Nasze poprzednie automobile :)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Kolejny wątek "statystyczny"
Ma on służyć opisywaniu jaki samochód/samochody mieliście przed Hyundaiem, jak się Wam nimi jeździło, dlaczego je sprzedaliście, ile czasu je mieliście, z którego były roku, jaki miały silnik itp... co tylko przyjdzie do głowy na ich temat...


[ wiadomość edytowana przez: MacTB dnia 2004-12-04 02:55:49 ]
  
 
Jak dla mnie to już za dużo , sonata jest moim 16-tym samochodem o ile dobrze pamiętam . Książkę można na ten temat napisać. Powiem tylko, że pierwszym moim samochodem była zastawa i miałem ją całe 8 godzin
  
 
Sonata to mój pierwszy własny samochód więc mogę jedynie opowiedzieć wrażenia z tych aut którymi jeździłem (najczęściej jako pasażer). W domu mam jeszcze Daewoo Nubirę I, silnik 1,6 106 KM, rok 1998 też zielona jak Sonata Auto niezawodne, przez 6 lat użytkowania nie padło nic co by nie pozwoliło ruszyć (raz elektryka, coś się rozłączyło). Auto dynamiczne, zrywne po mieście świetnie się nim jeździ. Pierwszy raz 200 km/h ja z kolegą obok na autostradzie, ponoć ten silnik poleci do 215 ale nam się droga skończyła.

Poza tym zanim byłem świadomym kierowcą przewinęły się 3 Polonezy (jeden identyczny jak miał Porucznik Borewicz ) Ojciec miał jeszcze Wrtburgi bodajrze dwa i dwa maluchy o ile dobrze pamiętam
  
 
Polonez jakies 6 miesięcy; silnik 1,5, tzw przejściówka stary przód, stary tył i te boczne szybki za tylnymi drzwiami jak dla mnie był to najlepszy model Poloneza i z wszystkich aut rodziców i moich jego z największym sentymentem wspominam
  
 
na początku był oczywiście maluch (bez komentarza), następnie piękny garbus (zostały już tylko fotki) niektórzy uważali go za najładniejszego w układzie warszawskim. sprzedałem za dużą kasę i kupiłem uno '92 (palił mniej od malucha), potem przyszedł czas na pierwsze salonowe auto - fiestę '98 w zetecu, taka mała rakieta z twardszym zawieszeniem, białymi zegarami, fotelami lepszymi niż standart. następnie fordka '98 z klimą (przejechałem się dwa razy),
i od tej pory poziom autek zaczął się obniżać (brak pracy): civic '91, reno 5, cztery civiki 78-81, jeszcze jeden maluch '86, corolla '90 no i przyszedl czas na trzy z kolei poniacze: '91 5d, 93 4d i obecne gsi. w przelocie na krótko byl jeszcze jeden maluch '93
i zastawka 750, którą wciąż posiadam jak i dwa starsze civiki.
nieźle, nie?
  
 
Pytanie tylko: jak? kiedy?
Kiedy zdążyłeś pokupować tyle aut? Zmieniałeś co 2 miesiące czy jak?
  
 
jakoś się nazbierało przez 14 lat fakt, że niektóre miałem nie dłużej niż miesiąc.
  
 
zaczeło się od pf 125p czyli cegły w roku pańskim 1983,jako ciekawostka był to model eksportowy do francji-kolor tzw. oliwka
nie do spotkania teraz
w 89 kupiłem opla record'a 2000-110 km,w tamtych czasach rakieta
(zdarzyło się do gwożdzia czyli ponad 200 i nie z góry )
potem z przyczyn niezależnych (kasa ) od 91 pf 125 czerwony z idealną mechaniką (w zimie 92 byłem nim w dojczlandi i mało kto mnie wyprzedził ),ale rozpadła się szybko blacha więc od 96 do 98 jeżdziłem zgadnijcie ------pf 125p beżowy idealna blacha ale muł
od 98 do 04 POJAZD cinqecento 700/31 km (o zgrozo )
mój pierwszy bliższy kontakt z hultajem to zakup mojego szwagra :w 99 sonatka 3 (zazdrość )
a teraz sami wiecie co i jestem w niej już zakochany

ps. w tzw.międzyczasie robocze woły; tarpan a teraz poldek truck
pozdrawiam darek
  
 
Własne autka to:
15 letni Zaporożec - jeździłem 3 lata - sprzedałem
12 letnia Skoda 100 - jeździłem z 7 lat - sprzedałem
15 letni FSO 1500 - jeżdziłem ponad 5 lat - sprzedałem
przy nich często brudziłem sobie ręce, i nie tylko, więc chyba teraz zasłużyłem na odrobinę "luksusu"
obecnie od marca 2000 salonowy Hyundai Accent'99

inne autka, którymi często jeździłem:
służbowy Żuk towos - w 1987 miał już łączność radiową - taki służbowy radiotelefon z zasilaczem - jeżdziłek ok. 2 lat
służbowy 3 letni Polonez 1600 full wypas (miał nawet pompowane oparcia lotniczych foteli i pojedynczy wtrysk - jeździłem 3 lata

sporadycznie lub okresowo:
Audi Quatro - w 1989 - jeździłem 3 miechy w Szwecji
Ford Fiesta, Ford Sierra - w 1990 - kolejne 3 miesiące w Szwecji
Syrena Bosto, Syrena 105, Skoda 105, Fiat 126, Opel Astra, Renault Kangoo, nowy Polonez...
"...więcej aut nie pamiętam, za wzsystkie poprzednie bardzo żałuję..."
  
 
Witam!
Scoupe to moje 1 własne autko, wiec nie moge powiedzieć nic na temat poprzednich... ale jeździłem wcześniej Chevroletem Caprice Classic(auto znajomej) i muszę powiedzieć że amerykanie wiedzą co to funkcjonalność i WYGODA
  
 
Moim pierwszym autem kupionym za własną kasę był Fiat 125p, po nim miałem Fiata Ritmo
Silnik 1,5 wyposażenie .. ABC czyli absolutny brak czegokolwiek
Ritmo skończyło na drzewie.
Potem kupiłem Mazdę 626 coupe silnik 2,2 12V (wspomaganie, c.zamek, el.szyby).
Miałem to auto prawie 4 lata i w tym czasie zrobiłem nim prawie 100 tys. km (zarabiała na siebie) ale niestety "zaparkowałem" nią pod Kamazem
Potem trzeba się było ustatkować i kupić coś pro rodzinnego więc nabyłem Accenta GLS 1,5 (wspomaganie, el.szyby, c.zamek, klima) byłem nim na I zlocie HTG
Obecnie mam Mazdę 323C 1,5 16V(wspomaganie, c.zamek, abs, klima).
  
 
Moje poczatki to Escort 1.3 z 88r.bardzo fajne autko, wtedy byl to jeszcze samochod ojca.Kiedy okazalo sie ze jezdze nim czesciej niz on sam ,zbulwersowal sie i kupil mi malucha -co bym mu sprzeta nie zajezdzil. Niestety byl to wyjatkowo awaryjny egzemplarz, tata mial troszke wiecej pojecia o mechanice wiec w koncu znow jezdzilem fordem a on maluszkiem.Escorcikiem jezdzilem 5 lat, tata musial sobie w tym czas, ale nie mnie to oceniac -byl zadowolony bo autko bylo 2 letnie.Z fordem rozstalem sie 3 latka temu kiedy zaliczylem nim czolowke-w innym razie pewnie jezdzilbyl nim do dzis super samochodzik choc malo dynamiczny.Wziolem kase z OC i kupilem sobie Reno Twingo -super samochodzik jezdzilem nim 2 miesiace , tata kiedy sie nim przejechal, sprzedal sw Nie mogl nic znalezc do jazdy, a znajomi chcieli sprzedac Scoupe.Ojciec mnie namawial zabym obejrzal hyundaia .Nie mialem szczeze mowiac ochoty , ale sie skusilem.Tata zaproponowal mi ze moze mi go kupic jak sprzedam mu twingo.Czyli wymiana na samochody.Wiedzial co bierze bo twingo juz znal. A ja kiedy sie przejechalem Scoupe opory ustaly i natychmiast sie zgodzilem.W taki wlasnie sposob stalem sie posiadaczem Hyundaia
  
 
moje własne to: trabant, maluch, pony, sonata plus kilkanaście motocykli i motorowerów
samochodów ujeżdżanych razem z ojcem 26sztuk, od starych gratów po nowe z salonu, ostatni to fabia z ropalem
  
 
w mojej rozdzinie motoryzacja zaczęła sie od starej zastawy.. co wyglądała jak protoplasta malucha.. ..potem Dacia 1410 (płyn do spryskiwaczy był w słoiku ) ..Wartburg 353, potem Favorit 135LS, jakiś polonez atu bodajże, i Accencik ..a ostatnimi czasy zanabyłem sobie taką zabawke-skarbonke na weekendy do pościgania sie - pewnie mnie zjecie zaraz.. ale to vw corrado
  
 
Doogas... kupiłeś Corrado i dopiero teraz się chwalisz??
Gdzie zdjęcia? Opis? Gadaj nam tu szybko więcej szczegółów...
  
 
Cytat:
2004-12-06 10:08:23, MacTB pisze:
Doogas... kupiłeś Corrado i dopiero teraz się chwalisz?? Gdzie zdjęcia? Opis? Gadaj nam tu szybko więcej szczegółów...



właśnie właśnie

jak zwykle Twoja najbliżasza rodzina czyli my (HTG) dowiadujemy się ostatni

P.S.

Hehe zmienić Ci status na HTG FRIEND
  
 
Cytat:
2004-12-06 10:08:23, MacTB pisze:
Doogas... kupiłeś Corrado i dopiero teraz się chwalisz?? Gdzie zdjęcia? Opis? Gadaj nam tu szybko więcej szczegółów...



no jak mam sie chwalić corrado na forum hyndai? ..poza tym jak napisałem to typowo weekendowy nabytek. poki co szukam pracy zeby mnie było stać na to zeby do niego zalać (wlewasz za 20zł a strzałka sie nie ruszy nawet ) ..a ruszam głownie w weekend albo wieczorami tak zeby zrobić rundke po mieście.. na skwerek.. czasem sie ścignąć.. po prostu zabawka
  
 
Świat się kończy... "Wódz" HTG trzyma w garażu VW Corrado
No dobra, zabawka, zabawka... To gdzie te zdjęcia? Jaki silnik? Kolor? Rocznik? Skąd go "wziąłeś", z zachodu przywieziony?
Tak, dużo tych pytań, ale myślę, że nie tylko ja jestem ciekawy szczegółów


PS: a, zapomniałem Wam powiedzieć, kupiłem sobie Porsche GT3




[ wiadomość edytowana przez: MacTB dnia 2004-12-06 10:23:56 ]
  
 
Corrado, 1991, 1.8 G60 160KM, kolor Black Violet Pearl efekt (czyli ciemna śliwka ) 151tys km, z niemiec ściągniety, ma el.szybki, el. i podgrzewane lusterka, aluski 15, el. szyberdach, poza tym standardowe wyposażenie corrado. jest bardzo zadbany.. bezwypadkowy.. czysta seria.. ma pare pierdół do zrobienia ale które auto nie ma ..musze powiedzieć ze stanem technicznym bez problemu dorównuje accentowi ojca.. tutaj jego zdjątko.. Corrado więcej dam jak porobie
  
 
Cholerka... Ładniutki

Teraz już rozumiem Twoje opisy z gatunku: w garażu; powolny objazd miasta
Też bym objeżdżał miasto jakbym miał świeżo zakupiny wozik A właśnie, kiedy go kupiłeś?
Sam go sprowadziłeś? Pytam bo może za jakiś czas będę potrzebował sprowadzić autko dla mojej Mother