Zagadka ????

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
coś mi charszczy w okolicy paska rozżądu, klinowego. A dzisiaj nawet zaczeło piszczeć i jest to chyba pasek klinowy. Gdy samochód pracuje na wolnych obrotach to trzeszczy a jak dodam gazu to trzeszczenie się nasila lub zaczyna piszczec. Co to moze byc ????
A i jeszcze jedno jak zdiąć pasek klinowy ??????

Wiktor
  
 
A jesteś przekonany, że to nie ta franca - pompa wodna ?
Te dziwki zawsze trzeszczą, świszczą albo jeszcze coś innego - choć nie oznacza to jej usterki - po prostu takie są...
  
 
A moze rolka napinajaca pasek ?

Paska sam nie zdejmuj... jak przekrecisz rozrzad to bedzie zabawa
  
 
KeyJey nie pij już dzisiaj więcej tego dynksu
Jak się ma pasek KLINOWY do przestawienia rozrządu ?
  
 
ja chcę zdiąć pasek klinowy a nie rozrządu, napinacz paska rozrządu powinien być wporządku bo go wymieniłem jakieś 12 tyś. km temu, możliwe że to pompa wodna ale obstawiam jakieś łożysko bo czasami coś dziwnie zapiszczy. Chce zdiąc pasek klinowy a potem odpalić samochód no i wtedy będzie wiadome czy to pompa wodna czy jakieś coś innego. A mi ciągle się wydaje że to jakieś łożysko się zaciera i odczsu do czasu się blokuje a jak się blokuje to pasek się ślizga i wydaje pisk.
Jak ktoś wie jak zrzucić pasek to niech się podzieli tą informacją ze mną.

Wiktor
  
 
On tak napisal ze ja zrozumialem ze mu cos piszczy w okolicy paska rozrzadu albo klinowego
  
 
to ja teraz opowiem coś nieprzyjemnego - robiłem rozrząd, wszystko nowe - pompa wody - oryginał, napinacz paska oryginał SKF, nowy pasek. Wszystko zrobione poprawnie. Pasek dobrze napięty .

i co... po przejechaniu ok 14 tys km .... coś zaczeło harczeć..... byłem pewien że to łożyska w alternatorze....ale z braku czasu jeździłem....

....potem zaczeło piszczeć...ale co tam to tylko głupie łożysko.....jeździłem dalej.


....któregoś dnia wracałem w nocy z Marek do Łomianek, trasa toruńska, potem wisłostrada i popularna "7" ...wiec cały czas w granicach 200km/h.

W momencie kiedy zjeżdzałem z trasy 7 na polną droge łacząca ją z łomiankami usłyszałem coś jak ryk syreny policyjnej.... przestraszyłem się że nie zauwazyłem miśków i pewnie mnie gonią..... zatrzymałem się .....rozglądam i nic ...żywej duszy.... w tym momencie esperak zrobił cytat "łiłu... łiłu.......pierdut"
i koniec zerwał się rozrząd

Co się potem okazało napinacz, oryginał SKF był wadliwy!!! W łożysku brakowało smaru....
Łożysko przy takich predkościach silnika (przy 200 jest to coś ok 5,5-6 tys obr) rozgrzało się do takiej temperatury że stopiło rolke.... pasek się zerwał i autko staneło.......

Reasumując NIE WOLNO IGNOROWAĆ ZADNEGO PISZCZENIA CZY SZURANIA Z OKOLIC PASKA KLINOWEGO - ROZRZĄDU, BO MOŻE TO DOPROWADZIĆ DO DUŻYCH WYDATKÓW!!!!

Na całe szczeście silnik 1.8 jest bezkolizyjny, wiec zmieniłem pasek pompe napinacz i autko nastepnego dnia wyjechało z warsztatu.
Silnik 1.5 jest kolizyjny......zerwanie rozrządu to ok 2-3 tys zł w plecy....

Dlatego warto wydac max pare-set złotych na usuniecie przyczyny szurania....niż potem bawić się w nowe zawory, planowanie głowicy itp.
  
 
Cytat:
2003-11-26 21:58:16, Tomek-Mydlowski pisze:
Silnik 1.5 jest kolizyjny......zerwanie rozrządu to ok 2-3 tys zł w plecy....

Dlatego warto wydac max pare-set złotych na usuniecie przyczyny szurania....niż potem bawić się w nowe zawory, planowanie głowicy itp.


Dać Mu wina - dobrze gada
  
 
przezylem ten horror z 1.5 osobiscie... lepiej tego nie lekcewaz bo ja zlekcewazylem na pare dni i bum.... nie pamietam ile ale ponad 2 tys bylem w plecy.
  
 
no właśnie dlatego, że niechcę tego lekceważyc to się pytam jak poluzować pasek klinowy. Nikt z Was nie wie ?????

Wiktor
  
 
w 1.5 poluzowac alternator

w 1.8 nacisnąć i poluzować napinacz.

ot cała filozofia