Wiązka ABS

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam. Proszę was o niewielką pomoc. Otóż mam padnięty czujnik ABS prawy przód. Poprzedni wlaściciel mówił, że nie wymieniał czujnika, ponieważ jest on drogi. Z ciekawości zacząłem grzebać się w aucie i się okazuje, że wiązka od czujnika wchodzi w podszybie a tam dalej NIC... totalne NIC. Żadnego dalej poprowadzonego kabla od podszybia do kabiny czy kompa.... Którędy powinna iść dalej wiążka od czujnika, żebym wiedział gdzie jej szukać i którędy wchodzi do wnętrza auta... Z góry dziękuję za pomoc i wszelkie informacje na temat tego gdzie mogę szukać reszty wiążki...
  
 
Do jakiego podszybia??
  
 
Do podszybia tam gdzie wycieraczki są... Po lewej stronie (od strony kierowcy) nawet uwypuklenie jest na tym plastikowym podszybiu czy jak to tam zwał Tamtędy jest poprowadzona również wiązka do silniczka wycieraczek.
  
 
Cytat:
2010-04-28 18:36:18, tomoplw pisze:
Do podszybia tam gdzie wycieraczki są... Po lewej stronie (od strony kierowcy) nawet uwypuklenie jest na tym plastikowym podszybiu czy jak to tam zwał Tamtędy jest poprowadzona również wiązka do silniczka wycieraczek.


A nie zastanowilo c
Cie po cholere by tamtedy ciagnieto wiazke???
Cos Ci sie kable pomylily,chyba ze taka klepa byla ze nadkole wyladowalo w podszybiu i tak juz zostalo.
  
 
Akurat ta strona bita nie była.... Chodzi mi głównie o informację którędy fabrycznie jest puszczona wiązka, ponieważ kabel od czujnika wchodzi w nadkole, a tam następnie jest podłączony do kabelka który wychodzi w podszybiu tam gdzie wiązka elektryczna do silniczka wycieraczek (czyli Czujnik-Kabel od czujnika-->nadkole--> łączy się z innym kablem--> kabel idzie w podszybie). Po prostu pisząc pominąłem informację, że wiązka od czujnika wchodzi w nadkole bo myślałem że to każdy wie. Chcę ustalić gdzie powinna być podpięta wiązka od czujnika ponieważ jest od odpięty a nie mogę zlokalizować gdzie go mam tak naprawdę podłączyć....


[ wiadomość edytowana przez: tomoplw dnia 2010-04-29 12:29:02 ]
  
 
Cytat:
2010-04-29 12:23:04, tomoplw pisze:
Akurat ta strona bita nie była.... Chodzi mi głównie o informację którędy fabrycznie jest puszczona wiązka, ponieważ kabel od czujnika wchodzi w nadkole, a tam następnie jest podłączony do kabelka który wychodzi w podszybiu tam gdzie wiązka elektryczna do silniczka wycieraczek (czyli Czujnik-Kabel od czujnika-->nadkole--> łączy się z innym kablem--> kabel idzie w podszybie). Po prostu pisząc pominąłem informację, że wiązka od czujnika wchodzi w nadkole bo myślałem że to każdy wie. Chcę ustalić gdzie powinna być podpięta wiązka od czujnika ponieważ jest od odpięty a nie mogę zlokalizować gdzie go mam tak naprawdę podłączyć.... [ wiadomość edytowana przez: tomoplw dnia 2010-04-29 12:29:02 ]


Do wiazki w nadkolu
  
 
Cytat:
2010-04-29 14:03:16, Bigelektron pisze:
Do wiazki w nadkolu



Ale tam jej brak...! Odkręciłem kilka śrub od nadkola.... przyświeciłem sobie latareczką.... tam kabel od czujnika podpięty jest do innego kabelka a ten kabelek się kończy ;] Z ciekawości zdjąłem prawe nadkole no i tam owszem przyznam rację czujnik jest podpięty do wiązki kabli która wchodzi do kabiny.... a z lewej strony takiego czegoś nie widzę. No nic... szperam dalej... może coś wyszperam...
  
 
Cytat:
2010-04-29 14:10:50, tomoplw pisze:
Ale tam jej brak...! Odkręciłem kilka śrub od nadkola.... przyświeciłem sobie latareczką.... tam kabel od czujnika podpięty jest do innego kabelka a ten kabelek się kończy ;] Z ciekawości zdjąłem prawe nadkole no i tam owszem przyznam rację czujnik jest podpięty do wiązki kabli która wchodzi do kabiny.... a z lewej strony takiego czegoś nie widzę. No nic... szperam dalej... może coś wyszperam...


Tupolew te 2 kable do czujnika wychodza z wiazki ktora przebiega w nadkolu,lub przechodza przez blotnik do komory silnika .
  
 
Cytat:
2010-04-29 14:10:50, tomoplw pisze:
[...]z lewej strony takiego czegoś nie widzę. No nic... szperam dalej... może coś wyszperam...



To szperaj dalej Wiązka z lewej jest na pewno, bo po niej ciągnąłem przewody z akumulatora do CB
Pozdro.
  
 
Cytat:
2010-04-29 14:10:50, tomoplw pisze:
Ale tam jej brak...! Odkręciłem kilka śrub od nadkola.... przyświeciłem sobie latareczką.... tam kabel od czujnika podpięty jest do innego kabelka a ten kabelek się kończy ;] Z ciekawości zdjąłem prawe nadkole no i tam owszem przyznam rację czujnik jest podpięty do wiązki kabli która wchodzi do kabiny.... a z lewej strony takiego czegoś nie widzę. No nic... szperam dalej... może coś wyszperam...


Szperam i szperam,kurde to brzmi conajmniej jakbys patykiem wydlubywal glizdy z ziemi ,,, Zdejmij kolo i nadkole to zobaczysz wiazke wszystko w temacie...gdziestam znajdziesz zazielenione resztki z odczepu na czujnik.
  
 
Chłopaki jestem laikiem ale wielkim wielbicielem Toyoty a szczególnie Cariny E.... Żadnego technicznego wykształcenia nie mam i nie za bardzo mam czym kręcić.... (brak narzędzi).... mam mało czasu na wszystko bo praca mi zajmuje większość czasu.... zazwyczaj napraw dokonuje u znajomego i tylko jestem obserwatorem (co najwyżej podaje klucze)... cały czas walczę z grzejącym się prawym przednim kołem (przez co nie wjechałem parę razy komuś w zad, bo hamowanie minimalne). Urlopy wykorzystuję głównie na załatwianie spraw nie koniecznie dla siebie... dopiero tak naprawdę jutro będę miał czas zajrzeć samemu porządnie także proszę o wyrozumiałość i cierpliwość Poprzedni właściciel nie tylko z ABS-em nakombinował ale i z wieloma innymi rzeczami, które powoli poprawiam (w miarę możliwości finansowych). Nie wiem gdzie czego szukać i jak niektóre rzeczy powinny wyglądać jak i poprawnie działać dlatego bacznie przeczesuje łany tego forum.... Obiecuję wam i wszystkim Cariniarzom, iż sam samodzielnie zdejmę koło i nadkole i bacznie przyjrzę się wszystkiemu co możliwe. Wybaczcie, że się tak dopytuję ale nie chcę rozkręcać połowy samochodu bez potrzeby.


[ wiadomość edytowana przez: tomoplw dnia 2010-04-29 21:35:39 ]
  
 
Cytat:
2010-04-29 21:30:02, tomoplw pisze:
Chłopaki jestem laikiem ale wielkim wielbicielem Toyoty a szczególnie Cariny E.... Żadnego technicznego wykształcenia nie mam i nie za bardzo mam czym kręcić.... (brak narzędzi).... mam mało czasu na wszystko bo praca mi zajmuje większość czasu.... zazwyczaj napraw dokonuje u znajomego i tylko jestem obserwatorem (co najwyżej podaje klucze)... cały czas walczę z grzejącym się prawym przednim kołem (przez co nie wjechałem parę razy komuś w zad, bo hamowanie minimalne). Urlopy wykorzystuję głównie na załatwianie spraw nie koniecznie dla siebie... dopiero tak naprawdę jutro będę miał czas zajrzeć samemu porządnie także proszę o wyrozumiałość i cierpliwość Poprzedni właściciel nie tylko z ABS-em nakombinował ale i z wieloma innymi rzeczami, które powoli poprawiam (w miarę możliwości finansowych). Nie wiem gdzie czego szukać i jak niektóre rzeczy powinny wyglądać jak i poprawnie działać dlatego bacznie przeczesuje łany tego forum.... Obiecuję wam i wszystkim Cariniarzom, iż sam samodzielnie zdejmę koło i nadkole i bacznie przyjrzę się wszystkiemu co możliwe. Wybaczcie, że się tak dopytuję ale nie chcę rozkręcać połowy samochodu bez potrzeby. [ wiadomość edytowana przez: tomoplw dnia 2010-04-29 21:35:39 ]


Pytac zawsze mozesz ,ale do naprawy samochodu trzeba miec wiedze podstawowa z mechaniki ,narzedzia,a o reszte mozna zapytac tych co wiedza.Czasami jednak niewiedza mozna sobie zasszkodzic.
To tak jakbys pytal jak zoperowac sobie wyrostek.Niby proste rozcinasz wycinasz zacerujesz i po sprawie, diabel jednak tkwi w szczegolach.
Wezmy takie grzejace sie kolo.W zasadzie zadna filozofia.
Sprawdzasz luz na lozysku,czyscisz kopyto zacisku czyscisz klocki, sprawdzasz czy tloczki dobrze chodza, czy kopyto niema luzow na prowadnicach,lub sie nie zaciera?
Tylko jak ci wytlumaczyc jaki luz jest jeszcze dopuszczalny ,a jaki juz nie.
  
 
Dlatego wszelkich napraw dokonuję u znajomego mechanika, bo wiem że przez niewiedzę można zaszkodzić i to bardzo. A co grzejącego się koła to powiem tak... nie wiem jak sprawdzić luz na łożysku i w sumie nie wziąłem tego pod uwagę ale możesz opisać jak się powinno go sprawdzać i jakie powinny być dopuszczalne granice luzu... Zacisk był czyszczony, tłoczki wstawione nowe bo stare miały wżery okropne i się lekko przycinały lecz nowe chodzą bez problemu, prowadniczki oczyszczone i nasmarowane chodzą bez problemu, klocki oczyszczone, ranty które się tworzą na obrzeżu tarczy zeszlifowane, a pomimo to nadal się grzeje. Mam zamiar wstawić inny zacisk... jakiś używany w lepszym stanie, bo może tam też już gdzieś lekko wyrobione i nie zawsze tłoczek powraca jak trzeba podczas jazdy.
  
 
Cytat:
2010-04-30 08:40:09, tomoplw pisze:
Dlatego wszelkich napraw dokonuję u znajomego mechanika, bo wiem że przez niewiedzę można zaszkodzić i to bardzo. A co grzejącego się koła to powiem tak... nie wiem jak sprawdzić luz na łożysku i w sumie nie wziąłem tego pod uwagę ale możesz opisać jak się powinno go sprawdzać i jakie powinny być dopuszczalne granice luzu... Zacisk był czyszczony, tłoczki wstawione nowe bo stare miały wżery okropne i się lekko przycinały lecz nowe chodzą bez problemu, prowadniczki oczyszczone i nasmarowane chodzą bez problemu, klocki oczyszczone, ranty które się tworzą na obrzeżu tarczy zeszlifowane, a pomimo to nadal się grzeje. Mam zamiar wstawić inny zacisk... jakiś używany w lepszym stanie, bo może tam też już gdzieś lekko wyrobione i nie zawsze tłoczek powraca jak trzeba podczas jazdy.


Luz na lozysku powinien byc nie wyczuwalny,jak tarmosisz za kolo w plaszczyznie pionowej i poziomej.W jaki sposob stwierdzasz ze sie grzeje?
Stary przewod hamulcowy tez moze byc przyczyna,nadmierny luz na prowadnicach zacisku tez.
  
 
Stwierdzam, że się grzeje gdyż po jeździe takiej około 10 km bez żadnego hamowania nie jestem w stanie dotknąć koła bo jest tak gorące. Lewe zimniutkie... prawe gorące... A co do czujnika ABS... Zdjąłem koło i nadkole i faktycznie jest czujnik podłączony do wiązki, wcześniej znajomy tylko część nadkola odkręcał i ręką macał ale dowiedziałem się czemu czujnik nie działa.... W miejscu gdzie czujnik wchodzi w piastę jest on połamany więc albo szukanie nowego/używanego czujnika albo jeżdżenie bez ABS tylko co najciekawsze ABS zimą działał normalnie a na wiosnę znów nie działa;]



[ wiadomość edytowana przez: tomoplw dnia 2010-04-30 11:13:46 ]
  
 
Jeszcze a propo tego grzejącego się koła.... przy jeździe na wprost czasami zaczyna popiskiwać prawy hamulec, a jak lekko kierownicą skręce w lewo to przestaje piszczeć.... prostuje kierownice to piszczy znów...

Hmm.... ja to się mam z tymi hamulcami od kąd kupiłem auto.... Chyba znów będę musiał odłożyć parę ładnych zł i pojechać do TECH-CARu w Białymstoku żeby zrobili mi je porządnie....
  
 
Cytat:
2010-05-11 08:56:47, tomoplw pisze:
Jeszcze a propo tego grzejącego się koła.... przy jeździe na wprost czasami zaczyna popiskiwać prawy hamulec, a jak lekko kierownicą skręce w lewo to przestaje piszczeć.... prostuje kierownice to piszczy znów... Hmm.... ja to się mam z tymi hamulcami od kąd kupiłem auto.... Chyba znów będę musiał odłożyć parę ładnych zł i pojechać do TECH-CARu w Białymstoku żeby zrobili mi je porządnie....


Kiedys mialem pekniety rozwarstwiony klocek,jak sie nagrzal to popiskiwal ,jak sie bardzo nagrzal po kilku hamowaniach to nie piskal, a jak troche ostygl to znowu popiskiwal.
Powodem byl jednak ciezko chodzacy tloczek.
  
 
Tłoczki wymieniałem na nowe bo miały wżery, więc wykluczam tłoczki, przewód hamulcowy elastyczny też wykluczam, ponieważ w warsztacie zmieniali mi i powiedzieli że tak samo chodzi na starym jak i na nowym przewodzie. Prawdę powiedziawszy nie wziąłem jeszcze jednej opcji pod uwagę... zacisk mógł już też się wyrobić i tłoczek pomimo że nowy też może się gdzieś przycinać. Najgorsze jest to że gdzie się nie zgłaszam nie mają prawego zacisku do Cariny z 93r. tylko od 96r. w zwyż a nowy zacisk to parę ładnych zł kosztuje.