Kupilem sobie 206, teraz kilka pytanek nowicjusza...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich. Jak w temacie - stalem sie nowym posiadaczem peugeota 206 SW X-line z silnikiem 2.0 HDi 90KM. Auto jest dwuletnie, ale ma juz 153tys Km. Jesli chodzi o silnik - to wyglada i sprawuje sie przyzwoicie - wszystkie przeglady i wymiany oleju, filtrow itd... co 20 000 km byly robione w autoryzowanym serwisie , srodek przyzwoicie utrzymany. Klopoty sie zaczynaja kiedy ruszy z miejsca... Zawieszenie wyglada na stan oplakany - stuki dochodza z przodu i z tylu , a przy rozpedzaniu sie cos wyje glosniej od silnika (stawiam na lozyska) . Dobrowolna kontrola techniczna wykazala: spore luzy koncowki drazka po stronie prawej, lekkie po stronie lewej, lekkie zgiecie belki z przodu, rozchwiana geometria, jak na poczatek chyba wystarczy niespodzianek. Napewno bede chcial wymienic rowniez wszystkie tuleje z gumami przy wahaczach no i ewentualnie zapytac kolegow "po przejsciach" na co jeszcze zwrocic uwage, zeby dwa razy nie rozgrzebywac samochodu i jakie sa wasze wrazenia odnosnie 206 z tym silnikiem , na co trzeba zwracac uwage zeby autko pojezdzilo troche, co sie sypie itd... Dzieki za wasze opinie - sory za niezbyt fachowe okreslenia, ale kontrol techniczna jest po francusku - wiec tlumaczenie moze byc niescisle... Pozdro.
  
 
hmmm, o 206 wiem niewiele, ale to co opisujesz sugeruje, ze autko moglo byc bite... Jestes go pewien?
W kazdym razie zawiecha sie sypie, ale nie z winy auta, a drog. Nie dawaj sobie wciskac polskich zamiennikow, kupuj fabryke. Drozej, ale lepsze.
Co wyje - oprocz lozysk alternatora/pompy, moga wyc rolki paska (np w 306 wyje czesto., pomaga zlanie wd 40 ).
  
 
Auto NIE BYLO bite na 100% - tzn nie mialo wypadku - kupilem je na przetargu od komornika (we Francji, gdzie chwilowo mieszkam) i tutaj jesli auto ma wypadek to jest to odnotowane w papierach i sie za autem wlecze...ale calkiem mozliwe ze ktos przydzwonil w wysoki kraweznik na przyklad (to mi powiedzial mechanik przez telefon) - mankamentem przetargow jest to ze nie mozna sie przejechac autem - mozna odpalic silnik, obejrzec wnetrze, ale to troche kupowanie kota w worku . Auto pochodzi z dlugoterminowej wypozyczalni i mialo jednego wlasciciela - jest wypozyczone przez 2 lata, a potem wypozyczajacy ma prawo je sobie odkupic, za jakies drobne, albo idzie pod mlotek, ale przebieg jest gwarantowany, wszystkie przeglady robi firma wypozyczajaca w autoryzowanym serwisie itd... Sa plusy i minusy 153000 jak na dwulatka to tez sporo, ale widzialem 406 z tym silnikiem ktory mial 860 000 na zegarku i calkiem niezle jezdzil jeszcze jako TAXI. Kupilem go za 6400 euro - lipiec 2003, z klima manualna, komputerem, itd Brakuje tylko Alu felg, ale tez juz sobie jakies znalazlem. Przy zakupie glownie kierowalem sie potrzeba niewielkiego auta gabarytowo, ale z wnetrzem dosc obszernym i adaptujacym sie do moich potrzeb (wozenie 2,5 metrowych desek w mojej fiescie nie bylo latwe). No i nadarzylaa sie okazja wiec wzialem. Mam nadzieje ze nie bede zalowal.
  
 
tez mam taka nadzieje jak ty...
  
 
Jak to w 206 bywa, pewnie do wymiany wahacze przednie, łączniki stabilizatora i końcówki drążków (w tym aucie to norma). Po tych zabiegach przód powinien sie wyciszyć. Z tyłu jak coś się tłucze w 206, to na 80% belka zawieszenia, a na 20% klapa bagażnika (wyrobiony rygiel). Silnik jeszcze wiele przejeździ, tego jestem pewien. Jeśli myślisz, że to łożyska wyją z przodu, to obyś miał rację, bo ich wymiana to nieduży koszt i kłopot z głowy. A jak nie łożyska, to stawiam na skrzynię biegów (tragiczny element w 206), a konkretnie mechanizm różnicowy.
  
 
Cytat:
W kazdym razie zawiecha sie sypie, ale nie z winy auta, a drog.


pocieszj się jak możesz francuzy mają miękkie zawieszenie mam 206 po 42kkm rozleciało się
natomiast w seacie zrobiłem 72kkm i jeszcze nic
Cytat:
Nie dawaj sobie wciskac polskich zamiennikow, kupuj fabryke. Drozej, ale lepsze.


wstawiłem polskie zamienniki łączników stabilizatora, które były prawie cztery razy tańsze i wytrzymały 36kkm biorąc pod uwagę że fabryczne tylko 42kkm to są o wiełe lepsze
ale wybór to indywidualna sprawa są częsci których zamiennikami bym nie zastąpił



[ wiadomość edytowana przez: masz12 dnia 2005-12-20 14:55:29 ]
  
 
Drogi we francji sa na ogol dobre - a co do zawieszenia francuskich samochodow to sie zgadzam - nie bardzo sie nadaje na polskie drogi. Jutro rano mechanik pooglada i powie co i jaki. Jesli to wyje skrzynia , a nie lozyska - to w sumie tez sie nie martwie - bo jedna z zalet kupowania na przetargu jest mozliwosc dokupienia sobie gwarancji na silnik i skrzynie biegow - co wlasnie uczynilem, wiec w razie awarii wstawiam auto do servisu peugeota i niech robia , a firma w ktorej mam ubezpieczenie pokrywa mi koszty naprawy . Laczniki stabilizatora i inne gumy to chyba norma po 150 tys, w fordzie tez to przechodzilem. Jutro zapadnie wyrok co i jak - to opowiem. I tak kaze zrobic tylko niezbedne rzeczy - reszta musi poczekac do lutego - do przyjazdu do Polski (tutaj godzina pracy mechanika kosztuje 50 euro....) Gdyby ktos sie wybieral do Paryza po auto to moge podac adresy przetargow i ewentualnie objasnic co i jak. Oczywiscie nie nalezy oczekiwac ze tu auta rozdaja za darmo, ale mozna wyrwac cos czasem za rozsadne pieniadze. Pozdr.