Syf z reduktora

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Panowie, mam mały problem otóż podczas zapalania wali mi gazem w kabinie. Czasami od razu a czasami jak sie nagrzeje silnik. Byłem u gazowników posprawdzali połaczenia i zwalili wszystko na sonde lambda, że niby zjeb.... Może i tak, ale słyszałem że trzeba spóścić z reduktora cały syf. Autem jezdze od 3 miesiecy i nie wiem czy wlasciciel wczesniejszy robil cos takiego. No i zabrałem sie do odkrecenia śrubki spustowej wczoraj, a tu dupa, bo jest tak chyba zapieczona ze nie moge jej ruszyć. Dzisiaj wezme kombinerki ale poradzcie czy jest tam gwint lewy czy prawy by mi nie została w kombinerkach, no i czy ta czynnosc ewentualnie pomoze.
dzieki
  
 
Jak miałem auto na gaz, to syf z reduktora spuszczałem co miesiąc i zawsze tam ten syf był, czyli przez 3 albo i wiecej miesiecy będzie tam sporo - ale to zależy ile się jeździ i jaki gaz spala. Gwint prawy.

--
Wiesiek (Maestro)
  
 
dzięki za info, biorę w takim razie po pracy się za odkręcanie i spuszczanie . A jaka pogoda w Rzeszowie?
  
 
nnorbi ale smrod gazu to nie bedzie od syfu w reduktorze a tego syfu nie spuszcza sie co miesiac a wtedy kiedy auto juz wariuje na gazie (nie jezdzie i takie tam)
  
 
Cytat:
2005-03-16 22:01:29, Petersen pisze:
nnorbi ale smrod gazu to nie bedzie od syfu w reduktorze a tego syfu nie spuszcza sie co miesiac a wtedy kiedy auto juz wariuje na gazie (nie jezdzie i takie tam)



Ale pewnie spuszczenie ewentualnego syfu nie zaszkodzi ?
Wczoraj zakasałem rękawki i próbowałem ową śrubkę wykręcić, niestety nie udało mi się pewnie poproszę gazowników przy pierwszej okazji.
  
 
Jestem za tym co mówi Petersen, ja nigdy nic nie spuszczałem z reduktora(przez lata a co dopiero co miesiąc ), a stwierdzenie że to sonda lambda też mnie coś niebardzo przekonuje, ale ja się nie znam . Może coś z wydechem, gdzieś się coś rozszczelniło pod spodem, albo z regulacją i cofie do filtra przy odpalaniu