Alternator-14,3V a aku-14,0 V...gdzie strata?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Panowie .....podpowiedzcie mi gdzie szukać strat napięcia ładowania.
Na zaciskach alternatora mam napięcie 14,3 V i to niezależnie od obciążenia (czyli chyba regulator dobry) a na klemach akumulatora jest tylko 13,8 - 14,1 V....w zależności od obciążenia wacha się

Chyba z rok temu czyściłem styki na drodze alternator -rozrusznik - akumulator oraz masy na karoserii i silniku/skrzyni więc nie wydaje mi się żeby już tak szybko się utleniły czy zaśniedziały końcówki przewodów.
Słyszałem coś o "zimnych lutach" ale nie bardzo wiem czy dobrze to rozumiem....................że niby "zimny lut" to brak połączenia w miejscu lutowania mimo, że ten lut jest ? O to chodzi ?
Może jednak poprowadzić dodatkowy przewód masy od alternatora do akumulatora ?
Poradzcie coś.....może macie jakiś fajny pomysł....
  
 
Nic nie szukac nic nie robic tak ma byc dzesiate napiecia sa stratne na przewodach
mozna wymienic regulator niech podaje 14,7 to bedziesz mnial 14.4V

pozatym napiecie jest zalezne od stanu naladowania aku czym bardzie rozladowane to bedziesz mial miejsze napiecie ladowania jak juz troche po chodzi to zacznie powoli rosnac.
  
 
Cytat:
2006-01-26 09:22:12, organo pisze:
Nic nie szukac nic nie robic tak ma byc dzesiate napiecia sa stratne na przewodach mozna wymienic regulator niech podaje 14,7 to bedziesz mnial 14.4V pozatym napiecie jest zalezne od stanu naladowania aku czym bardzie rozladowane to bedziesz mial miejsze napiecie ladowania jak juz troche po chodzi to zacznie powoli rosnac.



nie zgadzam sie z tym, napiecie na akumulatorze nie moze byc mniejsze niz 13,9V nawet przy maksymalnym obciazeniu, bo inaczej akumulator nie bedzie doladowywany w 100%. Takze przyczyny szukalbym wlasnie w kablach. Proponuje sprawdz tez napiecie na rozruszniku, jesli tam tez jest mniejsze niz na alternatorze,to znaczy ze przydalby sie nowy kabelek miedzy alternatorem a rozrusznikiem (ja jak mialem taki problem, dorzucilem drugi rownolegle i bylo po problemie).
  
 
Podlacz najpierw miernikiem plus z alternatora z masa karoserii, jezeli jest 13,9 to poprowadz dodatkowa mase albo wyczysc szczotka druciana styki alternatora z mocowaniem do silnika. Jezeli napiecie na tym bedzie 14,3 to poprowadz nowe przewody plusa od alternatora do rozrusznika i od rozrusznika do akumulatora. U mnie bylo podobnie ale tylko kabelek od alternatora do rozrusznika byl zasniedzialy. (hehe sam sie zamotalem) ;P

[ wiadomość edytowana przez: Radek_ZG dnia 2006-01-26 13:04:39 ]
  
 
Hmmm...jeżeli między alternatorem a masą karoserii będzie tyle co na alternatorze to pociągnąć dodatkowy przewód masowy od alternatora bezpośrednio do aku czy pośrednio przez rozrusznik?

A jeżeli między alternatorkiem a masą budy będzie mniej niż na alternatorze(np.13,9) to czy przypadkiem nie będzie oznaczało, że winien jest przewód masowy od alt przez rozrusznik do aku ? Czyli słaba masa? To dlaczego wtedy prowadzić dodatkowy kabel "plusowy" ? Chyba, że źle rozumuję ........(liczę na poprawkę)
  
 
A jakie przewody plusowe czy do masy najlepiej kupić......takie jak są w oryginale (7mm) czy mogą być grubsze lub cieńsze?
Jeżeli je poprowadzę dodatkowo, równolegle do starych kabli to nie będzie to skutkowało tym, że w tych przewodach (i w starych i nowych) będzie mniejsze napięcie ? Pewnie nie skoro tak radzicie ale nie znam się więc wolę się upewnić .....
  
 
Grubsze nie zaszkodzą.
  
 
stary kabel wywal kup nowy jakis gruby, nowe oczka i bedzie ok, koszt wszystkiego jakies 15zł
  
 
Cytat:
2006-01-26 09:38:57, wiesiu666 pisze:
nie zgadzam sie z tym, napiecie na akumulatorze nie moze byc mniejsze niz 13,9V nawet przy maksymalnym obciazeniu, bo inaczej akumulator nie bedzie doladowywany w 100%. Takze przyczyny szukalbym wlasnie w kablach. Proponuje sprawdz tez napiecie na rozruszniku, jesli tam tez jest mniejsze niz na alternatorze,to znaczy ze przydalby sie nowy kabelek miedzy alternatorem a rozrusznikiem (ja jak mialem taki problem, dorzucilem drugi rownolegle i bylo po problemie).



NIECH PRZEMOWI TEN co niema strat ZAWSZE jest roznica miedzy alternatorem a aku, jak zalozycie przewody platynowe czy jakies tam za 100 000zl to tez bedzie roznica tyle ze 0.0001v ale BEDZIE
ładowanie najnizsze to 13.6V tak podaja wszystkie ksiazki servisowe i takie tam bzdety............
oczywiscie ze kolega moze szukac przyczyny niskiego ladowania (ja bym proponowal wymienic regulator ze szczotkami) i włozyc na chwil pare inny najlepiej maly aku moze byc przyczyna aku poprostu pobiera caly czas duzo pradu i napiecie slabnie.
  
 
Akumulator nie powinien być tu problemem bo to roczny Delphi Freedom Plus bezobsługowy jest (chyba 4 lata gwarancji jeśli sie nie mylę).
Najniższe ładowanie 13,6.....pierwszy raz słysze....przeważnie to mówi się, że min. to 13.9 V, no ale może to zależy od danego auta (różne alternatory i akumulatory).
Panowie ....ale tak sobie myślę, że gdyby regulator ze szczotkami był sprawny to czy nie powinno być napięcie ładowania takie samo przy małym jak i przy większym obciążeniu ? U mnie właśnie kiedy powłączam różne odbiorniki to napięcie na aku przy pracującym silniku od razu spada, np. z 14 na 13,8 V.....hmmmm....elektryka to "dziwna sprawa"

  
 
13.6 to juz pod baaaaaaardzo duzym obciazeniem. Powinno byc od 13.8 - 13.9.

Po co piszesz, ze ma wymienic regulator?? Regler jest oki, ewidentnie jest spadek napiecia. Wystarczy sprawdzic czy masa jest prawidlowa, bo wydaje mi sie, ze tutaj trzeba szukac przyczyny.
  
 
Organo ma racje. Nie kombinuj na darmo. Przy duzym pradzie ladowania (a taki jest bezposrednio po rozruchu czy obciazeniu reflektorami) musi byc jakis spadek napiecia na kablach. Dodatkowo jest spadek napiecia na kazdym zestyku. Po jakims czasie jak sie naladuje akumulator prad powinien malec i napiecie troche sie wyrowna. Mozna walczyc ze spadkami: czyscic styki, wymieniac kable. Rezultat: zmiejszą sie spadki o 0,1 V moze. Bez sensu. Hej
  
 
Ludzie, gdyby rzeczywiscie byl spadek tylko na akumulatorze, bo ten bylby wyladowany, to i na alternatorze bylby spadek napiecia.

Spadek napiecia bierze sie z rezystancji. Gdy ta rosnie to spadek jest wiekszy. Rezystancja musi byc duza gdzies na kablach, na polaczeniach, bo ewidentnie jest spadek na akumulatorze, podczas gdy na alternatorze takiego spadku nie ma.
  
 
Cytat:
2006-01-27 23:53:08, toradek pisze:
Ludzie, gdyby rzeczywiscie byl spadek tylko na akumulatorze, bo ten bylby wyladowany, to i na alternatorze bylby spadek napiecia. Spadek napiecia bierze sie z rezystancji. Gdy ta rosnie to spadek jest wiekszy. Rezystancja musi byc duza gdzies na kablach, na polaczeniach, bo ewidentnie jest spadek na akumulatorze, podczas gdy na alternatorze takiego spadku nie ma.


jeszcze raz sie udziele najpier + dla kinmaj1 bo mnie popiera
swojego czasu kominowalem juz z altkiem sporo jeszcze nie w essim lecz w innym autku puszczajac calkowicie oddzielne przewody dobre nowe grube od altka do aku zysk byl wgranicach 0.1V-0.2V a roznica napiec ciagle byla szkoda walki i czasu.

Radze dlatego zmienic Regulerka bo jak kupi nowy to MOZE na altku bedzie dawal 14.6 to na aku bedzie mnial jakies 14.3V i bedzie juz gicior (ja tak trafilem)
pozatym jak bedziesz mnial przy najwiekszym obiazeniu min 13,6V i dobry aku bedzie zawsze palil

po drugie czy ktores tam juz Delphi fredoom plus tak ma 4lata gwarancji ale sa to jedne z najbadziej wrazliwych aku na rozladowanie na max jak mnialem kiedys 309 czasami zostawialem na swiatlach po zimnie aku nadawal sie na zlom a ladowanie bylo caly czas powyzej 14V szczegolnie jak masz jakis maly aku

a sprawdz tez rok produkcji to ze masz go rok nie oznacza ze on ma tez rok a nie kilka lat

Podsumujac
1 niewarto kombinowac ze spadkiem napiecia pomiedzy altkiem a aku jezeli roznica jest rzedu 0.3V
2 sprawdz rozrusznik moze lekko przysiada i niema sily dobrze tez wpasc do dobrego elektryka na tester aku(mam takie cos wpracy CUDO urzadzonko) aku musi byc dobrze nalaowany i wszystko wyjdzie jaki jest jego stan.
3jak masz aku w dobrym stanie wystarczy jak napiecie bedzie powyzej 13.6V i bedzie gocior jezeli niechechlasz go na rozruszniku godzinami (niepamietam ale jakies 10s rozrusznika potrzeba ok 20min pracy silnika aby go nalodowac lub cos podobnego)

no starczy ))
a jeszcze ciagle czekam niech napisze ten co niema spadku napiecia a ma napewno kazdy he he pozdro dla wszystkich
  
 
Ja proponuje wymienic caly alternator a pozniej poszukac dobrej masy
  
 
Na przewodach Panocku. Ale pewniej na końcówkach przewodów.
  
 
Panowie ....... ostatnio miałem chwilę wolnego czasu i pomierzyłem napięcia z kanału pod samochodzikiem ......oto wyniki :
a) między alternatorem a biegunem '-" na akumulatorze - 14,28V
b) między alternatorem a rozrusznikiem - 14,22 V
c) między alternatorem a "masą" na skrzyni biegów - 14,28 V

...... a między biegunami akumulatora dalej brakuje......bez obciążenia-14,16 V z włączonymi światłami, dmuchawą, radiem - 13,5 - 13,6 V.
Zastanawia mnie dlaczego tak spada napięcie po dodaniu tych obciążeń ......np. ze samymi tylko światłami ładowanie na klemach aku wynosi - 13,9 V a po dodaniu radia i dmuchawy spada do 13,5 - 13,6 V........
A może to normalne.....?
  
 
Alternator "mierzy" napięcie na własnych zaciskach a nie na akumulatorze. Korekcja spadków napięcia odbywa się jedynie w zakresie spadków na uzwojeniach twornika i układzie prostowniczym. Nie wymagajcie zbyt wiele. Essi to nie prom kosmiczny i gwarantuję że z napięciem 13,5V dobry akumulator odpali dobry silnik w największe mrozy. Napięcie powyżej 13,6V skraca żywotność akumulatora. Mamy w firmie akumulatory kwasowe napięcia gwarantowanego co mają 12 lat pojemność powyzej 80% przy napięciu ładowania 13,6V. Wyższe napięcie to większe prądy ładowania i szybsze zużycie akku. Szybciej się naładuje ale krócej będzie żył
  
 
A to ciekawe co mówisz Paskud .....czyli jeżeli dobrze rozumiem to trzeba tu przyjąć , że napięcie ładowania to , które jest na zaciskach alternatora (14,3 V) to jest faktyczne "prawdziwe" ładowanie, które się powinno przyjmować a wobec tego nie powinienem się przejmować ?
Niby wolniejsze ładowanie (niższym napięciem) "zdrowiej" doładowywuje akumulator no ale co wobec tego jak tym niskim napięciem ładowania (13,5 V) nie zdążymy doładować aku? Nastąpi ciągłe niedoładowanie aku i zarazem zasiarczanienie płyt aku oraz zużywanie się w dość szybkim tempie (zmniejszanie pojemności, odpadanie masy czynnej, zwarcia-upływ samoczynny prądu). Dlaczego wszyscy mówią, że lepiej mieć ładowanie powyżej 14 V i to pod obciążeniem ? O co ta walka idzie ?
Zgadzam się.....jeżeli robilibyśmy długie trasy z ładowaniem 13,5 V na aku to pewnie zdrowo aku byłby doładowany ....ale kiedy pokonujemy krótkie trasy (do 30 km) to nie wiem czy aku nie ma deficytów

U mnie kiedy przyjeżdżam do garaż i sprawdzam na biegunach akumulatora napięcie to wychodzi mi praktycznie max doładowania - 12,7 V ale zaraz ta wartość spada i rano już jest tylko 11,9 - 12,0 V......czyli chba deko za mało .......myślę, że przy większym prądzie coś może więcej by zostało
  
 
Ile byś nie władował w akumulator to po odłączeniu wróci do napięcia 12V. Różnice wynikające z naładowania mogą być o dziesiąte volta. To jest wielka zaleta akumulatorów kwasowych (płaska charakterystyka). Problem szybkiego doładowania jest rzeczywiście dwoisty. To prawda, niedoładowany akumulator zasiarczy się w ciągu dwóch, trzech miesięcy (krystalizacja siarczków w płytach). Kiedyś mierzyłem ile bierze wygłodniały po rozruchu akku. To może być przez kilkadziesiąt sekund nawet 40 amperów. Nie zaleca się ładowania takimi prądami bo dochodzi do zjawisk nie mających nic wspólnego z ładowaniem i psujących akku. Właściwie najlepiej go co jakiś czas doładowywać i chociaż raz na rok po zimie, dwa, trzy razy rozładować i naładować do pełna. W sumie trudno o dobre zasady gwarantujące sukces. Widziałem 8-letnie Centry na chodzie i dwuletnie Bosch-e bez ducha.