[1.6GLI"95] Dziwna praca silnika

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zacznę od tego, że jakieś 3 tygodnie temu wymieniłem uszczelkę pod głowicą, tydzień temu padł mi moduł zapłonu. Kupiłem jakiś ze szrotu i było ok, ale w między czasie zakupiłem również regenerowany. 4 dni temu go założyłem. W piątek - sobotę objeździłem bez bez problemu. Dziś rano w garażu odpalam auto (Polonez 1.6GLI'95). Odrazu na benzynie pokazało mi "Check engine". Zgasiłem i odpaliłem ponownie. Było OK, ale jak tylko przejechałem 200-300 metrów to jak zdejmowałem nogę z gazu to gasło. Dziś był dosyć deszczowy poranek. Czy mogły zawilgnąć kable WN ? Czy macie może jakieś inne pomysły. Zastanawia mnie to "Check engine", ponieważ bez przyczyny się ono nie zapala. Może to ten regenerowany moduł zapłonu ... Bardzo proszę o sygestie. Pozdrawiam
Marcin
  
 
Podaj trochę więcej danych (czy masz układ z sondą lambda, czy też z potencjometrem ? w 1995 były stosowane oba). Jaki jest kod usterki zapamiętany przez komputer (w abimexie do jego odczytu wystarczy spinacz). Odnośnie sugesti - może być zacięty silniczek krokowy (odpowiada za wolne obroty) lub uszkodzony moduł (kable kiedy ostatnio wymieniałeś ?? - stare mogly być przyczyną jego uszkodzenia). Jak podasz więcej danych to można lepiej sprecyzować poradę.
  
 
Powiem tak - myślę że oszczędziłbyś sobie kłopotów kupując nowy moduł, bez jakichś kombinacji a jego koszt wcale nie musiałby być większy niż suma cen za używkę i regenerowany. Ja też nie należę do ludzi zamożnych, ale właśnie dlatego staram się unikać wszelkich "okazji" bo potem trzeba dwa razy płacić i jeszcze jest kłopot.
Kable możesz oczywiście zmienić. Szczególnie jeśli mają kilka lat.