30kkm Resume....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No i przedświątecznie postanowiłem przynudzić. Dziś bowiem stuknęło mojej klusce 30000 km od dnia zakupu choć tak naprawdę jej pełne uzytkowanie zacząłem dopiero w styczniu. Troche pofantazjuję jak to po którymś pifku bywa ale gdzie to zrobić jak nie tu?
Autu mozna wszystko wybaczyć za to, że jest po prostu piekne. Najpiekniejsze na świecie. Mojej i tak nie ma co wybaczać bo po za incydentem z przepływomierzem nigdy nie zawiodła. Upojne trasy w komforcie nieporównywalnym do porzednich samochodów rekompensują trudy poruszania sie kluską po mieście. Spalanie jakie można sobie wymarzyć 7,3 -11 benzyny i 10-12 LPG bo czyz mozna się więcej spodziewać? Nawet mój Lanos palił więcej. Problemy z gazem ustały więc hulaj dusza....
Brakuje jej troche pod maską i zyje z ta świadomością ale to wymusza bezpieczną jazdę i satysfakcje z komfortu. Postawiłem na prostotę silnika i minimalizację częsi i wypasu.
Zero zepsutych elementów. Wymienione tylko płyny, i łącznik stabilizatora w prawym przodzie. Przeglądy przechodzi z marszu i bez łachy....
Oby tak dalej czego i Wam zyczę....
Zupper - trinknięty.
  
 
a mojej 300 kkm od zjechania z taśmy i też nie narzekam.
  
 
Wtaj Zupper.
Nic nie pisałeś jak się zakończyły kłopoty gazowe.
Byłeś gdzieś i coś poprawili czy po resecie własnoręcznym?
  
 
Byłem u zawodnika na Pradze - ustawił instalację na tyle, że nie mam choinki z czekendzinem, płynnie przechodzi z beny na gaz bez odczuwalnych szarpnięc a rano rusza normalnie choć nieukrywam daje się odczuć przez te 30-40 sek minimalna róznicę.
Jest to jednak na tyle nieistotne, że przyzwyczailem sie i nie przeszkadza mi. Nie ma jakiejkolwiek utraty mocy czy faluących obrotów. Jest ok na tyle na ile kluski używam.
Reasumując instalacja zostala zamontowana niechlujnie, zle dobrana jednym słowem żenada a nie żaden profesjonalizm.
Pozdrawiam
  
 
Ja od 10 grudnia 2004 do obecnej chwili zrobiłem ponad 55 tysiecy, ogólnie samochód sprawuje się dobrze, denerwujące są pierdułki które potrafią unieruchomić samochód.
  
 
Nijakich perdułek nie miałem i nigdy mi nie odmwił posłuszeństwa. Jedyne co do furii doprowadza to stukanie w tylnych lewych drzwiach ale tego 3 mechanicy nie byli w stanie znalezc i usunąc.
  
 
Aaa to stukanie w drzwiach to moze nie tylnych tylko przednich ?.
Bo jak drzwi sa luzne na zamku, to to stukanie jest takie, ze sie wydaje ze jest z tylu.
  
 
Może masz i rację z tym stukaniem - sprawdzę jak się ociepli.
  
 
Cytat:
2005-12-07 13:16:17, zupper pisze:
Byłem u zawodnika na Pradze - ustawił instalację na tyle, że nie mam choinki z czekendzinem, płynnie przechodzi z beny na gaz bez odczuwalnych szarpnięc a rano rusza normalnie choć nieukrywam daje się odczuć przez te 30-40 sek minimalna róznicę. Jest to jednak na tyle nieistotne, że przyzwyczailem sie i nie przeszkadza mi. Nie ma jakiejkolwiek utraty mocy czy faluących obrotów. Jest ok na tyle na ile kluski używam. Reasumując instalacja zostala zamontowana niechlujnie, zle dobrana jednym słowem żenada a nie żaden profesjonalizm. Pozdrawiam

Trzeba było do Czechosłowacji jechać, żeby ustawić gazownię??? o Gdańska by było bliżej!!!
  
 
Cytat:
2005-12-07 14:35:13, zupper pisze:
Nijakich perdułek nie miałem i nigdy mi nie odmwił posłuszeństwa. Jedyne co do furii doprowadza to stukanie w tylnych lewych drzwiach ale tego 3 mechanicy nie byli w stanie znalezc i usunąc.


A może zmień mechaników???