Jeszcze raz tylny most?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wiem, że temat był wielokrotnie maglowany ale mam pytanie. Jak głośno ewentualnie może pracować tylni most (wiem, że powinien być cichy! ale...) w polonezie takim jak mój - rocznik 1999, model GSI. Być może jestem przewraźliwiony na tym punkcie i szukam dziury w całym ale chciałem się dowiedzieć jak mosty te chałasują w takich poldkach u kolegów? Pozdrawiam!
  
 
Bardzo roznie najczesciej jest to taki gwizd pojawiajacy sie przy predkosci okolo 90-110 km/h i jest to niestety najwiekszy bol naszych samochodow. Jesli masz wrazenie ze cos Ci wyje ustal predkosc na 5 biegu zeby bylo najwyrazniej slychac poczym zmien na 4 i przysluchaj sie czy tez cos gwizdze w podobnym brzmienu jak na 5. Jak tak to most. Potem mozesz jeszcze sprawdzic jadac 10kmh na godzine szybciej niz slychac najwyrazniej dzwiek, wrzucic luz i zgasic silnik poczym nasluchiwac czy slychac dalej dzwiek i czy zanika podczas zwalniania. Jesli dzwieku nie a w pierwszym tescie jakim napisalemslychac wycie na 5 a na 4 juz nie to wyje Ci 5ty bieg. Natomiast jesli wyje na zgaszonym i na luzie to na 99,9% most.

Na zlocie dowiedzielismy sie co nieco o mostach i niestety nie da sie z tym nic zrobic. Kola zebate sa odlewami nie oszlifowanymi i nie dotartymi na hamowni po prostu zywcem nie obrobiony material. FSO zrezygnowalo z szlifowania i idealnego dopasowania elementow gdyz bylo to zajebiscie kosztowne. Jakosc wykonania wystarczala na silniki o mniejszych mocach i nie bylo takich tematow. Wychodzi na to ze bardzo wiele zalezalo od 1 wlasciciela samochodu i tego jak obchodzil sie z mostem. U mnie np most wyje lekko przy 90 i znika przy okolo 120-130 a samochod ma 9 latek i ten sam dokladnie dzwiek jest u Macha w praktycznie nowym Kombi. Mozna by sprobowac dorwac most fabrycznie nowy za w miare niskie pieniadze jesli wycie jest juz tak tragiczne ze sie nie da jezdzic. Jednak jak wyje Ci lekko to olej sprawe niestety taka wada. U mnie wyje juz tak od kiedy tylko pamietam a samochod ma 140tys przebieg i mam go od 96 roku.
Warto moze zmienic olej zauwazylem ze po zmianie (chyba nikt nie zmienial u mnie) jakby troche jest jednak ciszej moze oleje o jakis specjalnych wlasciwosciach moga cos dac ale ja nie sprawdzalem (to chyba ktos juz o tym bredzil na forum).

Pozdro
  
 
..eee normalka mój most zaczyna się odzywać przy około 85km/h cichnie przy około 95-100km/h. Te typy tak mają, nie ma się czym przejmować ...no chyba że masz most tzw tramwajowy
  
 
Tramwaju u siebie nie mam, lecz gwizd podobnie jak MaciekW pojawiający się przy prędkości 85 km/h i 105km/h. Wydaje mi się że jest to most (mimo, że na luzie i przy wygaszonym silniku tego nie słychać) słychać to z tyłu, a wyrażniej kiedy np. złoże tylnie siedzenia. Stosowałem różne specyfiki np. Militec, zagęszczacze itp ale nie dużo one dają - owszem skrzynia biegów lżej chodzi po wlaniu tego pierwszego ale to wszystko.Zastanawiałem się czy jest sens wytłumienia bagażnika - co Wy na to?
  
 
Wygluszenie owszem Teraz mi sie przypomnialo ze u mnie tez nie wyje na luzie a wyje na bank most ;]
  
 
Ja nie slysze u siebie mostu bo mi go dieselek zaglusza
  
 
a szczegolnie dobrze wymienic wytlumienie pod tylnim siedzeniem na jakas gabke groba ktora tam wpasi. U mnie mam wrazenie ze jest lepiej zmienialem bo mi zamoklo to podspodem podczas remontu i musialem zamienic na cos innego... moze warto zobaczyc... ale to moze byc moja wyobraznia.
  
 
U mnie właśnie słychac most na biegu ....kiedy jest obciążony
  
 
Heh panowie takimi szczegolami sie przejmujcie moj wyje od 65 do 110 km/h koszt nowej przekladni to ok 700 zl wiec proponuje lepsze wygluszenie bagaznika i podlogi pod tylnymi siedzeniami
  
 
A mój "rzęzi" przy puszczaniu gazu i dawno się z tym pogodziłem
  
 
Cytat:
2003-08-19 22:37:23, cebka pisze:
Ja nie slysze u siebie mostu bo mi go dieselek zaglusza


Dobry sprzęt grający też zalatwia sprawę
  
 
Cytat:
2003-08-19 21:19:39, Teraderra pisze:
Wiem, że temat był wielokrotnie maglowany ale mam pytanie. Jak głośno ewentualnie może pracować tylni most (wiem, że powinien być cichy! ale...) w polonezie takim jak mój - rocznik 1999, model GSI. Być może jestem przewraźliwiony na tym punkcie i szukam dziury w całym ale chciałem się dowiedzieć jak mosty te chałasują w takich poldkach u kolegów? Pozdrawiam!


Teraz wiem, jak może wyć ten pie.... most . Między 90 i 110 nie da się wytrzymać, tylko słuchać BUUUUUUU, a podczas przyspieszania dodatkowo GRRRRRRR.
A teraz pytanie za 100 punktów: Co w tym moście tak wyje?
  
 
Cytat:
2003-10-28 16:37:19, leon pisze:
Co w tym moście tak wyje?



wilki ?
  
 
W moim GSI z 99roku 58 kkm też wyje ale nie jest tak tragicznie, w poprzednim Poldku wył głośniej.
  
 
ja sobie wymieniłem z jugola co wył i miał bicie na półosiach, na polski jebany cierpi na syndrom tramwajowy już od 40km/h, aż do zatrzymania...już mnie krew zalewa z tematem mostu i hamulcy...
  
 
Wyje z powodu niedokladnosci obrobki, montazu i jakosci materialow dwoch kol zebatych - walka atakujacego i kola talerzowego. Wyje tylko pod obciazeniem (przy dodawaniu gazu).

Moje pytanie brzmi: czy owe kola zebate od 132/Argenty byly solidniej zrobione? Czy istnieje mozliwosc zalozenia NOWYCH kol wloskich? Jak znam zycie to moze byc problem z niektorymi przelozeniami, ale moze warto sie nad tym zastanowic.

Adamus
  
 
Pytanie może trochę lamerskie:
Czy próbował ktoś wymienić most na jakiś np. od Forda lub BMW? Jak duże są różnice w mocowaniach / wielkościach / hamulcach / przełożeniach itd. tych mostów? Pewnie raczej duże, skoro rzadko słychać o takich przeróbkach
Dzbanek
  
 
Zasadniczo to należałoby zmienić most na podobnej konstrukcji czyli sztywny. Z tego co wiem to BMW ma z tyłu wachacze niezależne z tyłu a most nie jest sztywny, tylko ma dwie półosie ruchome (góra-dół) podobnie jak np w maluchu i tu się zaczynają schody bo wypadałoby wstawić wachacze, sprężyny itp itd a to chyba jest bardzo dużo roboty i może być nieopłacalne finansowo. Można wsadzić most od argenty tylko trzeba przespawać mocowania od mostu poldka, most od argenty jest sztywny ale na pojedynczych wachaczach wleczonych mocowanych podobnie jak przednie mocowanie resora w poldku, no i jest podparty na sprezynach, dodatkowo ma drązek stabilizaujący.
  
 
Mozna tak zrobic ale jaka gwarancja, ze most Argenty nie bedzie wyl? Dlatego pytalem, czy jakosc kol zebatych Argenty jest duzo lepsza niz Poldkowych? Jezeli jest znacznie lepsza, to mozna
1. - wymienic je w moscie Poloneza (o ile sie da)
2. - wymienic je w moscie od Argenty i zalozyc do Poloneza

Co Wy na to?

Adamus
  
 
Kiedyś miałem Fiata 132 i most przez początkową eksploatację na kiepskim oleju zaczą hrobotać przy odpuszczaniu gazu (hamowaniu silnikiem), natomiast nie wył przy jeździe "na gazie". Z moich informacji wynika, że włoskie mosty (132, Argenta) były zdecydowanie lepiej wykonane i robione były z lepszych materiałów. I nie dotyczy to tylko przekładni głównej (atak+talerz), lecz całego mostu.
Kiedy moja rajdówka poszła na emeryturę, planowałem zmienić w niej napęd na coś naprawdę bardzo mocnego,. Problemem była właśnie wytrzymałość mostu i po długich przemyśleniach znalazłem rozwiązanie: zawieszenie typu DeDion. Owszem, trzeba praktycznie na nowo wykonać całą oś zawieszenia, mocowanie dyfra do podłogi i jeszcze parę innych pierdół, ale uzyskuje się praktycznie niezniszczalny napęd.