[126] obnizanie (i technika hamowania lewą nogą)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam do was takie pytanko, bo planuje obnizyc swojego malca gduz aktualnie nie wyglada za ciekawie

.problem w tym ze nie mam zielonego pjecia o obnizaniu.Wyczytalem juz ze resor cza wyklepac ( ztym nie bedzie problemu gdyz mam znajomego kowala) i na tyl dac skrocone sprzezyny od truka. No ok ale moze doradzicie cos wiecej ile obnizyc reor(na ile go sklepac) , ile skrocic sprezyny, czy sa jakies ewentualne przeszkody.Czy jak kowal wyklepie mi resor to czy bez problemu go zaloze, bo przeciez jego szerokosc sie zmieni. Wogole napiszcie wszystko co moze mi sie przydac z waszego doswiadczenia.A moze bedzie lepiej jak sie zaopatrze w jakis inny resor jak by cos nie poszlo zgodnie z planem. Dzieki za podpowiedzi.Aha dodam iz zalozone oponki to wszystkie 165/55/13

[ wiadomość edytowana przez: schwepes dnia 2004-09-24 14:54:17 ]
  
 
szukaj w archiwum.

(strona F&F)
  
 
Ja od siebie doidam ze klepac mozna tylko i wylacznie niwy resor i toi nie rzemioslo. a sprezyny od trucka diesla.
  
 
A ja dodam, że sprężyna z trucka diesla jest za twarda do seryjnego amora, a takie pewnie masz założone.
No i po co takie szerokie opony, szczególnie na przodzie?
  
 
Cytat:
2004-09-22 18:39:30, layer pisze:
A ja dodam, że sprężyna z trucka diesla jest za twarda do seryjnego amora, a takie pewnie masz założone. No i po co takie szerokie opony, szczególnie na przodzie?



co do sprezyn racja bedzie malacz latac jak pileczka pingpongowa, obetnij seryjne na poczatek pol zwoju max 3/4. a co do opon nie sa wcale az takie szerokie jakby rozmiar wskazywal ale fakt faktem na deszczu to wynosi przod okrutnie.
  
 
ja ci powiem tak: resor sklep (strzalke ugiecia ) wiesz jak si emierzy ?? jak wyciagniesz resor to od tej sruby na srodku ,ja proponuje jakies 10 cm (ja mam 4cm !!!!!!!!!!!!!!!!) seryjny resor okolo 22cm !!!! aah a + dodatkowa laga (ja mam jedna z dluzszych) mozesz zalozyc tez amorki te co sa na tyl!!!!!!! a teraz sprezynki obetnij jakis jeden zwoj (nieiwecej ) lub niecaly zwoj(ale wiecej niz 3/4 !!!!!!!!!!!! a amorki ,na dole amorka wiercisz otworek wylewasz stary olej i wciskasz strzykawka olej HIPOL ten do przekladni!!!!!!!!!! ja mam tak zrobione i jezdzi sie bosko !!!!!!!!!! pozniej kat kol i jazda na testy !!!!!!!!!! a co do sprezyn ja mam od mietka 300D !!!i jest spoko + guma usztywniajaca!!!!!!!!!! jak cos to dawaj na GG 6728347
  
 
ja tył podciąłem 1 i 1/4 zwoju... tak tak... ale włozyłem pod spręzynę tę gumę i blachę, którą się wkłąda miedzy budę i spręzyne... auto stoi bosko... malusienki negatyw...
mam wrazenie ze zawieszenie z tyłu jest jakby trochę cichsze... nie tłucze się tak sprezyna po wahaczu...
aha!! obetnij bałwanka... bo bedziesz fruwał w środku na nierównościach...
teraz zeby auto max obnizyć poprostu wyjme te wkładki z wahacza i po zabawie... ale pomysł z gumami wydaje się byc dobrym rozwiazaniem, wiec tylko podegnę konce spręzyc bo mocno odstaja...
dobre rozwiazanie to stare amory z tyłu na przód i przycięcie podpór resora, na tył to co ja zrobiłem ale nowe amory, albo twardsze... tanio i dośc dobrze...
zastanawian się nad wstępnym ugieciem resora z przodu...
na środku jest śruba... jak by z nia troszkę pokombinoweać to mozna by było nawet regulować wstepne ugięcie piór... czyli obnizyc o kilka centymetrów pojeżdzić zobaczyć jak się fura zachowuje... znów obnizyć... (kecąc śrubą)... ciekawe czy ktoś juz to robił... pozdrawiam...
  
 
Cytat:
2004-09-23 09:14:30, sFiatowiec pisze:
zastanawian się nad wstępnym ugieciem resora z przodu... na środku jest śruba... jak by z nia troszkę pokombinoweać to mozna by było nawet regulować wstepne ugięcie piór... czyli obnizyc o kilka centymetrów pojeżdzić zobaczyć jak się fura zachowuje... znów obnizyć... (kecąc śrubą)... ciekawe czy ktoś juz to robił... pozdrawiam...



opisz dokladniej jak chcialbys to zrobic bo cos tego nie widze
  
 
resor na środku ma śrubę z odbojnikiem gumowym, który tłucze o budę jak koła odsuwają się od budy...
przedłuzyć ją i oprzeć z jednej stony o budę (przez odbojnik, czy cos na kształt bałwanka takiego jak montujesz nad tylnym wahaczem...) podkładka, nakrętka (A), druba nakretka(B) i znów podkładka, resor, podkładka i nakretka...
rozkręcajać nakrętki A i B od siebie spowodujesz oparcie baławnka o budę a potem powiekszanie prześwitu resor-buda... to powinno spowodować ze głowka resora (zwrotnica i całe koło) pójdą do góry... tak mi się wydaje... to moje czysto teoretyczne rozważania.... bo nie mam mozliwości póki co klepać resor...
tak by mozna obnizać auto jak się chce bez koniecznosci mozolnego wymieniania resoru.... oczywiości zakrwes regulacji jest mały... ale przy podcięciu podstawek moze być zadowalający...
od razu powiem ze to faza testów i próba pojezdzania na róznym obnizeniu auta tylko do celów dobrania odpowieniej wielkości obnizenia z przodu... jak dobrze bedzie jeździć na 7 cm obnizenia nie na 10 jak wiekszość speców sugeruje to własnie na taka wielkość posadzę auto, a nie będe musiał kupowań nowego resoru i klepać na wieksza strzałkę ugiecia...
mam nadzieję ze wyjaśniłem moja koncepcję...
chętnie wysłucham uwag "za i przeciw".... szcególnie tych "przeciw"

[ wiadomość edytowana przez: sFiatowiec dnia 2004-09-23 12:44:07 ]
  
 
Ale po co tak kombinowac z przodem malca on juz sam w sobie jes twardy sklepać resor dołożyć lege i to na przód starczy większym problemem jest tyl bo tutaj dziłaja większe siły a kto łapnoł troche sportowej jazdy malcem to wie ze w zakrętach dość często trzeba go dociązać kopiąć hampel lewa nogą
Bo maluch to chyba jedyne auto tylnonapędowe na świecie które stara się zachowywać jak prednionapędowe !!
  
 
Cytat:
Bo maluch to chyba jedyne auto tylnonapędowe na świecie które stara się zachowywać jak prednionapędowe!!


zgadzam się w 100%
Świetnie powiedziane!!!
Ale skoro przód jest twardy to poco wkładać dodatkowe pióro??? Słyszałem że to ma sęs tyko na gładziutkich asfaltach???
  
 
"Blady_RS" Ty to chyba nie masz pojęcia o sportowej jeździe.
Hamowanie lewą nogą w maluchu jest bezsensem. Lewej w kaszlu można używac tylko do gaszenia hop.
A jesli nie wierzysz, to wyjedź sobie po deszczu i pohamuj lewą nogą, tylko najlepiej na zakrętach gdzie nie ma drzew ani latarni na zewnętrznej.

Piszesz, że przód w maluchu jest już seryjnie twardy, to po co proponujesz żeby dodawać jeszcze jedno pióro?
  
 
Przepraszam bardzo a ja mam pyrtanie o koszty, a o ustawianie geometrii zbierzności
  
 
2 x LECH mocny
  
 
Cytat:
2004-09-23 12:37:17, sFiatowiec pisze:
resor na środku ma śrubę z odbojnikiem gumowym, który tłucze o budę jak koła odsuwają się od budy... przedłuzyć ją i oprzeć z jednej stony o budę (przez odbojnik, czy cos na kształt bałwanka takiego jak montujesz nad tylnym wahaczem...) podkładka, nakrętka (A), druba nakretka(B) i znów podkładka, resor, podkładka i nakretka... rozkręcajać nakrętki A i B od siebie spowodujesz oparcie baławnka o budę a potem powiekszanie prześwitu resor-buda... to powinno spowodować ze głowka resora (zwrotnica i całe koło) pójdą do góry... tak mi się wydaje... to moje czysto teoretyczne rozważania.... bo nie mam mozliwości póki co klepać resor... tak by mozna obnizać auto jak się chce bez koniecznosci mozolnego wymieniania resoru.... oczywiości zakrwes regulacji jest mały... ale przy podcięciu podstawek moze być zadowalający... od razu powiem ze to faza testów i próba pojezdzania na róznym obnizeniu auta tylko do celów dobrania odpowieniej wielkości obnizenia z przodu... jak dobrze bedzie jeździć na 7 cm obnizenia nie na 10 jak wiekszość speców sugeruje to własnie na taka wielkość posadzę auto, a nie będe musiał kupowań nowego resoru i klepać na wieksza strzałkę ugiecia... mam nadzieję ze wyjaśniłem moja koncepcję... chętnie wysłucham uwag "za i przeciw".... szcególnie tych "przeciw" [ wiadomość edytowana przez: sFiatowiec dnia 2004-09-23 12:44:07 ]



Hm, ale pozstaje jedna kwestia, przy każdej zmianei wysokości zmieni Ci sie zbieznośc i kąty, wiec ni ebedizesz itak do końca wiedizął na cyzm sie lepiej jezdzi, bo zalety mozna odczuc jedynei przy dobrze ustawuionej geometrii
  
 
Cytat:
2004-09-23 20:41:04, layer pisze:
"Blady_RS" Ty to chyba nie masz pojęcia o sportowej jeździe. Hamowanie lewą nogą w maluchu jest bezsensem...


Oglądnij sobie w takim razie wywiad z Kuligiem z TVN Turbo. On miał trochę inne zdanie na ten temat.
  
 
Cytat:
2004-09-23 20:41:04, layer pisze:
"Blady_RS" Ty to chyba nie masz pojęcia o sportowej jeździe. Hamowanie lewą nogą w maluchu jest bezsensem. Lewej w kaszlu można używac tylko do gaszenia hop. A jesli nie wierzysz, to wyjedź sobie po deszczu i pohamuj lewą nogą, tylko najlepiej na zakrętach gdzie nie ma drzew ani latarni na zewnętrznej. Piszesz, że przód w maluchu jest już seryjnie twardy, to po co proponujesz żeby dodawać jeszcze jedno pióro?



z tego co pamietam kulig jako jeden z pierwszych stosowal ta technike jak scigal sie jeszcze malcem wiec..... dociazenie auta przed skretem zawsze pomaga niezaleznie od napedu w moim uznaniu, przod malucha jest lekki i wynosi go czesto... mowisz ze jest bez sensu... tu sie nie zgodze, po prostu nie umiesz hamowac lewą skoro ci nie pomaga... ja tez nie umiem ale mam nadzieje ze z czasem nabede ta umiejetnosc
  
 
Cytat:
2004-09-23 20:06:59, BladyRS pisze:
Ale po co tak kombinowac z przodem malca on juz sam w sobie jes twardy sklepać resor dołożyć lege i to na przód starczy większym problemem jest tyl bo tutaj dziłaja większe siły a kto łapnoł troche sportowej jazdy malcem to wie ze w zakrętach dość często trzeba go dociązać kopiąć hampel lewa nogą Bo maluch to chyba jedyne auto tylnonapędowe na świecie które stara się zachowywać jak prednionapędowe !!


sorry dla mnie włozenie sruby i zabawa w krecenie nimi to mniej kombinacji niz wymiana resora... niestety ni edysponuje duzym zapleczem, wiec muszę "drutować"...
co do zbierzności - to wielkich odchylen nie będzie - zauważ ze przwednie koło powieszone jest na wahaczu, wiec niewiele bedzie się zmieniać kąt ustawienia kół... i niewielki bedzie miałóo to wpływ na zachowanie aut, jesli jest tak jak ty mówisz, to znaczy ze zbieżność nalezało by ustawiać przy kazdwj zmiannie cięzaru ładunku w bagazniku, bo i naczeje będa stać koła... myślę ze ten wahacz zbieżność koryguje w sposóp poprawny w zależności od ugięcia resoru.... (ale to tylko moja teoria)
  
 
Żeby maluch przyjął zakręt gwałtownie ujmuje się gazu, a nie hamuje lewą nogą. Usłyszeliście o hamowaniu lewą nogą i chcecie koniecznie stosować tą technike w jeździe maluchem. Tak samo jak początkujący kierowcy przednionapędówek nasłuchali się lub podpatrzyli sposób hamowania lewą i mocno jej nadużywają, co powoduje tylko straty czasowe.
  
 
Cytat:
2004-09-24 07:44:38, layer pisze:
Żeby maluch przyjął zakręt gwałtownie ujmuje się gazu, a nie hamuje lewą nogą. Usłyszeliście o hamowaniu lewą nogą i chcecie koniecznie stosować tą technike w jeździe maluchem...


Czytasz dokladnie co piszemy? W tym wywiadzie nie było mowy o hamowaniu lewą nogą w samochodzie przednionapędowym tylko w MALUCHU! I nie po to żeby rzucać samochodem w zakręcie czy przed zakrętem, tylko po to żeby przejechać zakręt na granicy przyczepności bez uślizgu, a jak uślizg się pojawi żeby go 'zdusić' hamulcem.

Ja tej techniki nigdy nie stosowałem, bo nie jeżdżę na tyle szybko żeby mi przód uciekał