Szarpanie na benzynie 1.4i Mk5/6 Rozwiązanie!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nareszcie się z tym uporałem!!!

Objawy były takie że jak był silnik zimny to jechał normalnie, a jak tylko się trochę nagrzał to tak szarpało jakby się dusił i prawie wogóle nie dało się jechać, dodam że na LPG wszystko było w porządku...

Przeczytałem jakiś wątek o podobnej tematyce tyle że dotyczący 1.6 mk7 i winny był przepływomierz, a jak wiadomo 1.4i takiego cuda niema, więc zacząłem przeglądać książkę w poszukiwaniu jakiegoś czujnika temperatury powietrza i znalazłem!!!
Po wymianie objawy ustąpiły i teraz śmiga na benzynce jak szalony... (jak można tak powiedzieć o 1.4 )

Czujnik w Inter Cars'ie (zamiennik) kosztował 34zł

A oto kilka fotek:

  
 
dobry topik
  
 
no magiu mam dla Ciebie zagadkę z tego tematu tylko znacznie trudniejszą ;]
otóż problem jest taki:
1) na gazie chodzi OK, oprócz tego że pali 15 po mieście i w trasie też
2) na benznie do póki się nie rozgrzeje jest ok
3) jak się rozgrzeje na benzynie jeździ bezproblemowo, ale jak wrzuce na luz... obroty spadają do 200-300 zaczyna się dusić i zazwyczaj gaśnie
czasami wytrzyma 3-4 sekundy z takim przyduszaniem i wejdzie normanie na 900 obrotów i jest gitara do póki niedam mu gazu i znowu nie puszcze na luz, ze 2 czy 3 razy zdarzyło się że stojąc na luzie spadł do tych 200-300 obrotów i się dusił ale te przypadki można policzyć na palcach jednej ręki,
i co mu jest?
jeśli przepływomierz czy inny czujnik powietrza to jeździć też by się nie dało, a takie cyrki tylko po wrzuceniu na luz do momentu kiedy nie ustabilizuje obrotów na 900,
  
 
Cytat:
2008-08-20 15:42:53, DzikusPL pisze:
no magiu mam dla Ciebie zagadkę z tego tematu tylko znacznie trudniejszą ;] otóż problem jest taki: 1) na gazie chodzi OK, oprócz tego że pali 15 po mieście i w trasie też 2) na benznie do póki się nie rozgrzeje jest ok 3) jak się rozgrzeje na benzynie jeździ bezproblemowo, ale jak wrzuce na luz... obroty spadają do 200-300 zaczyna się dusić i zazwyczaj gaśnie czasami wytrzyma 3-4 sekundy z takim przyduszaniem i wejdzie normanie na 900 obrotów i jest gitara do póki niedam mu gazu i znowu nie puszcze na luz, ze 2 czy 3 razy zdarzyło się że stojąc na luzie spadł do tych 200-300 obrotów i się dusił ale te przypadki można policzyć na palcach jednej ręki, i co mu jest? jeśli przepływomierz czy inny czujnik powietrza to jeździć też by się nie dało, a takie cyrki tylko po wrzuceniu na luz do momentu kiedy nie ustabilizuje obrotów na 900,




Proponuję sprawdzić czujnik położenia przepustnicy...
zresztą na 1.6 się nie znam....

BTW mam podobne objawy ale na LPG i tylko jak jest zimny...
  
 
To ja mam zupełnie odwrotny problem niz opsany tu z tematu wątka,a mianowicie na gazie czy zimny czy ciepły chodzi aż miło,natomiast na benie jak jest zimny to obroty mocno spadaja włacznie z gaśnieciem i ciężko jest w ogole ruszyc...musze mocno gazowac a to i tak nie gwarantuje normalnego ruszenia...normalnie sie dusi biedak...jak sie rozgrzeje to jest juz ok...pomoże ktoś??
ps. problemy sie zaczeły gdy mi gaz zapakowali do pieca
  
 
Cytat:
2008-08-20 17:55:41, kubusiek77 pisze:
Proponuję sprawdzić czujnik położenia przepustnicy... zresztą na 1.6 się nie znam.... BTW mam podobne objawy ale na LPG i tylko jak jest zimny...



chodzi Ci o potencjometr przepustnicy? już raz rozbierałem, czyściłem i sprawdzałem, pomiary rezystancji niewiele się różniły od danych książkowych,
  
 
Cytat:
2008-08-20 19:28:05, falcon0 pisze:
To ja mam zupełnie odwrotny problem niz opsany tu z tematu wątka,a mianowicie na gazie czy zimny czy ciepły chodzi aż miło,natomiast na benie jak jest zimny to obroty mocno spadaja włacznie z gaśnieciem i ciężko jest w ogole ruszyc...musze mocno gazowac a to i tak nie gwarantuje normalnego ruszenia...normalnie sie dusi biedak...jak sie rozgrzeje to jest juz ok...pomoże ktoś?? ps. problemy sie zaczeły gdy mi gaz zapakowali do pieca



mam podobnie, i mialem w poprzednim esku (obydwa 2.0), u mnie na wolnych tylko delikatnie faluje, ale ciezko ruszyc ponizej jakis 2000-2500tys obrotow, ale po chwili wszystko wracao do normy. tyle tylko, ze teraz ciezko mi sprawdzic jak jest na gazie, bo sekwencja i tak sie wczesniej nie przelaczy. te zobstawiam czujnik. temperatury, ale musze go jeszcze pomierzyc...

dodam jeszcze, ze u mnie czuc benzynka, jakby go dosc mocno zalewal zanim zaczna lambdy pracowac...


[ wiadomość edytowana przez: zenq dnia 2008-08-21 17:19:11 ]
  
 
Dokładnie tak jak u mnie...dosc mocno czuc benzynką jakby go zalewał...musze pomierzyc ten czujnik czy wsjo z nim ok

No dzis pomierzyłem owy czujnik i niestety sie okazało,ze to nie jego wina...pomiar omomierzem wyszedł w normie...troche go oczysciłem bo był cały w oleju/brudny, ale silnik nadal na benie nie chce isc jak nalezy gdy zimny...porzadnie wkreca sie na obroty doipiero od 3000rpm takze szukam dalej przyczyny

[ wiadomość edytowana przez: falcon0 dnia 2008-08-22 18:56:09 ]