Uwaga książka serwisowa :/

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam! kupiłem ave 2001 (świeżusieńka) od gościa, który obiecał, że w ciągu tygodnia dostarczy mi książkę servisową od niej. Minął tydzień, drugi... trzeci.. miesiąc...kolejny miesiąc.. w międzyczasie okazało się, że podczas testowania brania oliwy wychodzi l/2000 Do tej pory książki nie otrzymałem, a koleś powiedział, że nie może jej znaleźć i tym samym nie mam jej. Na dzisiaj mam 160kkm a ostatni wjazd na przegląd serwisowy w 2004 roku (marzec) to 180kkm udowodnione dokumentem czyli od tamtego czasu do dzisiaj facet chyba jeżdził do tyłu:-] i z jego opowieści, że robił około 50 tys/ rok i troszke oliwki dolewał wynikałby, że fura ma ok. 250kkm na dziś. Lista usterek serwisowych jest na całą strone a4:] (wyciąg z Service Toyota Poland) Poradźcie co z zrobić z tym fantem??
  
 
Jak wnioskuję z Twego postu, masz już go 2 m-ce. Po takim czasie obawiam się, że nic nie możesz zrobić tylko zacząć naprawiać we własnym zakresie
  
 
Witam! Tu nie chodzi o naprawiwnie ewentualnych usterek tylko o stwierdzenie oszustwa cofnięcia licznika. Pozdrawiam wszystkich
  
 
Cytat:
2006-01-16 07:18:33, tojotka_wojtusia pisze:
Witam! Tu nie chodzi o naprawiwnie ewentualnych usterek tylko o stwierdzenie oszustwa cofnięcia licznika.



Myślę, że mogę Ci tylko życzyć POWODZENIA
  
 
Cytat:
2006-01-16 07:18:33, tojotka_wojtusia pisze:
Witam! Tu nie chodzi o naprawiwnie ewentualnych usterek tylko o stwierdzenie oszustwa cofnięcia licznika. Pozdrawiam wszystkich



i wziąłeś auto bez książki?? mój Ojciec tak kupił kiedyś od prywatnej osoby 5 letnią omegę z przebiegiem 100kkm, jak się książka znalazła po 2 miesiącach, to się okazało że auto goniło w firmie i miało 350kkm.

możesz gościa ewentualnie powiesić za narządy jak go spotkasz, możliwe wyjścia to odstrzelić go, porwać żonę ( jak ładna ), wysadzić dom, nasłać mafię albo dać sobie spokój i naprawiać, naprawiać, naprawiać...

jeżeli od 2001 do 2004 miała 160kkm, to masz gwarantowane że jest stuknięta w granicach 100kkm, jak nie więcej

cofnięcia licznika nie stwierdzisz w żaden sposób, niestety spece wiedzą jak wykasować pamięć komputera, jedyne co, to rozbiórka silnika na części przez rzeczoznawcę, ale i to nie gwarantuje sukcesu.

jeżeli z autem jest bardzo źle, zastanowiłbym się czy go nie puścić dalej. litr oleju na 2000? to daje 5 litrów na 10kkm, jeżeli dobrze rozumiem... diesel-dwusuw?? trochę dużo jak na 5 letnie auto

powodzenia z Ave, a gościa możesz nastraszyć ukraińcami, albo rzeczywiście znaleźć ukraińców.

pzdr
  
 
1. Czy ten gościu od którego kupiłeś Ave był tym pierwszym właścicielem auta od wyjazdu z ASO??
2. Jedź do ASO niech ci powiedzą (mają pozapisywane w systemie) ile auto miało przeglądów, przy jakich przebiegach.

Jeśli facet był I właścicielem od początku do chwili sprzedaży auta tobie i będziesz miał dowód z ASO że ma np 180 czy 250 a nie 160 jak tobie sprzedawał to masz szanse sądownie coś tam może udowodnić bo to on musiał cofać licznik. jeśli auto było kupione przez pośredników lub komis to... chyba tylko giełda pozostaje bo dojście swoich praw graniczy z cudem..


[ wiadomość edytowana przez: Kryspin dnia 2006-01-17 08:59:22 ]
  
 
Cytat:
2006-01-17 08:57:02, Kryspin pisze:
1. Czy ten gościu od którego kupiłeś Ave był tym pierwszym właścicielem auta od wyjazdu z ASO?? 2. Jedź do ASO niech ci powiedzą (mają pozapisywane w systemie) ile auto miało przeglądów, przy jakich przebiegach. Jeśli facet był I właścicielem od początku do chwili sprzedaży auta tobie i będziesz miał dowód z ASO że ma np 180 czy 250 a nie 160 jak tobie sprzedawał to masz szanse sądownie coś tam może udowodnić bo to on musiał cofać licznik. jeśli auto było kupione przez pośredników lub komis to... chyba tylko giełda pozostaje bo dojście swoich praw graniczy z cudem.. [ wiadomość edytowana przez: Kryspin dnia 2006-01-17 08:59:22 ]


Zgadzam się z Kryspinem , a ponadto na umowie kupna sprzedaży z reguły jest miejsce na wpisanie przebiegu. Jeśli był tam wpisany, i facet miał zrobiony przynajmniej jeden przegląd w ASO to myślę że możesz spokojnie podać go do sądu za oszustwo.
Jak wyjdzie po dwóch latach, to mu się odechce cofać liczniki
  
 
Jak kupilem swoja carine, po jakims czasie tez szczailem sie, ze miala cofniety licznik, postraszylem goscia Policja i oddal mi sporo kasy ... trzeba miec szczescie. Zycze powodzenia
  
 
Witam! Panowie wałki z samochodami były i bedą taka jest natura tego rynku u nas.
Pamiętam mój pierwszy wózek Peugeot 405 7 letni. Przebieg na liczniku 90kkm. Był to składak , jakieś pare miesięcy po zakupie zacząłem przeglądać dokumenty z odprawy granicznej jakie facet mi pozostawił (było to dziwne bo w zasadzie nie musiał mi ich pokazywać). Patrze na silnik a tam jak byk napisane przebieg 200 kkm ! Tyle przejechał we Francji przez 4 lata, nastepne trzy w Polsce przejechali na nim 90 kkm j, czyli wynikało z tego że wózek miał prawie 300 kkm !!!
Ja przejechałem nim jeszcze jakieś 100kkm i silniczek się skończył - był konieczny remont kapitalny .
W ogóle to przykładanie zbyt dużej wagi do ksiażki serwisowej nie jest na 100% pewne. Przy dzisiejszej technice co za problem taką książke sobie samemu "zrobić" nawstawiać pieczątek i podpisów) Skoro "klepią" rozbite bryki i robia z nich "nówki" to znaczy że i z książkami serwisowymi mogą też coś mieszać.

A swoją drogą ciekawe czy istnieje proceder odwrotny to znaczy "kręcenie" licznika do przodu aby pochwalić się np. magicznym 500 kkm )Moja Toyka ma już 416 kkm i powiem szczerze że nie zmartwiłbym się zbytnio jakbym się dowiedział że ma tak naprawde np. 516 kkm )

A wracając do sprawy to teraz już niewiele możesz zrobić. Cofnięcie licznika bez śladów to banalna sprawa dla średnio zdolnego elektronika. Może sobie cofać przed każdym badaniem serwisowym w ASO - nikt mu tego nie zabroni. Najlepsza metoda przeciw oszustom to konkretne badanie techniczne przed zakupem, ale faktycznego stanu licznika i tak nigdy nie będziesz pewien.

[ wiadomość edytowana przez: PiterK dnia 2006-01-17 18:46:51 ]
  
 
Cytat:
2006-01-16 15:54:06, marcin032 pisze:
Myślę, że mogę Ci tylko życzyć POWODZENIA

  
 
Witam.Serdeczne dzięki za wsparcie.Co będzie,pożyjemy zobaczymy, napiszemy.C.D.N.Pozdrawiam