Błąd Po 627

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czy ktoś z Was miał taki a nie inny błąd? Autko to Toyota 2004r 90 km d4d. Autko wywala checka Bład z odczytu po627, co jakiś czas nie zawsze auto nie ma mocy , turbina załącza sie na sekunde slychac jak pracuje ale niestety zero przyspieszenia , po przejechaniu około 10 km wszystko wraca do normy tzn auto reaguje na "gaz".
  
 
do podpięcia tester,sprawdzenia zawory scv+układ paliwowy,prawdopodobnie zawory scv do wymiany,do czyszczenia- płukania układ paliwowy,powinno pomóc.Bigelektron w tym dobrze obeznany sugeruję i polecam kontakt z Nim,tym bardziej że masz rzut beretem.
  
 
dzięki kolego za podpowiedz zobaczymy co na to Bigelektron ..
  
 
Cytat:
2012-11-10 11:22:00, rambol pisze:
dzięki kolego za podpowiedz zobaczymy co na to Bigelektron ..

Witam
Po pierwsze turbina sie nie zalacza ani nie wylacza bo to nie jest sprezarka z napedem na pasek jak w USA w hot roadach .
Ona sobie tam jest i sie kreci caly czas i i spreza powietrze na dolocie bardziej lub mniej w zaleznosci od potrzeb i tego ile spalin jest ja w stanie napedzac.Jak jest problem z ukladem paliwowym to i turbina nie pompuje tyle ile trzeba bo niema jej co napedzac skoro sie nie spala tyle co zwykle.
P0627 to kod pod tytulem obwod zaworkow SCV a konkretnie zwarcie w obwodzie , a przynajmniej do takich wnioskow dochodzi komputer na podstawie tego ze taktuje je w maxymalnie wydluzonym cyklu a pomimo tego cisnienie jakie wytwarza pompa jest niedostateczne.
I w istocie czesto powodem jest blokujacy sie lub spozniajacy sie w odpowiedzi na sygnal zaworek scv.
Ale rownie czesto powodem jest zatkany filtr paliwa zapowietrzajacy sie uklad doprowadzenia paliwa , przestawiona na rozrzadzie pompa, nieszczelna na zaworze upustowym listwa commmon rail,przelamana wiazka ,dajacy zbyt duzo na przelew pojedynczy wtryskiwacz lub wszystkie po trochu, slabe masy.
Dlatego wykonuje szereg testow wlasnego pomyslu z testem drogowym wlacznie i na koniec parugodzinnej diagnostyki mam konkretnego winowajce.
Potrzebuje jednak silnik zimny po nocy zwlaszcza po to aby wykluczyc przestawienie na rozrzadzie.
Mozna tez olac diagnostyke jak robi wielu tzw oszczednych i w jakis 60 % przypadkow pomaga wymiana SCVow ale te 40% przezywa wtedy rozczarowanie bo dalej problem nie ustepuje

[ wiadomość edytowana przez: Bigelektron dnia 2012-11-10 12:36:59 ]
  
 
Cześć, może komuś się przyda. Walczyłem z utrata mocy ładnych parę miesięcy. Wymiana filtra paliwa, czyszczenie zaworków w nafcie - cykanie idealne, przekręcanie rozrusznikiem przy odpiętych - przepłukiwanie...., problem utraty mocy wciąż powracała . Czasem po dalszym wciskaniu gazu pomimo odcięcia wywalała p627. Przy odpiętym czerwonym wkręcała się do 3100 rpm. W końcu zauważyłem, że mały oring w zielonym jest leciutko wyszczerbiony (może był wcześniej, a może to przez moje ciągłe wyjmowanie?) Wymieniłem ten oring, wkładając troszeczkę grubszy z zestawu oringów od klimy bo akurat był najbardziej podobny (sprawdziłem ile wytrzymuje 'C), złożyłem wszystko i aut jeździ już ponad pół roku, przyspiesza bez problemów. Nie wiem jak ten patent sprawdzi się u Was, ale zawsze warto spróbować przed zakupem nowych SCV.
  
 
Hej
Od ponad roku borykam się z problemem w mojej Toyocie Rav4 II D4D 2004r. i jestem już tym zmęczony. Mianowicie ponad rok temu zaczęły się problemy jakby z turbiną. Samochód tracił moc, blokowały się obroty maksymalnie np na 2700. Szczególnie czuć to na zimnym silniku i podczas jazdy pod górę. . Brak przyspieszenia (turbo). W czasie jazdy jazdy auto szarpie. Turbina włącza i wyłącza. Pojechałem do ASO na diagnostykę i okazało się, że to zawory na pompie paliwa SCV. Wymieniłem te dwa zawory SCV i filtr paliwa. (Zawory zamówiłem z Allegro, bo ASO wyceniło robotę i części na 3500 zł). Wszystko było dobrze przez okres 9 miesięcy. Od jakiegoś czasu problemy powróciły. Pojechałem znów do ASO i diagnoza znowu wyszła, że to zawory SCV. Przed wjazdem na urlop na Podlasie auto przechodziło przegląd i zawory zostały oczyszczone. Jednak po 2 tygodniach znowu zaczęły się te same problemy.

Czy jest sens znowu kupować i wymieniać zawory SCV? Dodam, że pierwszy właściciel w Polsce w 2015r. wymieniał już zawory SCV w ASO. Ja je wymieniłem w 2020r.

Może całą pompę paliwa kupić nową?

Błędy z ostatniej diagnostyki w ASO (22.042021): P0627 i P1251

Bardzo proszę o pomoc, bo nie wiem co mam zrobić.
  
 
Cytat:
2021-05-31 02:36:40, SirCrusader pisze:
Hej Od ponad roku borykam się z problemem w mojej Toyocie Rav4 II D4D 2004r. i jestem już tym zmęczony. Mianowicie ponad rok temu zaczęły się problemy jakby z turbiną. Samochód tracił moc, blokowały się obroty maksymalnie np na 2700. Szczególnie czuć to na zimnym silniku i podczas jazdy pod górę. . Brak przyspieszenia (turbo). W czasie jazdy jazdy auto szarpie. Turbina włącza i wyłącza. Pojechałem do ASO na diagnostykę i okazało się, że to zawory na pompie paliwa SCV. Wymieniłem te dwa zawory SCV i filtr paliwa. (Zawory zamówiłem z Allegro, bo ASO wyceniło robotę i części na 3500 zł). Wszystko było dobrze przez okres 9 miesięcy. Od jakiegoś czasu problemy powróciły. Pojechałem znów do ASO i diagnoza znowu wyszła, że to zawory SCV. Przed wjazdem na urlop na Podlasie auto przechodziło przegląd i zawory zostały oczyszczone. Jednak po 2 tygodniach znowu zaczęły się te same problemy. Czy jest sens znowu kupować i wymieniać zawory SCV? Dodam, że pierwszy właściciel w Polsce w 2015r. wymieniał już zawory SCV w ASO. Ja je wymieniłem w 2020r. Może całą pompę paliwa kupić nową? Błędy z ostatniej diagnostyki w ASO (22.042021): P0627 i P1251 Bardzo proszę o pomoc, bo nie wiem co mam zrobić.


Natychmiast zezlomowac .
Lub wlozyc jakies 6tys lub lepiej w oryginalne zaworki i regeneracje turbiny. To troche znowu pojezdzi.Az padna wtryski to znowu jakies 4-5 tysiecy trzebabedzie az padnie pompa lub juz padla to znowu jakies 4 tys..... Wybacz ale tak to wyglada realnie. Zezlomuj zaoszczedzisz mnostwo czasu pieniedzy i nerwow.