popsuli,takie sprawy z reguły są cięzkie ale chodzi też o ludzką przyzwoitość. A tak z ciekawości: co to za warsztat?
  
 
Czy ktoś z forumowiczów miał jeszcze podobne doświadczenia? Może ktos trafił na podejrzany warsztat? Tutaj prawdopodobnie nie mozna podać nazwy, wiec możecie wysyłać swoje historie na mojego maila xrid.010@gmail.com. Jestem bardzo ciekawy, a jednocześnie chciałbym wiedziec jakich warsztatów unikać...
  
 
Niestety takich warsztatów jest u nas sporo i trzeba omijać je szerokim łukiem. Najlepiej korzystać ze sprawdzonych warsztatów, wówczas unikniemy niemyłych niespodzianek. Nikt nam nie spuści paliwa, a sprzęgło nie będzie się palić. A info co to za warszat to bardzo cenna informacja inni ierowcy powinni wiedzieć, że tak zostawiać auta nie można pod żądnym pozorem.
  
 
Tak na dobrą sprawe to w każdym warsztacie mogą coś zepsuć,natomiast ważne jest to aby potem wszystko naprawili. Zawsze staram się korzystać po prostu z usług ASO i póki co się nie zawiodłem.
  
 
Racja każy może coś zepsuć nawet fachowiec, ale dobry mechanik powinien byc swiadom, że dał plame powinien naprawić usterkę i to poinformować klienta, że miała miejsce taka a nie inna sytuacjha. Tylko wtedy wyjdzie z twarzą.
  
 
Ja nie raz oddawałem swoje auto do warsztatu i z czymkolwiek się zgłosiłem to zawsze coś innego się znalazło do roboty mimo zapewnienia iż tylko tą 1 część będą naprawiać apotem a wykłócić się nie da... chamy . Ale setki wejść na fora samochodowe tony przeczytanych instrukcji i 2 ręce do roboty i sam naprawiam co trzeba a przy tym poznałem dużo chętnych ludzi do pomocy aby mnie nauczyć czegoś nowego przy moim autku i naprawdę czasami warto samemu naprawić jak dać spieprzyć mechanikowi i mu jeszcze za to zapłacić


powód edycji - spam reklamowy

[ wiadomość edytowana przez: Biały dnia 2015-06-15 16:54:25 ]
  
 
W takim razie faktycznie nie pozostaje nic innego jak tylko pozazdrościć zaradności i wykonując kilka prac samemu przy samochodzie- przynajmniej wiesz że wszystko masz zrobione dobrze,tak jak należy.
  
 
Niestety tak to jest w naszym kraju, że w warsztatach nie zawsze pracują osoby znające się na robocie. Sam robiłem z zawieszeniem u siebie w aucie 2 razy i dalej mam z nim problemy.
  
 
.Jestem za tym, żeby podawać nazwy takich niesolidnych warsztatów, bo rzeczywiście partactwo i naciągactwo z jakim czasem można się zetknąć jest porażające. Jakimś wyznacznikiem może być to, jak długo dany warsztat funkcjonuje. Natomiast czasami są takie warsztaciki sezonowe, bazujące na uczniach, bez fachowców i potem są efekty.

[ wiadomość edytowana przez: Biały dnia 2015-08-31 14:53:27 ]
  
 
Taak koniecznie puszczajcie wici o takich felernych warsztatach bo za takie coś to nogi pourywać tylko!! jakością trzeba zasłużyć na klientów. A taką fuszerą na właściwą opinię tylko co najwwyżej
  
 
Takie genialne warsztaty szybko padają jak się wieść rozchodzi, że nie warto do nich jeździć. Na moim osiedlu też był taki fachowiec wysokiej klasy, czego się nie tknął to zepsuł, fama poszła w region i po 5 miesiącach warsztat był na sprzedaż.
Mechanik był na tyle bezczelny, że np wymieniając rozrząd potrafił podmieniać klocki hamulcowe, jeżeli te zamontowane w samochodzie były lepsze. O spuszczaniu paliwa z baku nie wspominając.
  
 
Takie przypadki też się zdarzają, dlatego również uważam że jeżeli wybieramy warsztat lub serwis to najlepiej jeżeli będzie on sprawdzony i godny zaufania z odpowiednim doświadczeniem.
  
 
Ja zazwyczaj też korzystam z stałego miejsca, nie mam wtedy takiego stresu. Choć wiadomo, trudno trafić...