Wymiana amortyzatorów i sprężyn

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Szykuje mi się wymiana amortyzatorów i sprężyn, zarówno z przodu, jak i z tyłu. Escort 86. Mam więc dwa pytanka.
1. Jakie kupić amortyzatory? Wiadomo, że z finansami bardzo ciężko, a koszt tych elementów jest dość wysoki. Jakie lepiej zastosować: gazowe czy olejowe? Najtańsze amorki gazowe robi firma SPICA. Co o nich sądzicie?
2. Czy dam radę sam wymienić amortyzatory i sprężyny? Jeżeli tak, to na co zwrócić uwagę, aby praca przebiegała sprawnie i przyjemnie.

Pozdrawiam
  
 
no ja tez bede musial wymienic te elementy + przedni prawy wahacz , ale razde zrobic to przynajmniej we dwoch, zawsze to cos przyniesie pomoze
  
 
Bardzo ciekawy post ponieważ mnie tez czeka wymiana amortyzatorów z przodu a jeszcze sie nie rozgladałem za nowymi słyszałem tylko ze jeden do przodu kosztuje cos około 200 zł
Chetnie poczytam porad dla Arka
  
 
ja też chetnie poczytam madre rady dotyczace amorków a może ktos ma doświadczenie z obniżeniem furki (jakie sprężyny i po ile )
  
 
No to jest ciężka sprawa koszt jednego KYB to ok 180zł !!!!
ale nie polecam ich nikomu wymieniłem wszystkie 4 równe 12 miesięcy temu i teraz jak byłem na tym darmowym przeglądzie to wyszło że są wszystkie do wymiany !!! auto lata po drodze jak szalone .
Teraz znalazłem Polskie krosno za 1.2 zł od sztuki

a i co do instalacji to nie jest łatwa . Cza mieć ściągacz do sprężyn (
  
 
Wymienialem amorki w MkIV.

Sama procedura jest w miare prosta o ile ma sie sciagacz do sprezyn do przodu. Jezeli masz sciagacz to odkrecasz gorna nakretke za pomoco klucza 22mm ( chyba albo 19mm) i imbusowego kluczyka do zablokowania krecacego sie preta amorka. Nastepnie odkrecasz dolne mocowanie amorka ( jedna sruba) i dalej jest klopot w moim przypadku uderzajac mocno wiekszym mlotem w podstawe ( to do czego wlozony jest amor) udalo mi sie wyjac amoek razem ze sprezyna (kolumna Mc Persona) na zewnatrz.Po zdjeciu kilku talerzykow ( gniazdo sprezyny i mocowanie amorka do karoserii ) i lozyska nastepna operacja jest rozkrecenie kolumny. Do tego potrzebujemy sciagacz ( dla bardziej odwaznych jak ja pozostaje porzadne imadli i drut spawalniczy fi 4mm ). Opisze jak robilem to przy pomocy imadla. Jedna osoba skrecala poszczegolne zwoje sprezyny a druga trzymala ja zeby nie wyskoczyla ze szczek, jak juz sie mocno wygiela to zakladallismy drty zeby nie wrocila spowrotem i tak z 3 stron w koncu nakretka trzymajaca sprezyne byla luzna i mozna byla ja swobodnie odkrecic
Operacje powtorzyc z drugim kolem
Jezeli chodzi o tyl sprawa jest prostsza tylko poniewaz amor jest osobno i sprezyna tez wiec odkrecic i wymienic.
Mnie udalo sie wymienic 4 sprezyny w 2h wiec nie jest tak zle.

Koszty amorkow do Rsa czyli mocniejsze to najtansze gazowe okolo 180zl/szt
  
 
gazowe czy olejowe.
Olejowe miękko i buja, gazowe - twardo i przyczepnie, wybiera każdą nierówność. Alternatywą są olejowo - gazowe. O Sasch słyszałem, że są wytrzymałe, polecane przez użytkownika, Monroe odpada, Bilstein poniżej Sasch. O Spica i sportowych wynalazkach nic nie wiem.
Samemu amorki i sprężyny wymienić ciężko, trzeba mocno ścisnąć sprężynę i wpasować ją w odpowiednie miejsce. Można sobie pokaleczyć łapki lub scorcika. Gdybym miał garaż, kanał, to moooooooooooże bym spróbował.
  
 
Co do sprężyn sportowych to kolega mejson sie na tym zna, kiedyś z nim rozmawiałem, wymienił mi większość rodzai.
  
 
Z obinzeniem mam tylko takie doswiadczenie ze do mojego egzeplaza Rsa nie moge zalozyc sprezyn o obnizeniu 60mm przod i 40mm tyl

O ile z tylem nie ma problemow to z przodu niekorzystnie wplynelo to na katy pochylenia kola po zalozeniu sprezyn wartosc tych katow wyniosla -2,5st co okazalo sie bardzo duza wartoscia. Po zalozeniu seryjnych sprezyn katy maja - 0,8st co jeszcze moze jako tako byc.
Koszty to 500zl komplet firmy Ventura
  
 
Dzięki za rady.
Widzę, że problem może być z przodem. Jeżeli ja chciałbym wymienić amortyzatory i sprężyny, to nie muszę sie bawić w rozbieranie kolumny. Kwestia tylko, czy jak kupuje się nowe, to są one złożone (amorek i sprężyna), czy samemu trzeba je złożyć?

Pozdrawiam
  
 
jest jeszcze takie mocowanie na gorze amortyzatora i dopiero te 3 czesci to komplet. jak chcesz czesto i szybko zmieniac zawieszenie to mozna w innym razie lepiej skrecac za kazdym razem
  
 
A ja juz po zmianie i chyba przed kolejna. Chodzi o przod. Mialem jakies tam oryginalki i zaczely sie tluc wiec podjolem decyzje o zmianie. Kupilem Bilstein'y gazowe zawiozlem auto do do znajomka i mi zmienil. Zmienil mi rowniez opony na zimowe i teraz mam problem! Bo na oponach letnich i starych amorach auto sie nie bujalo i trzymalo drogi a teraz mi sie buja i boje sie wchodzic ostro w zakrety. Nie wiem co robic ale powoli zaczynam sie przekonywac do wymiany amorow na twardsze gazowe. Jednym slowem nie ciekawie. Za amorki placilem 220 za szt.
 
  
KYB i Krosno- nie polecam.
W moim Mk VII mam z przodu gazowe AL-KO, kosztowały 170 PLN za szt. są twardsze od oryginalnych, ale za to sie essi prowadzi.
Przejechałem na nich 35tyś.km, niedawno byłem sprawdzać i lewa 83%, prawa 82%.
Jak za takie pieniądze to nawet jakby wytrzymały jeszcze tylko 5 tyś, to zdecydowanie sie opłaca.
  
 
Cytat:
2002-11-12 23:39:08, kroll pisze:
KYB i Krosno- nie polecam.
W moim Mk VII mam z przodu gazowe AL-KO, kosztowały 170 PLN za szt. są twardsze od oryginalnych, ale za to sie essi prowadzi.
Przejechałem na nich 35tyś.km, niedawno byłem sprawdzać i lewa 83%, prawa 82%.
Jak za takie pieniądze to nawet jakby wytrzymały jeszcze tylko 5 tyś, to zdecydowanie sie opłaca.




Moje KYB po podobnym przebiegu mają powyżej 90% wszystkie 4 I essie też się prowadzi (TomKnox jeździł nim onegdaj po lotnisku). A za komplet dałem 440 zł.
  
 
Wilku, albo miales przy sprawdzaniu amorow zle cisnienie w kolach, albo sprzet na ktorym sprawdzales to padocha.
O ile dobrze jestem poinformowany to nigdy sie nie zdarza nawet na nowych amorach, zeby skutecznosc tlumienia przekraczala 90%.
Przewaznie na nowych dochodzi do 85-88%
  
 
Cytat:
2002-11-12 23:39:08, kroll pisze:
KYB i Krosno- nie polecam.
W moim Mk VII mam z przodu gazowe AL-KO, kosztowały 170 PLN za szt. są twardsze od oryginalnych, ale za to sie essi prowadzi.
Przejechałem na nich 35tyś.km, niedawno byłem sprawdzać i lewa 83%, prawa 82%.
Jak za takie pieniądze to nawet jakby wytrzymały jeszcze tylko 5 tyś, to zdecydowanie sie opłaca.



Hmmm... u mnie seryjne amorki po przejechaniu 70 000 miały 76 i 79 %, no ale powiedzmy, że wspomagały je pontonuffki 185/70 neutralizując wszelkie dziury.

Cytat:
2002-11-13 03:43:19, WilK pisze:
Moje KYB po podobnym przebiegu mają powyżej 90% wszystkie 4 I essie też się prowadzi (TomKnox jeździł nim onegdaj po lotnisku). A za komplet dałem 440 zł.



A jeździł, jeździł i do 160 km/h dociągnął... Może i byłoby więcej, ale jakoś mnie ta czaszka odstraszała i nieco wcześniej wstrzymywałem wędrówkę wskazówki obrotomierza.
  
 
Nie polecam Monroe gazowe przejechałem 10 tys a sprawność jednej strony jest 79 a drugiej 69, natomiast to nie jest tylko wynik samego amortyzatora to badanie ma na celu pokazać sprawność całego zespołu, jeśli jakiś element np. sworzeń ma luz sprawność przy nowym amortyzatorze bedzie mniejsza.
Maxymalne wskazania mogą być 83 natomiast tylko sportowe amortyzatory mogą pokazywać w granicach 90.
Tak czy siak badania amoryzatora można wykonać po zdemontpowaniu na osobnym stanowisku.
Staram się zareklamować swoje, producent ma gdzieś głęboko w d..... tyko sprzedaje "najwyższy produkt".
Pozdrawiam
  
 
Powiedzcie mi, czy najpierw zrobić tył czy przód. Troszkę to będzie kosztować i chyba nie stać mnie na wymianę wszystkiego na raz.
Jak wymieniam amortyzatory to też lepiej od razu wymienić sprężyny, czy nie trzeba. Z tyłu trzy miesiące temu rozciągali mi sprężyny i zastanawiam się czy je wymieniać, czy na razie zostawić.
I jeszcze jedno. Jadąc po dziurach (niestety nie unikniemy ich na naszych drogach) wszystko mi napier..... (szczególnie z tyłu). Czy to jest właśnie wina amorków?

Pozdrawiam
  
 
Witam Arek.

Ja przed zmianą amortyzatorów i sprężyn też miałem problem ze stukaniem na nierównościach. Wcześniej miałem zawieszenie sportowe obniżone, żółte, takie twarde, że na dołkach spadał mi zapach z nawiewu. Po zmianie na normalne problem zniknął.
Z tym, że ja założyłem olejowe, ale teraz wcale nie stuka i nie wali.

Mam pytanie na temat rozciągania sprężyn. Chcę rozciągnąć tył o jakieś 3 cm. Ciekawy jestem, czy sprężyny po rozciągnięciu po jakimś czasie nie wracają do normy.

Pozdrawiam
  
 
Wlod
Kazda sprezyna siada po czasie wiec te rozciagniete tez siada, jak naciagniesz to przez jakis czas ( ile to nie wiem ) bedzie wyzszy ale z czasem siadzie na 100%, moze wrocic do pozycji zero a moze tez nawet nizej. W koncu to tylko drut stalowy wiec ma swoja wytrzymalosci i odpornosc na zmeczenie