Ale numer!!!!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nagle musiałem szybko jechac do cioci by pomóc wujkowi wnieść ja do domu(bardzo chora), jednak gdy wracałem pedał gazu mi sie zapadł i .....................URWAŁ CALKOWICIE, odpadł , szczescie ze byłem niedaleko domu
okazało sie ze materiał juz nie wytrzymał, a wine za "dokończenie żywota" ponosze ja , bo pare dni wczesniej sprawdzałem teorie franca na temat blokowania sie gazu

PRZESTROGA!!!!!uwazajcie z przesuwaniem dzwigni gazu w lewo lub prawo bo moze sie urwać
pozdrawiam-i znowu mam robote
  
 
Nie chcialbym byc cyniczny, ale ostrzegalem Was przed tym

Zax: Da rade go pospawac, tylko wymontuj dywaniki. Ja robilem to awaryjnie, z dywanikami w srodku i gasnica w pogotowiu. Ze 2 razy sie jaralo to gasilem W ogole ta moja stara lada to byla po przejsciach.



  
 
ale u mnie sie urwało tuz za scianą oddzielająca kabine od silnika-spawać bym musiał koło silnika-mysle ze kupie nowy element albo ze szrotu
  
 
Przykro mi ze to sie stalo z powodu naszych teorii
  
 
nic wielkiego franc sie nie stało-mnie to nawet rozbawiło bo smiesznie to wyglądało jak chwyciłem ręka i cały pedał odleciał....
no ale jest to przestroga bo co by to było gdybym jechał np do poznania i zgubił pedał gazu
pozdrawiam

p.s. jutro jade z bratem na szrot po pedał gazu
  
 
No wlasnie przed chwila wracałem do domu i testowałem teorię Franca! Szybko przestalem, bo jakos tak nie pewnie ten pedal sie zachowywal.

OT: Przejechalem ok. 20 km. Staje przed garazem, probuje odpalic i ledwo kreci. Praktycznie w ogole nie kreci. Tak jakby akumulator padal. Pedal gazu w podloge nie pomaga. Co to moze byc? Juz kiedys mi sie tak stalo jak wracalem do Wawy (250 km) staje tankowac gaz, gasze samochod, probuje odpalic i to samo, ledwo kreci.
Czyli wyglada na to,ze to dzieje sie na rozgrzanym silniku.
Co sprawdzic?

Pozdrawiam
  
 
Zobacz sobie watek ROZRUSZNIK OR WHAT? czy jakos takos
chyba tu
SPRAWDZ TO
  
 
mam nieraz to samo ale tylko jak jest wilgoć na dworzu
  
 
Cytat:
2004-05-11 22:23:49, krycho pisze:
No wlasnie przed chwila wracałem do domu i testowałem teorię Franca! Szybko przestalem, bo jakos tak nie pewnie ten pedal sie zachowywal.

OT: Przejechalem ok. 20 km. Staje przed garazem, probuje odpalic i ledwo kreci. Praktycznie w ogole nie kreci. Tak jakby akumulator padal. Pedal gazu w podloge nie pomaga. Co to moze byc? Juz kiedys mi sie tak stalo jak wracalem do Wawy (250 km) staje tankowac gaz, gasze samochod, probuje odpalic i to samo, ledwo kreci.
Czyli wyglada na to,ze to dzieje sie na rozgrzanym silniku.
Co sprawdzic?

Pozdrawiam




jak dla mnie to nie masz masy na silniku.....a przynajmniej jest bardzo kiepska.....mialem to samo.....
  
 
A jak "zrobic" mase?
  
 
Zakupić nowy kabelek "-".
  
 
Mój pedał gazu się co prawda nie urwał - ale tez dziś nie odpaliłem łady Po prostu akumulator się skończył( i tak cudem boskim objechała na tym starym na zlot). Zrobiło się zimniej , autko stoi od niedzieli - i już po bateryjce
Paweł
  
 
Ale mowicie,ze mam slaba mase.To dlaczego normalnie odpala bez wiekszych problemow. Jedynie pare razy nie odpalil mi na goracym silniku!
A jaki to ma byc kabelek "-". Przepraszam,za trywialne pytania, ale sie na tym nie znam
  
 
Ten od akumulatora do budy.
  
 
Tak podejrzewalem Rzeczywiscie jest sredniej jakosci, ale czy jesli bylby winny to czy nie powinno to sie zdarzac czesciej i na tylko na nagrzanym silniku?
  
 
Cytat:
2004-05-11 23:20:08, pawel_krakow pisze:
Mój pedał gazu się co prawda nie urwał - ale tez dziś nie odpaliłem łady Po prostu akumulator się skończył( i tak cudem boskim objechała na tym starym na zlot). Zrobiło się zimniej , autko stoi od niedzieli - i już po bateryjce
Paweł



Czarny dzień -jak coś nie odpadło to sie wykonczyło
  
 
No włąsnie A chciałem podjechac do Andrzeja ładzianką ( zawieźć kubki naklejkę na szybe i tę konsolę) no i niestety - nic z tego . Musiałem pojchac wobec tego innym autem , którym od wczoraj boję sie jeździć po deszczu. Panowie- cieszmy się ,że mamy łady. Dziś za przegląd w Oplu zapłaciłem( no może nie ja) 1400zł.I dalej nie mam gwarancji,że jak poleje to nie będzie problemów- Syf nie autoPowiedziełem w tym całym serwisie ,że łada przejeżdżałem prze kałuże do połowy drzwi i nic się działo( podczs powodzi 1997, a goś na to ,że owszem ,ale to taki "toporne" auto. Jak mu powiedziałem,że w sumie to chyba mniej toporne niż Opel- powedział - no...chyba jednak przesadzili z elekrtroniką
Aha i jeszcze jedno - przy wymianie paska rozrządu zalecają od razu wymianę pompy wody!!!!!. Bo ponoć jak jest nowy pasek i to może paść łożysko!!!! No i oczywiście powiedzieli ,że nie naciągają nikogo na koszty tylko to jest po prostu ...normalne i często usuwają takie Usterki po wymianie rozrządu
Nieźle - coraz lepsze produkują auta nic dodać nic ująć. I to niemcy tak schodza na psy...
Sorry za OT , ale to ,że łąda nie zapaliła przez akumulator to moim zdaniem betka
Paweł
Pozdr
Paweł
  
 
Opel to niestety nie Ford czy Volkswagen.
  
 
Oj ja bym Volksa do Forda nie porównywał. Moim zdaniem Passat a Mondeo to dwa różne samochody (na korzysc tego pierwszego)
A poza tym dla Niemcow Opel to takie nasze Daewoo!
  
 
VW kiedys były o wiele lepsze niz teraz.
duzo drobnych awarii,czasem zdarzają się tez powazniejsze-np zatarcie silnika w aucie za prawie 100 tys zł? (passat 1.8 T na maxymalnym wypasie)
a do tego te ceny 56 tys zł za podstawową wersję golfa z silnikiem 1.4 75 KM? toz to idiotyzm,nowa astra jest słabsza tylko o 2 tys zł od golfa V.
zamiast takich kompaktów lepiej dołozyc i wziąść mondeo lub avensisa.
ford obecnie nie jest taki zły,chociaz tez zdarzają się wpadki(np rdzewiejące focusy)

jak wszystkim zdarzają się egzemplarze lepsze i gorsze.Teraz auta to masówka i wszyscy stawiają na ilość nie patrząc na jakosc.

ztąd kłopotliwy wspomniany passat i bezawaryjna vectra 2.0(ten sam własciciel -opel rok starszy-zero problemów)passat-2001 rok- co troche w serwisie,a to zatarty silnik,a to jakis czujnik,itd)
trzeba miec szczęscie i nie trafic w "poniedzialkowy"egzemplarz.

[ wiadomość edytowana przez: Grzesiek dnia 2004-05-12 01:06:45 ]