[MK VII]dziura w podłodze od kierowcy:/ jak naprawić???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam ponownie wszystkim szanownych forumowiczów niestety dziś odkryłem kolejny problem w swoim Essim (uporałem się z wodą po stronie pasażera- to tak na marginesie)
Mianowicie odkryłem dzisiaj dziurę w podłodze od strony kierowcy, na łączeniu podłogi z progiem na zdjęciach w miarę jest pokazane co i jak. Proszę pomóżcie i doradźcie w jaki sposób i jakimi kosztami będę obciążony....
czy wystarczy tylko zaspawać to miejsce?? czy lepiej wymienić próg??
A jeśli robię to od strony kierowcy, to czy od pasażera też od razu profilaktycznie wymienić??
Linki do zdjęć

fotki robiłem telefonem więc mogą być mało wyraźne, sorki...

KLIK 1
KLIK 2
KLIK 3
KLIK 4

[ wiadomość edytowana przez: slawcek dnia 2009-05-20 17:02:00 ]
[ powód edycji: Ciężko porobić linki do zdjęć? ]
  
 
dzięki za pomoc jesteście bezpretensjonalnie najlepsi...
  
 
Ale czego oczekujesz? Że ci napiszemy, że będzie kosztować dokładnie tyle i tyle, i zajmie dokładnie tyle czasu? Przecież wszystko zależy od cen, jakie panują u ciebie w rejonie, od materiałów, jakie użyjesz, od klasy mechanika/warsztatu, od dalszego postępowania...
W jaki sposób? Najlepiej było by dokonać naprawy blacharskiej, ale jak nie chcesz wydawać, to zalep silikonem, kitem, gumą do żucia, zasłoń folią, dechą, pianką do okien...

A do moderatora: proszę mi wyjaśnić, JAKI JEST SENS tego typu wątków, bo pojawiają się coraz częściej.
  
 
Cytat:
2009-05-20 17:09:35, Blazey pisze:
A do moderatora: proszę mi wyjaśnić, JAKI JEST SENS tego typu wątków, bo pojawiają się coraz częściej.


Może Ty mi to wyjaśnisz - przecież ja go nie zakładałem.

Tylko powiedz mi co Ci przeszkadza ten wątek. Może autor faktycznie nie wie jak się do tego zabrać więc zakłada wątek, ma do tego pełne prawo a wątek nie jest niezgodny z regulaminem.
  
 
Bo to jest totalne gdybanie: ile może kosztować to, czy tamto? Szczególnie robocizna. Wiadomo od czego są uzależnione ceny. Jak nie, to poczytaj mój post wyżej. Jeden zrobi w renomowanym warsztacie, a drugi u pana Kazika w garażu obok. Więc takie dyskusje to wróżenie z kału i łupieżu. Chyba, że jest to forum ezoteryczne, a nie techniczne...

I czy trzeba aż zakładać nowy wątek i dyskusję, by zapytać, jak i gdzie się naprawia usterki blacharki? Mnie się zawsze wydawało, że od tego jest blacharz i spawacz, a potem lakiernik. Tak trudno się tego domyślić?

[ wiadomość edytowana przez: Blazey dnia 2009-05-20 17:54:05 ]
  
 
widzę że moja riposta na brak jakiejkolwiek reakcji wywołała oburzenie Blazey'a ... A samochód stoi już u mechanika, który powiedział, że weźmie ode mnie 3 stówy za naprawę tego elementu. A wątek zakładałem po to aby dowiedzieć się czy ktokolwiek spotkał się z podobnym problemem i w jaki sposób go rozwiązał, ponieważ ja się wogóle na tym nie znam, a posiadany przeze mnie samochód jest moim pierwszym (własnym) i chcę o niego dbać jak o inne którymi jeździłem, oraz żeby posłużył mi jeszcze jakiś czas (dłuższy...).


A głównym powodem założenia tego wątku jest trudne usytuowanie dziury, bo na łączeniu podłogi z progiem, a dziura wyszła na wylot przy korycie, czyli chyba punkcie konstrukcyjnym karoserii.

Blazey nie wiem w jakim stopniu jest rozwinięta Twoja wiedza na temat napraw i rozwiązywaniu problemów w Escorcie, ale jak będę chciał założyć nowy wątek to będę konsultował to z Tobą na privie, więc chcąc uniknąć bezsensownych tematów z mojej strony postaraj się być moim mentorem, pozdrawiam
  
 
No proszę
A dobry blacharz to nie takie przypadki naprawiał. Czasem "bez pół litra nie razbieriosz" ale od tego jest fachowcem. Po skończonej pracy możesz wrzucić fotki, to ci powiedzą, czy robił specjalista, czy paprak.