Serwis Toyoty ale nie ASO w Krakowie,gdzie? - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Sam szukałem w internecie a o serwisie na ul.Rakowickiej dowiedziałem sie od ciebie Cromm
  
 
Cytat:
2006-02-12 18:47:30, Cromm pisze:
sam jak smiem twierdzic ?



No BA !
  
 
Kurde Perzanek ty jestes zlota raczka
A bo cos mi sie wydaje ze ten specjalista od toyoty chyba sie nie przylozyl i trza cos po nim poprawic, dalo by sie rade cos pomyslec czy raczej nie za bardzo, chodzi oczywiscie o sprawdzenie moich luzow ?

Wg. mnie nie ma specjalistycznego zakladu toyoty w promieniu 200km najblizszy jest u kafiego gdzie chlop sie orientuje jak nalzey naprawiac i stroic toyote

W krakowie sa serwisy wielomarkowe a na rakowickiej taki wlasnie jest.
Co moge o nim powiedziec na razie tyle ze uzywaja klucza dynanometrycznego do swiec i kol, raczej nie psuja na dzien dobry a bylem u nich tylko wymienic plyn w sprzegle i sprawdzic kat wyprz. zaplonu i obroty.
A poza tym mam blisko z roboty bo rzut beretem
W ASO to bal bym sie zostawiac auta.

Tak reasumujac temat :
podwoziowka, wydech, sprawy zwiazane z zawiasami, sprzegla, no i hamulce to PIMAG, chlopaki spoko i w sumie OK.
Robilem u nich amorki i wymienialem oslony przeglubow i ogolnie OK.
Balcharko- lakiernictwo to niedziolka, bede za niedlugo przerabial maly face lifting mojej dupy w malym zakladziku to powiem i napisze co i jak.

Skrzynie to na kosciuszkowcow podobno spoko , , sciagniecie skrzynia i rozebranie na kawalki i jej zalozenie spowrotem to ok. 500zl. specjalizuja sie w amerykancach i japoncach.

Jest jeszcze jakies serwis o ktorym pisala BabciaEwa na makuszynskiego 5 nie wiem jak tam i co robia.
Wiem tylko ze jest tam najlepsza szlifiernia w Krakowie u Sikorskich

Aha szklarz jest dobry podobno na 29-listopada ale nawet nie wiem gdzie, moze ktos blizej kojarzy jakis tam zakladzik ?

Regeneracja alternatorow i rozrusznikow to Bendiks gdzies przy zakopiance na wysokosci carrefoura

Elektryka podobno dobrze, kiedys super bylo na paproci ale teraz opinie sa juz rozne moze dalej sa dobrzy w razie czego dobrze dalej jest podobno w :
Ryszard Stupka i synowie centralna 77
tel. 6436988


No to tyle
Jak by mi sie cos przypomnialo to dorzuce

pozdrowka wszystkim



  
 
Cytat:
bede za niedlugo przerabial maly face lifting mojej dupy w malym zakladziku to powiem i napisze co i jak.


Też jestem zainteresowana.
Croom - czekam na informacje: co, gdzie, jak i za ile.
  
 
Cytat:
2006-02-15 10:34:12, BabciaEwa pisze:
Też jestem zainteresowana. Croom - czekam na informacje: co, gdzie, jak i za ile.



Gosc ma przygarazowy zakladzik niedaleko ASO toyoty przy jasnogorskiej, za element bierze z tego co pamietam 250zl z malowaniem. Jak dostane kase od PZU to mam nadzieje ze uda mi sie zrobic to szybko i bezbolesnie wtedy napisze co i jak

A co u Ciebie trzeba cos klepnąć, czyzby cos sie stalo ?

A tam ktos byl ?
http://service.krakow.pl/firma.html

[ wiadomość edytowana przez: Cromm dnia 2006-02-15 21:06:31 ]
  
 
Cytat:
A co u Ciebie trzeba cos klepnąć, czyzby cos sie stalo ?


A stało się.
Bmka z kompletem łysych w środku wykonała na rondku manewr zawracania pod prąd. Ja przyhamowałam i w tym momencie uderzył nam w kuper ford transit.
Tragedii nie ma, bo Tośka ma dobry zderzak i na kole zapasowym się zatrzymało, ale trzeba tu i ówdzie wyklepać, załatać i oczywiście pomalować.
Kasę w niejakim PTU mam już przyznaną. Teraz tylko czekam, aż sprawca potwierdzi oświadczenie. No i zamienników do transplantacji musze poszukać.
Pozdrawiam
PS
Kiepskie te fordy. Zderzak mu urwało, atrapa do wyrzucenia i jeszcze mu lampa wypadła...
  
 
A ja mam tylko tylni pas do prostowania i pokrywe zderzaka do wycentrowania, plastiki od pokrywy zamka rowniez poszly w mak.

Coz pojechalem TUTAJ poszperalem popytalem i kupilem co chcialem , plastiki mi gosc wydlubał z liftbacka E-10 i spoko.
To jeden punkt a drugi chyba gorszy jest na marusazowny tam kupowalem pompe hamulcowa uzywana po tym jak w pewnym zakladzie mechaniki samochodow japonskich ukrecono mi gwint w pompie
To 2 punkty w Krakowie gdzie warto pojechac i chyba....tylko tam

Mam jeszcze jednego sasiada ktory czyni z aut sprowadzonych auta "bezwypadkowe" zobacyzmy ile mi powie
Musze tylko poczekac na wyplate z Panstwowego Zakladu Ułemnych
  
 
Maly apgrejt:
Wszystko co sie tyczy lusterek samochodowych, podobno zrobią kazde do kazdego auta, podgrzewane itp.

LUSTERKA



[ wiadomość edytowana przez: Cromm dnia 2006-02-22 11:08:09 ]
  
 
Cytat:
Wszystko co sie tyczy lusterek samochodowych, podobno zrobią kazde do kazdego auta, podgrzewane itp.


Firma jest mi znana.
Naprawialiśmy tam kiedyś lusterko w Roverze po bliskim spotkaniu z wiejskim rajdowcem.
  
 
Co do TEGO to warto rzucic okiem jeszcze tutaj na specjalizacje TEGO warsztatu

Dzwonilem na makuszynskiego i powiem ze wypadli najlepiej jesli chodzi o caly Krakow
  
 
Echhhhh

BabciaEwa:
To już nie zderzak chyba.. Ford zatrzymał się juz na podłużnicach skoro doszedł aż do wneki na koło.. tak to przynajmniej wyglądało by u mnie.
A zderzaki mocne są, to nie ulega wątpliwości

Ścianka tylna w ASO nie taka tragedia, około 500zł. Polecam.

Pozdrawiam
  
 
Cytat:
BabciaEwa:
To już nie zderzak chyba.. Ford zatrzymał się juz na podłużnicach skoro doszedł aż do wneki na koło.. tak to przynajmniej wyglądało by u mnie.


  
 
Temat dotyczy serwisu NIE ASO wiec po ogolnych rozeznaniach powiem ze nie znalazłem takowego.
Podtrzymuje tylko jedno w PIMAG-u są fajne chloapki i tyle

W wielu serisach nieautoryzowanych i tych które się przewijały przez to forum i opiniach kolegów musiałem prostować wiedze mechaników a jak juz musze to robić to wole wyjechać z takiego serwisu i już tam nie przyjezdzać


Nie mam zwyczaju negatywnie pisac o serwisach ktore mi nic nie zepsuły lub o ktorych po prostu nie slyszalem nic dobrego lepiej jak zrobi to ktos kto został zle potraktowany przez takowy i sam napisze o swoim przygodach.

Reasumując temat, warto podjechać do pimagu ale tam spraw strichte silnikowych raczej nie zrobimy.

Niemniej jednak za kazdym razem bede polecał ASO ANWA na al. pokoju, ale ne temat tego pisalem w innym watku bo ten dotyczy nieautoryzowanych

Jak Kafi sie przeprowadzi do Krakowa to bedzie na pewno to pierwszy nieautoryzowany serwis z prawdziwego zdarzenia
  
 
Cytat:
2006-03-25 09:29:01, Cromm pisze:
Temat dotyczy serwisu NIE ASO wiec po ogolnych rozeznaniach powiem ze nie znalazłem takowego.



A czemu nie TU?
  
 
Witam, Anwa czy też Sovier nie sposób w ogóle podejść do gości. Ja próbowałem już z pięć razy i za każdym razem barierą była chora cena kilka razy wyższa niż u zwykłych mechaników. Anwe w Krakowie mam dosłownie kilometr od mojej pracy i codziennie tam przejeżdżam , nawet mają reklkame serwisu że tani) Ale co mi z tego jak bałbym się tam w ogóle wjechać wózkiem. Może mają i dobrych fachowców nie przecze ale te ceny.
Poza tym niby wielcy fachowcy a jak przyjdzie co do czego to od razu wymiana całych podzespołów po najmniejszej linii oporu. Pół roku temu miałem problem z wachaczami bo coś tam nie dało się odkręcić przy wymianie silentbloków. Dzwonie do nich i mówie jaki jest problem czy mogą je odkręcić . A oni że nie dadzą rady i trzeba wymienić cały wachacz bagatelka 700 zł sztuka , a dwa to 1400 zł,
Podjechałem do blacharza, wziął palnik do łapy podgrzał i odkręciło się, Wachacze kurna prawie jak nówka , wymieniłem gumki i jest OKI.
Według mnie goście nie mają ikry do mechaniki , wszystko robią schematycznie . A nawiasem mówiąc wachacze całe wymienić to bułka z masłem. Jak bym im kazał wymienić gumki w wachaczach to pewnie by się popłakali panowie fachowcy)))
W każdym razie przydatność ASO w moim przypadku oceniam na zero, radze omijać , jak ktoś się nie ma pojecia o mechanice to mogą go wpuści w bardzo duże koszty no bo przecież jak mówią "tego nie da się zrobić" i trzeba nowe kupić.
Inna sprawa w ASO to obsada takich serwisów. Dużo praktykantów a mechanika prawdziwego to ciężko dorwać. Jak ja jade do swojego mechanika to wiem że on to będzie robił a praktykant co najwyżej będzie podawał mu narzędzia do roboty. Generalnie w ASO się nie naprawia tylko wymienia na nowe podyktowane jest to pewnymi normami Toyoty , a zupełnie oderwane od realiów naszego życia i tym że zarabiamy grosze stosunku do zachodnich standardów. Pozdrawiam.



[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2006-03-25 11:51:11 ]
  
 
Cytat:
2006-03-25 11:26:07, PiterK pisze:
Witam, Anwa czy też Sovier nie sposób w ogóle podejść do gości.


To w końcu z tymi wahaczami to o kogo chodzi: Anwę czy Sowiera?
Bo to chyba temat o serwisach nie ASO.
A jeżeli chodzi o Sowiera to z negocjacją ceny nie ma najmniejszego problemu - oczywiście w granicach rozsądku.
  
 
Witam! Chodzi o Anwe chociaż z Sovierem miałem podobne gadki w innym temacie.
Negocjacje cenowe jaki mają sens jak mi proponują wachacze za 1400 zł bez robocizny a ja chce wymienić tylko gumki za 120 zł?
Poza tym fachowcy chyba muszą wiedzieć że takie rzeczy jak wachacze mimo mojej dość skorodowanej carinki trzymają się nadzwyczaj mocno i są praktycznie nie ruszone. Wiec o co tu chodzi? Wiadomo że jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kase. Wiec sorry ale mogliby sobie darować teksty o wymianie wachaczy i powiedzieć uczciwie facet to się nie opłaca. Niestety na uczciwość nie stać największe firmy w tym kraju. Przykre ale prawdziwe .
Też prowadze firme w branży informatrycznej ale nie naciagam klientów na koszta. To po prostu kwestia uczciwosci i pewnych zasad, którym najwyraźniej brakuje ASO Toyoty. Pozdrawiam.
  
 
A mnie się wydaje że to raczej nie chodzi o uczciwość. W serwisie ASO, w częściach orginalnych nie występuje coś takiego jak sinemblok tylko cały wahacz a zamienników nieautoryzowanych nie wolno im stosować bo takie można dostać. Fakt że przy najmniej powinni to klientowi powiedzieć. Ale u Sowiera na szczęście nie ma już takiego problemu.
Pozdrawiam
  
 
Może upierdliwy jestem ale przerobiłem juz na własnej skórze ASO Peugeota i Nissana. O wrażeniach nie bede opowiadał bo to osobna historia , jakby komuś powiedzieć to by w ogóle nie uwierzył) W każdym razie ASO Toyoty nie odstaje za bardzo od tych powyżej. Dawniej może byłem młody i głupi i dawałem się nacinać teraz już nie.

W każdym razie znajdźcie sobie mechanika z prawdziwego zdarzenia, starsze modele Toyoty dają się bez problemu naprawiać. Nowsze nie wiem, może już za dużo w nich elektroniki. Ale zawsze pozostaja części mechaniczne które nie wymagają bóg wie jakich przyrządów. Zainteresowanym podam na maila namiary co i gdzie robie , pewnie pozwoli to zaoszczędzić troche kasy.
Powoływanie się na jakieś tam przepisy w ASO TOYOTY jest co najmniej śmieszne.
Jak będziemy zarabiać tak jak w japonii i wymieniać wózki co trzy lata to ma jakiś sens. Tutaj jest Polska więc albo serwisują samochody dla japonczyków albo dla polaków. A jak im sie to nie podoba to sorry jest kilkanaście innych marek do wyboru. Sorry za ostre słowa ale konkurencja to jedyne narzędzie w rękach klientów, inaczej jesteśmy zdani na widzimisie wielkich koncernów. Zarabiają na nas full kasy więc nie miejmy litosci )))Pozdro.



  
 
Święte słowa Piter ! Nic dodać nic ująć.