Problem z 405! - nie odpala, nic sie nie dzieje

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam jestem tu nowy i już na wstępie mam problem Kupiłem niedawno sobie super 405 sr i długo nią nie pojezdziłem. Pewnego przepięknego dnia gdy chciałem go odpalić coś tylko pierdzielnęło...w tej chwili samochód nie wydaje żadnej reakcji...nic....zero....ani jedna żaróweczka się nawet nie zapala...podjerzewam że jakiś bezpiecznik się sfajczył ale nie jestem pewnien. Stąd moje pytanie: co to może być?? Gdzie są główne bezpieczniki w 405?? Bo wiem że pod kierownicą są jakieś małe. Ale wszystkie są dobre. POZDRAWIAM
  
 
duze bezpieczniki sa pod maska, w takim czarnym pudeleczku.

na tym obrazku widac te skrzyneczke przy placie blotnika, w dolnym rogu.

ale kompletnie nic sie nie dzieje? Nic nie cyka?
To moze kabel masowy sie urypal?
a ze spytam: akumulato to masz aby w dobra strone zalozony? Ja kiedys przypadkiem wsadzilem go odwrotnie+/- i w ostatniej chwili sie kapnalem...


[ wiadomość edytowana przez: adasco dnia 2005-09-14 21:47:28 ]
  
 
Heh akumlator napewno dobrze założyłem...wsiadłem do autka i chciałem je odpalić...tylko sięna chwilę stacyjak zapaliła, i nastała cisza...cimność...teraz nic...kompletnie zero reakcji. Nawet nic nie pyknie ani nic nie zaświeci się. Może i z tym kablem coś jest nie tak...
  
 
no to ogladaj bezpczniki, jak beda dobre - to szukaj przerw na kablach...
a tak jeszcze - moze to byc pad stacyjki - rzadko sie zdarza, ale jednak....