PRACA PYTANIA ODNOŚNIE ROZMOWY

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Tak jak zapewne wiecie szukalem od jakiegos czasu roboty. Odezwało sie kilka firm z mojej branży i co do tamtych rozmow poradze sobie. Natomiast zlozylem z przypadku a raczej z bardziej hoobystycznego podejscia cv do OMC MOTORS NA TORUNSKIEJ ( dla tych co nie miszkaja w wawie to duzy salon 3 dealerow aut: fiata susuki i nisanna ) Na stanowisko młodzszy specjalista do spraw serwisu. I teraz mam pytanko o co moga mnie tam pytac ?? Babka mowila o jakims tescie. ?? Co prawda w ofercie bylo napisane ze poszukuja goscia od wydawania aut zastpeczych i dokumentacji. Wiec poradzcie mi czego sie moge spodziewac
  
 
Zapytaj o kasę, bo stanowisko nie rokuje dobrych zarobków... Generalnie praca w serwisie to lipa (Stresowi klienci)
  
 
Specjalista ds. serwisu, czyli będziesz siedział w BOK, przyjmował i wydawał auta do/po naprawie oraz wysłuchiwał wszelkiego rodzaju roszczeń, pretensji, reklamacji, etc.
Test może być dwojaki - z ogólnej budowy samochodów oraz podejścia do klienta (a'la psychologiczny ).
Pozdr. P.
  
 
ewentualnie czemu 2+2 = 5
  
 
Cytat:
Zapytaj o kasę, bo stanowisko nie rokuje dobrych zarobków... Generalnie praca w serwisie to lipa (Stresowi klienci)



Wiesz co akurat to to wiem bo pracuje w serwisie co prawda central telefonicznych i telefonow komorkowych na CA. I takich klientow to mam mase co prawda to budzetowka
  
 
Nie zniechęcajcie chłopaka, praca może być w porządku. Stresowi klienci to pikuś, możesz uznać za chleb powszedni i się przyzwyczaić... Gorzej jak masz stresowego szefa...

A pytania na rozmowie mogą być różne. Od technicznych po osobowościowe:

Te ostatnie z pozoru łatwe są nieraz bardzo trudne.

Czyli - jakie są Twoje wady?
Czy radzisz sobie w stresie i czy umiesz podejmować decyzje pod presją czasu- podaj przykłady?
Jakie cele zawodowe zamierzasz zrealizować w najbliższym czasie?
Dlaczego właśnie Pana mam zatrudnić na Pana stanowisko?
Co myślisz o pracy w sobotę i w niedzielę?

Te z pozoru głupie pytania mogą paść. Najgorzej co można to odpowiedzieć: "nie wiem"


Mogą wymyśleć Ci jakiś smród sytuację do rozwiązania.
  
 
A ktoś może doradzi czego sie spodziewać na rozmowie w angli/ szkocji
  
 
Cytat:
2007-02-07 18:38:19, Michal-500 pisze:
Czyli - jakie są Twoje wady?



Prawidłowa odpowiedź: praktycznie nie posiadam żadnych wad.

Cytat:
Czy radzisz sobie w stresie i czy umiesz podejmować decyzje pod presją czasu- podaj przykłady?



Prawidłowa odpowiedź: proszę podać przykłady

Cytat:
Jakie cele zawodowe zamierzasz zrealizować w najbliższym czasie?



Prawidłowa odpowiedź: proszę podać zakres czasu.

Cytat:
Dlaczego właśnie Pana mam zatrudnić na Pana stanowisko?



Prawidłowa odpowiedź: aby później nie żałować nietrafionej decyzji

Cytat:
Co myślisz o pracy w sobotę i w niedzielę?



Prawidłowa odpowiedź: za pieniądze, czy dzień wolny? Możemy się dogadać.

Cytat:
Te z pozoru głupie pytania mogą paść. Najgorzej co można to odpowiedzieć:



To wcale nie są aż tak głupie pytania. Ja będąc na rozmowie o stanowisko administratora Oracle otrzymałem pytanie: "Jakie zwierze Pan najbardziej podziwia i dlaczego. Proszę odpowiedzieć po angielsku". A że pani od HR z wypranym mózgiem mocno mnie już zgrzała odpowiedziałem: "A co ja zoo mam prowadzić, czy administratorem baz być?". Podziękowała mi, a za kilka dni dostałem e-maila, że "dziękują, ale mnie nie zatrudnią zachowując moje dane osobowe na przyszłość". Odpisałem, żeby NATYCHMIAST usunęli moje dane osobowe.
  
 
Cytat:
2007-02-08 06:47:10, piotr_ek pisze:
A że pani od HR z wypranym mózgiem



Panie od HR-u, to ZŁO!!!
  
 
Powiem szczerze ze jakos nie mam przekonania do tego omc nawet nie wiem czy isc na ta gadke. nie spodziewalem sie ze z tamtad odpisza tym bardziej ze nie wiem nic o firmie. baba zadzwonila wczoraj wieczorem nawet nie mialem czasu czegos poczytac.
  
 
Cytat:
2007-02-08 09:15:24, misiekwwa pisze:
Powiem szczerze ze jakos nie mam przekonania do tego omc nawet nie wiem czy isc na ta gadke.



A co Ci zależy. Ja na wszystkie rozmowy kwalifikacyjne chodzę. No tylko, że ja pracy nie muszę zmieniać więc traktuję to jak rozrywkę z "możliwościami" i naukę jak się sprzedać. No i widok tych wielkich oczu przesłuchujących po usłyszeniu żądań brutto - bezcenne.
  
 
Cytat:
2007-02-08 09:27:53, piotr_ek pisze:
No i widok tych wielkich oczu przesłuchujących po usłyszeniu żądań brutto - bezcenne.




  
 
Dobre


Dla sportu można iść.


Nie śledzę Warszawskich zarobków... Ile trzeba zarabiać, żeby zyć na niezłym poziomie ?

Powyżej 6 ?
  
 
Cytat:
2007-02-08 17:23:28, Zoltar pisze:
Dobre Dla sportu można iść. Nie śledzę Warszawskich zarobków... Ile trzeba zarabiać, żeby zyć na niezłym poziomie ? Powyżej 6 ?



Zależy co dla kogo znaczy "niezły poziom"...
  
 
zależy co to jest niezły poziom i jak dysponujesz pieniędzmi (jak w tej materii strasznie słaby jestem, przez co, co chwila tracę płynność )

Zależy też czy masz mieszkanie (bo dostałeś od rodziców/babci w spadku), kupiłeś kilka lat temu (totalnie niższe ceny) czy w najgorszej opcji teraz.

Zależy jakie masz hobby (nurkujesz, latasz na ULM'ach czy może lubisz pływanie i koszykówkę).

Zależy czy masz kobietę (i jaką) - tu wydatki mogą być spore...

Napewno wiesz jakie są ceny mieszkań w Wawie, to jest spory wydatek. Sport i rozrywka też niestety drożej. Restauracje to koszmarne ceny - a mało takich fajnych, klimatycznych i tanich (jak Kampania piwna).

Więc zakładając wersję dobrze wyposażonego życia 6 (netto) powinno stykać). Jeśli ma to być wersja podstawowa (wakacje na mazurach, zima gdzieś u gaździny) - spokojnie starczy 3 (netto) - zakładając, że masz już mieszkanie i połowa pensji nie pójdzie na kredyt.

  
 
hehe Pyrekcb - pisaliśmy posta w tej samej chwili

Takie chodzenie dla sportu to wbrew pozorom niegłupi pomysł. Kolega może nie chodził po firmach, ale dla sprawdzenia oznaczył się jako for hire w linked inn. Pracował w PR SA, zajmował się bezpieczeństwem sieci (miał coś 5tki) - a teraz mu zaproponowali prace w jakimś banku (także bezpieczeństwo sieci) za 4-cyfrową sumkę (oczywiście blisko granicy z 3cyferkami, ale to już coś). Z tego co wiem to miał sporo różnych certyfikatów i papierów (moją super zabezpieczoną sieć wifi z wpa-psk, zmiennym kluczem itd - rozdziewiczył ze swojego pocketa w 6 min.).

Tak więc dobrze jest od czasu do czasu zorientować się co się dzieje na rynku. Inaczej dupa przyrasta do fotela i ciężko się później wyrwać (coś o tym wiem bo 5 lat siedzę już w swojej firmie i mimo kilku okazji nie zdecydowałem się jednak). Z drugiej strony ponoć nie wskazane jest zbyt częste skakanie - ponoć optimum to jest 4 lata.
  
 
No właśnie - mieszkanie to teraz największy problem.
Mi się udało kupić po "starych" cenach, bez kredytu, także teraz mam jakieś 200 zł czynszu, powiedzmy 50 zł za prąd, 200 zł telefony i net, ze 200 zł na paliwo - stałe opłaty mieszczą się pewnie w 800 zł.
Pozdr. P.
  
 
W ostatnim czasie prowadzę rozmowy rekrutacyjne w swojej firmie ( branża bankowa ), choć nie zajmuję się HR'em
Pytania zadaje się różne, ale to co się bada to :
- dlaczego aplikacja trafiła właśnie do nas, czy jest to szukanie pracy "na pałę";
- bada się podejście i reakcje w sytuacjach, które mają najczęściej miejsce w danej firmie;
- jakie jest podejście do roli przełożonego
itd.



  
 
200 zeta na paliwo?? chiba ta toyota na powietrzu jeździ..
odnośnie rozmów kwalifikacyjnych to najdurniejsze pytanie to jest Wady i zalety-- a co ja niby mam na to odpowiedzieć?? że zaleta jest to że podpier.. kolegów do szefa , a wadą że jestem debilem??? jak ktos zadaje takie pytanie to znaczy że z doradztwem personalnym nie ma wiele wspólnego...
chociaż znam ludzi z firmy zajmującej się doradztwem rekrutacjami itp ( moja baba tam pracuje) i wiem że czasem dla beki każą wymienić wszytskie województwa, albo inne tego typu zagrywki mają - szczegulnie na mniej poważne stanowiska i mają potem beke że ktoś się nieźle napocił...
  
 
Cytat:
2007-02-08 20:42:54, sweeper23 pisze:
200 zeta na paliwo?? chiba ta toyota na powietrzu jeździ.. odnośnie rozmów kwalifikacyjnych to najdurniejsze pytanie to jest Wady i zalety-- a co ja niby mam na to odpowiedzieć?? że zaleta jest to że podpier.. kolegów do szefa , a wadą że jestem debilem??? jak ktos zadaje takie pytanie to znaczy że z doradztwem personalnym nie ma wiele wspólnego... chociaż znam ludzi z firmy zajmującej się doradztwem rekrutacjami itp ( moja baba tam pracuje) i wiem że czasem dla beki każą wymienić wszytskie województwa, albo inne tego typu zagrywki mają - szczegulnie na mniej poważne stanowiska i mają potem beke że ktoś się nieźle napocił...



i wg mnie tu leży pies pogrzebany...

Polacy są wychowywani w taki sposób, by być skromnym, nie chwalić się sukcesami itd...
Dlatego nie potrafimy wskazać własnych zalet.
Durna ta nasza mentalność jak kilo gwoździ... mesjanizm i prometeizm, nasza martyrologia...
Spójrzcie na naszą literaturę piękną, podręczniki historii... Ile miejsca tam zajmują nasze porażki - przegrane powstania, holokaust, janek wiśniewski padł, a ile sukcesy?



POdręczniki dotyczące zarządzania personelem pisane są najczęściej przez autorów amerykańskich, a amerykanie (podobnie jak inne nacje) nie mają problemu