[MVII] Za duża emisja spalin.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Tak jak w temacie na przeglądzie przyczepili się do zbyt dużej emisji spalin. Tak więc poczyniłem kroki w kierunku zredukowania jej a wyglądały one tak:
1/ Przepływomierz przełożyłem z drugiego essiego którego mam na części. W tym momencie nic się nie poprawiło, byłem u elektryka próbował podpiąć się pod kompa żeby zobaczyć ew błędy itp ale nie udało się. Także powiedział mi, że w momencie odpinania przepływomierza cyt. "silnik powinien przykucnąć i przejść w tryb(chyba) awaryjny", a nic takiego się nie działo.
2/ Do wymiany poszły świece + kable (firmy NGK)
3/ Wymieniłem sondę lambdę tutaj minimalnie się poprawiło.

Do wymiany oleju i filtru mam jakieś 7 tyś km. Filtr paliwa wymieniany przed zimą a powietrza jakoś na jesieni. Proszę o jakieś podpowiedzi co się może dziać. Dodam że katalizator zakładałem rok temu gdyż wtedy na stacji przyczepili się do spalania i było to winą katalizatora. Teraz w miejscu gdzie montowałem kata mówią że to na pewno nie wina katy tylko czegoś innego. Na uwadze mam to że posiadam do końca lutego gwarancje na katalizator ale mówią mi że mogą go oddać na testy ale będzie to dużo kosztować.
Z góry dziękuję za szybkie odpowiedzi i porady.
  
 
Może już silnik się kończy? tzn. pierścionki słabe zgarniające? czujnik temp? czujnik obrotów? najlepiej podłączyć komputer i sprawdzić wszystkie podzespoły. a jakiego koloru są spaliny??
  
 
Spaliny są takiego koloru jak zawsze. Rożnicy nie stwierdziłem. No z tym komputerem jest problem, bo elektryk nie mógł się połączyć. Jedynie abs dawał się podłączyć.
  
 
ale my nie wiemy jaki to jest kolor "jak zawsze"
  
 
a nie możesz pojechać na inną stacje? pierwszy raz słyszę żeby na stacji czepiali się dużej emisji spalin w escorcie.
  
 
Ta podjechał bym gdyby nie to że teraz to muszę robić przegląd żeby mi dowód oddali... ;/ Chyba że ktoś ma w warszawie stacje która robi przeglądy żeby oddali dowód i zapomina o spalaniu.
  
 
Powiedzieli Ci czego za duzo wydala Escort? Wiedzac jakich zwiazkow w spalinach jest za duzo latwiej zidentyfikowac przyczyne.


[ wiadomość edytowana przez: luckyboy dnia 2011-02-21 10:37:04 ]
  
 
Cytat:
2011-02-21 09:54:16, Fari pisze:
Ta podjechał bym gdyby nie to że teraz to muszę robić przegląd żeby mi dowód oddali... ;/ Chyba że ktoś ma w warszawie stacje która robi przeglądy żeby oddali dowód i zapomina o spalaniu.


A to żeby oddali dowód nie wystarczy przegląd na dowolnej stacji diagnostycznej? W ostateczności jedź gdzieś pod miasto - na 100% nie będą się bawić w takie rzeczy.
W Gorzowie nigdy się nie spotkałem z tym, żeby ktoś w jakimkolwiek samochodzie chciał badać spaliny...
  
 
No właśnie. Czego wydala za dużo i o ile? Masz jakiś wydruk?
Na stacji diagnostycznej zabrali dowód rejestracyjny?
Możliwe, że będą chcieli oddać dopiero po wykonaniu ponownego (pomyślnego) badania u nich.

Chamstwo straszne.


[ wiadomość edytowana przez: kcprski dnia 2011-02-21 10:50:58 ]
  
 
To dziwne, że na stacji diagnostycznej zabrali dowód? Pytanie czy w ogóle mieli do tego prawo? Jak robiłem siostrze przegląd to miała tuleje do wymiany - wypisali świstek, że ma 2 tyg na wymianę i wtedy płaci 20 zł za dokończenie przeglądu - ale o zabraniu dowodu nie było mowy, a nawet gdyby chcieli to bym im nie dał! Można było pojechać na inną stację ale wtedy kolejne 100 zł do tyłu
  
 
jakie stacje u was...
u mnie facet powiedział, że bez fartucha nie wchodzi pod samochód, bo tak olej leci, później sie śmiał, że tak zgnity od spodu, zawieszenie jakieś tam tuleje do wymiany, wydech pusty, gazem tak śmierdziało, że w hali alarmy wyły jakieś
podbił pieczątkę i kazał wyjeżdżać tym gó** z hali, bo oddychać sie nie da i zaraz mam jechać to zrobić

w zeszłym tygodniu zajechałem do nich sprawdzić co mi stuka, to ten oburzony, że czego ja chce znowu jak pól roku temu dostałem przecież przegląd aż się zdziwił, że zacząłem dbać o autko, wiec nic nie wziął nawet ode mnie za sprawdzenie to mi tam stuka z przodu w zawieszeniu
  
 
Z tego, co wyczytałem, stacja diagnostyczna odsyła dowód do wydziału komunikacji. Trzeba zrobić ponowne badanie i z zaświadczeniem jechać po odbiór dowodu, potem z powrotem do diagnosty tylko po pieczątkę.

Ale w głowie mi się nie mieści, że zatrzymali dowód za spaliny. Dmuchał czystym tlenkiem węgla czy co?? Mogli dać zaświadczenie na 14 dni i kazać naprawić. Wtedy albo się naprawia auto i przyjeżdża na przegląd uzupełniający za dwie dychy, albo jedzie gdzie indziej i robi pełen program za stówę.
  
 
W każdym razie napisz jaka to stacja, żeby nikt przypadkiem do nich nie pojechał.
  
 
Generalnie nie stacja tylko policja mi zabrała(co lepsze zatrzymała mnie za palenie fajków za kółkiem). Co do stacji to omijajcie Centrum Serwisowe Małecki zawsze się do czegoś czepnie. Co do spalania to wydruki podam później bo samochód mam w warsztacie i po południu odbiorę.
  
 
no ale to oni na oko ci chyba dowodu nie zabrali?
  
 
coś tu kręcisz, pierw to, później tamto, jednak dowód zabrał ktoś inny niż z początku pisałeś... ogarnij sie i napisz o co chodzi.
  
 
Ok przepraszam że ominąłem to iż policja mi zabrała dowód. Zabrali za brak przeglądu bo mi nie podbili na tej stacji przez zbyt wysoką emisje spalin. Niestety samochód cały czas stoi w warsztacie więc wieczorem powinienem podać wartości z wydruku.
  
 
a masz katalizator? jak bedziesz jechał na ponowny przegląd to postaraj się jechać z jak najbardziej ciepłym silnikiem to emisja spadnie
  
 
Tak, katalizator mam. Montowałem rok temu. A co do wydruku ze spalania, wygląda to następująco:
Olej-temp. 10C*
Lambda 0.958
CO 1.622% obj
CO2 13.74% obj
HC 342 pmm vol
O2 0,48% obj
COkor 1.622% obj
Propanfaktor 0,517
  
 
Olej-temp. 10C*
jeżeli jest prawdziwa tem. oznacza ,że auto było na "ssaniu" i stąd takie wyniki

Lambda 0.958 OK

CO 1.622% obj max 0,4

CO2 13.74% obj OK

HC 342 pmm vol max 100